• Pierwszy elektryk Toyoty na bazie nowej platformy powstaje przy współpracy z Subaru
  • Toyota powołała w swoim europejskim oddziale Fuel Cell Business Group – specjalny dział, który ma rozwijać wodorowe przedsięwzięcia nie tylko w zakresie mobilności, ale też innych obszarach i pozyskiwać partnerów do wodorowego ekosystemu
  • KINTO to nowa spółka Toyoty, która agreguje różne nowoczesne usługi mobilności

Toyota hybrydami stoi i w najbliższym czasie znaczenie elektryfikacji będzie tylko rosnąć. Obecnie ponad 50 proc. sprzedaży japońskiej marki w Unii Europejskiej, to modele ze spalinowo-elektrycznym układem napędowym. Od 1997 r. klienci kupili na świecie 16 milionów hybryd. Ta strategia pozwoliła Toyocie istotnie zredukować emisję CO2 bez konieczności rozwijania specjalnej infrastruktury czy zmieniania przyzwyczajeń klientów. Jednak modele w pełni elektryczne z akumulatorami długo były poza zainteresowaniem Toyoty. Japończycy wbrew trendom i działaniom innych koncernów zasłaniali się różnymi argumentami i woleli rozwijać swoje hybrydy oraz wodorowe ogniwa paliwowe.

Chwała Toyocie za osiągnięcia na tych polach, których na pewno nie jeden z konkurentów jej zazdrości. Jednak świat motoryzacji w walce o ograniczenie emisji spalin póki co skierował się ku elektrykom zasilanym akumulatorami, a nie wodorowymi ogniwami paliwowymi. I tutaj Toyota ma pewne zaległości do nadrobienia. O planach dowiedzieliśmy się podczas wirtualnej konferencji Kenshiki – z japońskiego „wgląd”.

W Chinach sprzedawany jest już C-HR w wersji elektrycznej, a w Europie właśnie zadebiutował Lexus UX 300e. Oba te modele bazują jednak na platformach, które projektowano z myślą o silnikach spalinowych i hybrydowych, nieoptymalnych z punktu widzenia potrzeb komponentów elektrycznego auta na baterie. Jak robić elektryki na dużą skalę i cały świat, to tylko przy pomocy nowej dedykowanej platformy – e-TNGA.

Przyszłość Toyoty – nowa platforma dla modeli elektrycznych e-TNGA

Toyota pracuje obecnie nad 6 modelami, które będą wykorzystywać tę nową techniczną bazę. Pierwszy z nich to średniej wielkości SUV o dynamicznej linii nadwozia, odrobinę przypominający Cuprę Formentora czy Mitsubishi Ecplise Cross. Toyota póki co pokazała tylko zarys jego sylwetki i zdradziła, że jest on opracowywany wspólnie z Subaru, właściwie to już „developed and is being readied for production” – czyli gotowy do produkcji?

Toyota BEV SUV Foto: Toyota
Toyota BEV SUV

Auto ma być wytwarzane w zakładach ZEV w Japonii. Jednak podczas zorganizowanej przez Toyotę wirtualnej konferencji „Kenshiki” nie padło słowo o konkretnych gabarytach, mocy, osiągach, zasięgu czy terminie premiery seryjnej wersji nowego elektrycznego SUVa – więcej dowiemy się dopiero w kolejnych miesiącach. Skoro auto jest już na tak zaawansowanym stadium rozwoju to dlaczego Toyota praktycznie nic o nim nie zdradza?

Sama platforma e-TNGA ma być modułowa i wysoce wszechstronna: nowe elektryczne Toyoty (i zapewne też Subaru oraz Lexusy) będą mogły mieć różne szerokości, długości i wysokości nadwozia, także rozstaw osi jest dla konstruktorów modyfikowalny (oczywiście w pewnych granicach, których Toyota jednak nie określa). Czyli mamy tutaj podobne założenia jak w platformach MEB Volkswagena czy E-GMP Hyundaia. W Toyocie jednak napęd będzie mógł być przedni, tylny lub 4x4.

Platforma Toyota e-TNGA Foto: Toyota
Platforma Toyota e-TNGA

Czy nowe elektryki Toyoty otrzymają akumulatory ze stałym elektrolitem? Trzy lata temu, gdy podczas salonu samochodowego w Tokio mieliśmy okazję rozmawiać z wiodącymi inżynierami Toyoty, twierdzili oni, że w 2020 r. nowa generacja baterii będzie już gotowa do zastosowania w seryjnym samochodzie. To miał być ważny technologiczny skok istotnie zwiększający gęstość energii akumulatora. Niestety, sprawa jest najwyraźniej bardziej skomplikowana. Przedstawiciele Toyoty zapytani podczas konferencji o akumulator ze stałym elektrolitem teraz bardzo ostrożnie mówią o debiucie w połowie tej dekady.

Innowacji w e-TNGA możemy się za to spodziewać po systemie rekuperacji energii – Toyota podkreśla, że wieloletnie doświadczenia z hybrydami pozwoliły zyskać cenną wiedzę na temat częstego doładowywania akumulatora małymi „porcjami” odzyskanej energii. Ten know-how ponoć już jest widoczny w nowym RAV4 plug-in, który ma pokonywać większe dystanse w trybie elektrycznym niż konkurenci a akumulatorami porównywalnej wielkości.

Niecierpliwie czekamy zatem na test tego auta, które już jest sprzedawane na wybranych rynkach w Europie i niebawem trafi też do polskich salonów. W kolejce bliskich premier czekają też elektryczne wersje ProAce'a i ProAce'a City, czyli dostawczaków Toyoty opracowanych wspólnie z koncernem PSA.

Przyszłość Toyoty – wodór nie tylko w samochodach

No dobra, a co z wodorem? Pisaliśmy już o nowym Miraiu, druga generacja eko-sedana robi wrażenie, ale nie jest jedynym owocem prac badawczo-rozwojowych Toyoty w zakresie technologii H2. Japończycy działają dużo szerzej, w imię zeroemisyjnej gospodarki i społeczeństwa. Podczas konferencji ogłoszono założenie nowej komórki biznesowej Toyota Motor Europe, która ma rozwijać i nadzorować wodorowe przedsięwzięcia – nie tylko w zakresie mobilności, ale też innych obszarach. Fuel Cell Business Group ma za zadanie ułatwiać nowym partnerom przemysłowym, władzom na różnych szczeblach czy organizacjom wejście w ten ekosystem energetyczny.

Wodorowe ogniwo paliwowe Toyoty Foto: Toyota
Wodorowe ogniwo paliwowe Toyoty

W Japonii Toyota już od lat blisko współpracuje z innymi przedsiębiorstwami czy lokalnymi władzami rozwijając wodór jako nośnik magazynujący energię ze źródeł odnawialnych, wykorzystując ogniwa paliwowe w autobusach miejskich, ciężarówkach, wózkach widłowych czy nawet łodziach i pociągach. Teraz chce też zainicjować więcej tego typu partnerstw w Europie. Im więcej zastosowań znajdą wodór i ogniwo paliwowe tym tańsza może produkcja obu i tez efektywniej będą wykorzystywane ich środowiskowe zalety, łatwiej będzie też o rozbudowę infrastruktury. To bardzo złożony proces, ale widać, że Toyota doskonale zdaje sobie z tego sprawę i jest gotowa na działania wychodzące poza układ napędowy samochodu osobowego.

Przyszłość Toyoty – elastyczne usługi mobilności KINTO

Toyota powołała też do życia spółkę w Europie, która ma się zajmować rozwojem nowych usług mobilności – KINTO Europe. To joint venture europejskiej centrali (Toyota Motor Europe) i spółki Toyota Financial Services z siedzibą w Kolonii w Niemczech. Nazwa odnosi się to japońskiego „kinto-un”, czyli latającej chmurki, która pojawia się na żądanie i nas transportuje.

Przedstawiciele KINTO przekonują, że obecne realia rynkowe i potrzeby klientów wymagają większej elastyczności od producentów aut: nie wystarczy sprzedawać czy leasingować samochodów, należy zapewniać mobilność dostosowaną do różnych sytuacji. Na KINTO składają się następujące elementy:

  • KINTO One to leasing „all inclusive”, który już funkcjonuje na 7 europejskich rynkach. Oferuje kompleksowe usługi związane z leasingiem samochodów i zarządzaniu flotą, dedykowany osobom, które chcą korzystać z aut miesiącami lub latami. Wachlarz usług będzie w 2021 r. rozwijany.
  • KINTO Share czyli usługa carsharingu – wynajmu aut na minuty, godziny lub dni. Jest już dostępna w Danii, Hiszpanii, Irlandii, Włoszech i Szwecji i działa w porozumieniu z lokalnymi władzami. Samochody mają być jednak też dostępne na żądanie w punktach dilerskich.
  • KINTO Flex to serwis subskrypcji pojazdów, czyli możliwość korzystania z różnych modeli Toyoty i Lexusa w ramach jednego miesięcznego abonamentu, bez ponoszenia dodatkowych opłat za serwis, wymianę opon etc. Dla tych którzy lubią zmieniać auta, albo raz potrzebują czegoś większego i komfortowego, a kiedy indziej – małego i niepozornego.
  • KINTO Join jest rozwiązaniem adresowanym do firm i pracowników. Ma ułatwiać wspólne dojazdy do pracy (carpooling), a także premiować w ten sposób pro-ekologiczne nawyki – kto dzieli się samochodem może np. liczyć na dogodniejsze lub darmowe miejsce parkingowe w pracy. Aplikacja już działa w Norwegii i Włoszech, niebawem ruszy w Wielkiej Brytanii
  • KINTO Go to aplikacja ułatwiająca planowanie podróży z wykorzystaniem różnych środków transportu. Pozwala też kupić bilet na komunikację miejską czy pociąg, koordynuje też rezerwację taksówki z innymi etapami podróży. Rozwiązanie działa już we Włoszech.

Przyszłość Toyoty – Lexus DIRECT4

Im dłużej trwała konferencja Kenshiki tym bardziej odchodziliśmy od tematu samochodów i nowych modeli. Na „deser” został Lexus i bardzo liczyliśmy, że poznamy jakieś nowe auto tej marki. Niestety. Przedstawiciele japońskiej marki premium ujawnili tylko „zajawkę” układu napędowego, który trafi do nowych modeli elektrycznych i hybrydowych: DIRECT4. Ma on zapewniać „unikalne właściwości dynamiczne, dopasowywać napęd 4x4 do sytuacji jazdy i zachowań kierowcy, precyzyjnie regulować moment trafiający na każde z kół”. Wektorowanie momentu napędowego na obu osiach? Na to wygląda, ale... ludzie z Lexusa nie chcieli jeszcze zdradzić jaka technika będzie to dokładnie umożliwiać. Wiadomo tylko, że będzie się to odbywać przy pomocy tylko dwóch silników, po jednym na oś.

Prototypy Lexusa Foto: Toyota
Prototypy Lexusa

Podczas konferencji mogliśmy zobaczyć nagranie z toru testowego Lexusa, po którym jeździły dwa zamaskowane prototypy – limuzyna i duży SUV Inżynier Watanabe demonstrował różne tryby pracy napędu, zmieniając rozkład momentu między osiami, wpływając w ten sposób zachowanie auta i wrażenia z jazdy.

Aż tak rewolucyjne by robić z tego takie „halo”? Póki konferencje prasowe będą musiały się odbywać w takiej formule szybko się na własnej skórze nie przekonamy w czym dokładnie rzecz i czy ten układ może mieć przewagę np. nad rozwiązaniem z Audi e-trona S. Niemiecki sportowy SUV ma dwa silniki elektryczne z tyłu i jeden z przodu, właśnie dla zapewnienia zmienności charakterystyki napędu oraz przede wszystkim wektorowania momentu napędowego.

Kiedy ten system trafi do Lexusa? Nie wiadomo. Czego możemy się spodziewać po Lexusie w najbliższej przyszłości? Auta koncepcyjnego w pierwszym kwartale 2021, więcej hybryd plug-in i elektryka zbudowanego na platformie e-TNGA. Z niecierpliwością czekamy zatem na konkrety i zostawiamy was z poniższą zajawką konceptu Lexusa.

Lexus Concept Foto: Lexus
Lexus Concept