O tym, że kask motocyklowy potrafi, dosłownie, uratować życie, przekonał się jeden z kierowców motocykla w Brazylii. Założony na głowę kask w połączeniu z przytomnym działaniem kierującego autobusem sprawiły, że mężczyzna, który znalazł się w (teoretycznie) sytuacji bez szans na ocalenie, najprawdopodobniej nie odniósł żadnych poważnych obrażeń.

Jak widać na opublikowanym filmiku, nagranym kamerą przemysłową, mężczyzna próbując uniknąć zderzenia ze skręcającym autobusem zaczął awaryjnie hamować i w efekcie przewrócił się. Po wywrotce kierujący jednośladem wpadł pod autobus, a ten pociągnął przed sobą leżącego mężczyzną. Wydaje się to wręcz nieprawdopodobne, że kask zdołał na tyle ochronić głowę kierowcy jednośladu, że ta nie została zmiażdżona. Potwierdza to fakt, że poszkodowany po chwili zaczął się poruszać i sam wydostał się spod autobusu.