W piątek 11 sierpnia w końcu na morzu nie ma sztormu, nie trzeba chować się przed deszczem i porywistym wiatrem. Jednak plażowicze spragnieni promieni słońca nie mogli odpocząć od niecodziennych widoków, przynajmniej nie ci w Łebie. Na tamtejszej plaży rano znaleziono mocno rozbity samochód.

Rozbity samochód na plaży w Łebie. Policja szuka kierowcy

Jak podaje rmf24.pl, kierowca prawdopodobnie wjechał na plażę w powiecie wejherowskim, a potem przejechał kilkadziesiąt kilometrów. Swoją nadmorską przejażdżkę zakończył na ostrogach brzegowych, a zniszczenia auta sugerują, że musiał jechać z wysoką prędkością.

Przy rozbitym na plaży samochodzie nie znaleziono kierowcy. Policja zabezpiecza ślady na miejscu zdarzenia, by ustalić jego okoliczności. Mundurowi muszą bowiem ustalić, kto był kierowcą samochodu, jak dostał się na plażę i co on tam robił.

Z kolei straż pożarna i Morska Służba Poszukiwawcza i Ratownictwa zajęła się usuwaniem i zabezpieczeniem rozlewu płynów z auta, które mogły się dostać do morza.

Wjazd samochodem na plażę. Co za to grozi?

Nieuprawniony wjazd na plażę morską jest zabroniony, a karę za takie przewinienie nakłada sąd. Grzywna za poruszanie się pojazdem silnikowym, zaprzęgowym lub motorowerem wynosi nawet 5 tys. zł. Zatrzymać takiego kierowcę i skierować sprawę do sądu może jednak jedynie policja.