- W 2023 r. z taśmą produkcyjną pożegnał się jeden z największych symboli motoryzacyjnego designu przełomu XX i XXI w.
- Dwa modele w tym zestawieniu są stylizowane przez Polaka
- Kiedy ogłoszono, że ten piękny model zniknie z polskiej oferty, przez pół roku kupiono więcej sztuk niż w całym 2022 r.
Jeśli w gamie pojawia się nowy model, któremu nie da się przypisać żadnego poprzednika, to przeważnie jest to SUV bądź elektryk. SUV, bo boom nie na wcale nie słabnie, elektryk — bo tego wymaga unijny prawodawca. W tym wszystkim gubią się gdzieś tradycyjne samochody, noszące nazwy, które wydają się nam starsze od dinozaurów i bardziej znane niż "Park Jurajski". Niestety, w 2023 r. znowu ich ubyło.
Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideo
A to dlatego, że producenci nie mogą powiększać gam w nieskończoność. Skoro coś dodają, to coś muszą też utrącić. Niestety, do tej drugiej grupy wpadają coraz słynniejsze modele.
Jeden z najbardziej wymownych przykładów serwuje nam Ford. W ostatnim czasie firma zakończyła produkcję takich legend, jak Mondeo (wersja na Europę), Fiesta, Ka, Galaxy, C-Max i S-Max, a bezpośredniego następcy prawdopodobnie nie będzie mieć również Ford Focus, którego ostatni egzemplarz ma powstać w 2025 r. W zamian mamy coraz więcej SUV-ów i elektryków.
Przeczytaj także: Tak się kupowało nowy samochód w PRL. Absurdy, udręka i drożyzna
Akurat tutaj żadnego SUV-a nie ma. Niemniej dziesiątkę samochodów wycofanych w 2023 r. tworzą doskonale znane modele. Aż trudno uwierzyć, że trafiło właśnie na nie. A pierwszym z nich jest...