Nagranie pochodzi z jednego ze skrzyżowań w Szczecinie. Na pierwszy rzut oka widać na nim, jak autor nagrania oraz kierujący Mercedesem AMG ruszają spod świateł, gdy nagle z lewej strony pojawia się rozpędzony Nissan Qashqai. Między dwoma pojazdami dochodzi do zderzenia.

Sprawdź: Potworna czołówka dwóch TIR-ów. Tak się kończy wyprzedzanie na wzniesieniu

Czytaj: Pijany, z latarką na głowie i 16 pasażerami. Woźnica stanie przed sądem

"Nagrywający ruszył na żółtym, myląc kierowcę Mercedesa"

Jednak na nagraniu widać pewien niuans, który może budzić kontrowersje i mieć znaczenie dla sprawy. Niewątpliwie Nissan musiał wjechać na skrzyżowanie na czerwonym świetle, skoro dla przeciwnego kierunku ruchu zapala się zielone. Warto jednak zwrócić uwagę, że zarówno autor nagrania, jak i kierowca Mercedesa ruszają spod świateł jeszcze na żółtym, nim zapali się zielone światło.

"Nagrywający ruszył pierwszy na żółtym i zasłonił widoczność, Mercedes za nim już na zielonym, bo liczy się wjazd za linię zatrzymywania. Winę ponosi w tej sytuacji kierowca Nissana Qashqaia", "czarny musiał wjechać na czerwonym, a nagrywający ruszył na żółtym, myląc kierowcę Mercedesa i zasłaniając mu pole widzenia. Wydaje mi się, z nagrania, że to jakiś wyścig kto ma lepszą gablotę" czy też "mam nadzieję, że dzięki temu nagraniu dwie osoby straciły prawo jazdy, a policja zacznie w końcu coś robić z tymi tuningowanymi autami" to tylko kilka z prawie 300 komentarzy pod nagraniem.

Zerknij: Nowy taryfikator batem na kierowców? Statystyki nie pozostawiają złudzeń

Jak wynika ze statystyk, tylko w ostatni weekend doszło do ponad 50 wypadków drogowych, w których zginęło osiem osób, a 71 zostało rannych.