Tego typu sytuacje należą do rzadkości. Niezbyt często zdarza się, żeby ciężarówką jechało małżeństwo, a jeszcze rzadziej, żeby żona zamieniła się z mężem miejscami i to ona prowadziła pojazd. Tymczasem z takim przypadkiem mieli do czynienia opolscy inspektorzy ITD, którzy w Byczynie zatrzymali do kontroli pojazd marki DAF.

"Rekreacyjna przejażdżka" z przykrymi konsekwencjami

Po sprawdzeniu dokumentów małżonków okazało się, że jest tylko jeden problem, ale za to mający poważne konsekwencje prawne i finansowe. W chwili zatrzymania za kierownicą DAF-a siedziała kobieta. Kłopot w tym, że w tachografie umieszczona była karta jej męża, który siedział na miejscu pasażera.

Małżonkowie wyjaśnili inspektorom, że kobieta pracowała kiedyś w firmie, na rzecz której był realizowany transport. Pani wyraziła chęć "rekreacyjnej przejażdżki", a jej mąż wyraził na to zgodę. Niestety, jak się okazało, karta kierowcy żony była już nieważna.

Po przeanalizowaniu całej sytuacji patrol ITD zatrzymał prawa jazdy na okres trzech miesięcy i nałożył mandaty w wysokości 2 tys. zł. Kobieta poniosła karę za posługiwanie się cudzą kartą, a mężczyzna za nierejestrowanie we właściwy sposób aktywności kierowcy.

Powody do niezadowolenia ma także przewoźnik, który poniesie konsekwencje zachowania małżonków. Firmie grozi kara administracyjna w wysokości 8 tys. zł. Z kolei osoba zarządzająca transportem w przedsiębiorstwie musi liczyć się z karą pieniężną w wysokości 500 zł.