Policjanci z wrocławskiej drogówki, pełniący służbę przy Cmentarzu Osobowickim, zauważyli jadącą taksówkę. Jej kierowca wydawał się być bardzo zdenerwowany, więc zatrzymali go do kontroli. Okazało się, że mężczyzna nie ma przy sobie prawa jazdy. Twierdził, że zostawił dokument w domu. Po sprawdzeniu wyszło jednak, że zostały mu cofnięte uprawnienia do kierowania pojazdami, więc popełnił przestępstwo. To był jednak dopiero początek jego problemów.

Następnie na jaw wyszło, że pomimo oznaczeń na nadwoziu samochód w rzeczywistości nie jest taksówką (brak odpowiednich wpisów w dokumentach). Mężczyzna przyznał, że kupił wszystko przez Internet. Ponadto pojazd nie miał ważnych badań technicznych.

Samo zachowanie kierowcy również wydało się policjantom podejrzane. Po chwili rozmowy mężczyzna sam przyznał się, że zażył rano amfetaminę, co potwierdziło badanie testerem. Zaprzeczył jednak, że przewozi w aucie narkotyki. To też nie okazało się prawdą. Mundurowi znaleźli w schowku na bezpieczniki cztery woreczki z amfetaminą.

Mężczyzna trafił do ambulatorium na badania krwi, a następnie do policyjnego aresztu. Auto zostało zaś odstawione na dozorowany parking. Podszywanego taksówkarza czeka teraz sprawa w sądzie.

Źródło: policja.pl