24 listopada około godziny 20:20 na chińskiej autostradzie pomiędzy Shenyang i Dilian, dwoma największymi miastami w chińskiej prowincji Liaoning, miało miejsce nietypowe zdarzenie drogowe.

Wypadek rozpoczął się od tego, że kierowca samochodu trudnej do rozpoznania marki o wiele za szybko podjechał do autostradowych bramek. Uderzył w jedną z nich. Ta, dzięki swojej nietypowej konstrukcji, zadziałała jak rampa i wybiła auto kilka metrów w górę. Na tyle wysoko, że pojazd znalazł się na wysokości zadaszenia. Jak duża to wysokość wie każdy, kto choć raz wnosił opłaty na którejkolwiek z autostrad. Auto wylądowało na dachu pomiędzy pasami.

Jak donoszą chińskie media, strażacy, którzy przybyli na miejsce ok. 20 min później, bez problemu wydostali kierowcę z wraku samochodu. Nie wiadomo, jakie odniósł on obrażenia, ale wypadek przeżył.