Dwie ciężarówki zderzyły się czołowo na DK19 w środę 23 listopada przed godz. 9.00 rano. Huk w momencie wypadku był tak głośny, że usłyszeli go strażnicy graniczni prowadzący działania w pobliskiej miejscowości Lipowica (pow. krośnieński). Dojechali na miejsce zdarzenia przed służbami ratunkowymi.
Zastali tam mężczyznę zakleszczonego w szoferce ciągnika siodłowego, z której wydobywał się już dym. Kierowca ciężarówki nie mógł z niej się sam wydostać, bo siła uderzenia była tak duża, że kabiny pojazdów zgniotły się jak aluminiowe puszki.
Zderzenie czołowe ciężarówek na DK19
Strażnicy graniczni wydostali mężczyznę z wraku i udzielili obydwu poszkodowanym pierwszej pomocy. Na miejsce zostali wysłani też strażacy z trzech okolicznych jednostek oraz medycy z Krosna i policjanci z Dukli.
Przez kilkanaście godzin ruch odbywał się objazdem wytyczonym na terenie pobliskiego kamieniołomu. Skutki wypadku były usuwane niemal przez cały dzień – według serwisu Krosno112.pl utrudnienia na tym odcinku DK19 zakończyły się dopiero ok. godz. 22.00. Podkarpaccy policjanci szczegółowo badają okoliczności tego zdarzenia.
"Ze wstępnych ustaleń wynika, że 40-letni kierujący DAF-em, chcąc uniknąć najechania na tył poprzedzającego pojazdu, zjechał na przeciwległy pas ruchu, doprowadzając do zderzenia z ciężarowym Iveco. Obaj kierowcy zostali przetransportowani do krośnieńskiego szpitala. Obrażenia, jakich doznali, nie zagrażają ich życiu. Kierujący byli trzeźwi" – przekazał rzecznik Komendy Miejskiej Policji w Krośnie.