- Zachęcamy do oddawania głosów w specjalnej ankiecie, która znajduje się pod artykułem
Przystanek autobusowy, a dokładniej jego wiata, nie musi być ładna. Dobrze, jeśli da się w niej spocząć, jeszcze lepiej, gdy chroni przed wiatrem, deszczem lub śniegiem. Niektóre wiaty wznoszą się jednak ponad zwykłą funkcjonalność i zwyczajnie cieszą oko. A jeszcze inne są po prostu piękne. Takie, jak te w pewnym polskim mieście, gdzie mieszka ok. 44 tys. osób i aż 44 proc. obszaru stanowią tereny leśne. Na dodatek to miasto ma swój własny styl architektoniczny.
Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideo:
Bo wygląd przystanków nie wziął się z niczego. Utrzymano go właśnie w tej estetyce, której nazwę wymyślił słynny poeta Konstanty Ildefons Gałczyński. To gdzie się tak stylowo czeka na autobus?
Przeczytaj także: Nowy chiński SUV z hybrydą. Zasięg ponad 1300 km i 7 lat gwarancji
Tutaj powstało dzieło godne Nobla
Tym miastem jest Otwock, położony ok. 25 km na południowy wschód od Warszawy. W 1880 r. na te tereny sprowadził się Michał Elwiro Andriolli, rysownik i malarz, znany m.in. z ilustracji do "Pana Tadeusza" i "Balladyny". Andriolli kupił ok. 200-hektarowy folwark Anielin przepięknie położony w lesie nad krętą rzeką. Wkrótce stanęła tam zaprojektowana przez niego drewniana willa. Obok niej Andriolli wzniósł kilkanaście kolejnych budynków — mniejszych, ale również drewnianych i utrzymanych w tym samym charakterystycznym stylu. Domy miały być wynajmowane urlopowiczom, skuszonym przepiękną otwocką przyrodą.
Przeczytaj także: Byłem w niedostępnej części muzeum Alfy Romeo. Widziałem nieprzebrane skarby, sensacje i "Szaloną Damę"
Wkrótce Otwock stał się ulubionym miejscem wypoczynku Warszawiaków. Bywał tu m.in. Józef Piłsudski i Kornel Makuszyński, a Władysław Reymont pisał tu "Chłopów", za których otrzymał Nagrodę Nobla.
Styl architektoniczny Andriollego błyskawicznie stał się modny w Otwocku. Zachwycał się nim sam Bolesław Prus, pisząc, że "są to cacka, jakich Warszawa jeszcze nie widziała w tej ilości i rozmaitości. Każdy z nich bawi oko piękną formą, sztukaterią, rzeźbieniami, tapicerskimi ozdobami albo żywą barwą". Z kolei Konstanty Ildefons Gałczyński nadał tej estetyce nazwę "świdermajer". Częściowo od mieszczańskiego stylu biedermeier z I poł. XIX w., częściowo od nazwy owej krętej rzeki, nad którą się sprowadził Andriolli, czyli Świder.
W 2019 r., czyli 139 lat po osiedleniu się Andriollego, w Otwocku stanął pierwszy przystanek autobusowy w stylu świdermajer.
Otwockie przystanki autobusowe w stylu świdermajer
Dziś takich przystanków w Otwocku jest kilkanaście. Wszystkie mają świdermajerowe atrybuty: bogate ażurowe zdobienia, roślinne akcenty i spiczaste zwieńczenia dachów. No i oczywiście są drewniane — jak pewien otwocki gigant.
Chodzi o budynek wzniesiony w latach 1906-1921 przez Abrama i Szymona Górewiczów. Imponujący obiekt ma aż siedem skrzydeł, a jego powierzchnia użytkowa wynosi 2700 m kw. Niewykluczone, że to największy drewniany budynek w Polsce, a na pewno jeden z najpotężniejszych w Europie.