• Z powodu wojny w Ukrainie MSZ zaleciło polskim firmom przewozowym tymczasowe wstrzymanie transportów w kierunku Ukrainy i zaczekanie na ustabilizowanie się sytuacji
  • Polscy kierowcy od czwartku 24 lutego nie mogą wrócić do kraju z powodu awarii systemu odpraw celnych po stronie ukraińskiej. Na wjazd do Polski czeka ponad tysiąc ciężarówek z Ukrainy
  • Zrzeszenie Międzynarodowych Przewoźników Drogowych w Polsce wystosowało apel do polskiego premiera o pilną pomoc w umożliwieniu kierowcom zatrudnionym w polskich firmach natychmiastowego przekroczenia granicy ukraińsko-polskiej
  • Atak Rosji na Ukrainę. Tutaj znajdziesz najnowsze informacje

Zgodnie z komunikatami Ministerstwa Spraw Zagranicznych większość polskich przewoźników z powodu wojny w Ukrainie nie wysyła już towarów na tereny objęte działaniami militarnymi. Firmy spedycyjne próbują też ściągnąć do Polski kierowców, którzy podczas pierwszych ataków Rosji na Ukrainę znajdowali się poza krajem. Nie jest to jednak proste, bo od czwartku 24 lutego Ukraińcy nie odprawiają żadnych ciężarówek czekających w kolejce na przejściach granicznych z Polską.

Powodem tej sytuacji jest awaria systemów monitorowania ruchu towarowego po stronie ukraińskiej. Nie wiadomo, kiedy odprawy samochodów ciężarowych zostaną wznowione, ale dostaliśmy informację od Straży Granicznej, że ruch wyjazdowy z Polski odbywa się na bieżąco. Korki w stronę Ukrainy tworzą się na przejściach granicznych w Hrebennem, Korczowej i Medyce.

Ponad tysiąc polskich ciężarówek zatrzymanych w Ukrainie

– Sytuacja jest dramatyczna. Wiele nie wiemy, nie rozumiemy, nie mamy tych informacji. Wiemy, że system celny po stronie ukraińskiej nie działa, ale można byłoby obsługiwać kierowców manualnie, papierowo. Szłoby to wolniej, ale przynajmniej by szło. Opublikowaliśmy na naszej stronie apel do premiera Morawieckiego o natychmiastową interwencję w tej sprawie – przekazała nam Anna Brzezińska-Rybicka, rzeczniczka prasowa ZMPD.

– Od czwartku na przejściach ukraińsko-polskich zatrzymane są samochody ciężarowe powracające do Polski niezależnie od tego, jakiej narodowości jest kierowca. ZMPD cały czas apeluje o to, żeby wypuszczać te ciężarówki z Ukrainy i pozwolić im uciec z terenów objętych wojną. Tymczasem wiem, że na jednym tylko przejściu w Rawie Ruskiej stoi blisko tysiąc ciężarówek – uzupełniła rzeczniczka.

ZMPD domyśla się, że może być to związane z ogłoszoną przez Wołodymyra Zełenskiego, prezydenta Ukrainy, powszechną mobilizacją mężczyzn w wieku 18-60 lat, a w kolejce do odprawy czeka bardzo dużo Ukraińców. KAS w komunikacie opublikowanym w piątek 25 lutego w serwisie granica.gov.pl informuje o tymczasowo wstrzymanej odprawie samochodów ciężarowych w Ukrainie i zobowiązuje się do poinformowania o jej wznowieniu w odrębnej publikacji.

Polscy przewoźnicy zawieszają wyjazdy do Ukrainy

Zgodne z zaleceniami MSZ większość polskich przewoźników wstrzymała dostawy w kierunku wschodnim i czeka na ustabilizowanie się sytuacji. Niektóre towary wciąż są jednak wysyłane do Ukrainy, ale zajmują się tym ukraińscy podwykonawcy.

– Polscy kierowcy starają się jak najszybciej zrobić zadanie i wrócić. My na tej relacji posiłkujemy się przede wszystkim ukraińskimi podwykonawcami. Niektóre firmy stanęły zupełnie, ale są też takie, które wykonują krótkie trasy w zachodniej części kraju, np. do Lwowa czy najdalej Kijowa – powiedział nam odpowiedzialny za spedycję na wschód pracownik firmy DTW Logistics.

ZMPD informuje jednak, że bezpieczeństwo, zdrowie i życie kierowców jest teraz najważniejsze, więc były nawet takie przypadki, w których pracownicy znajdujący się już w Ukrainie zawracali na polecenie pracodawców, nie dostarczywszy towarów na miejsce. Zrzeszenie wydało też komunikaty do kierowców, aby mieli przy sobie gotówkę, jedzenie, picie i pełne baki. Przypomniało też, by zarejestrować się w aplikacji Odyseusz, aby w najgorszych przypadkach ułatwić MSZ kontakt.

Na stronie internetowej ZMPD został opublikowany dziś apel o pilną pomoc w umożliwieniu kierowcom zatrudnionym w polskich firmach transportowych natychmiastowego przekroczenia granicy ukraińsko-polskiej. Jan Buczek, prezes zrzeszenia, rozumie, że priorytetem jest teraz odprawa ludności cywilnej, a zwłaszcza uchodźców z dziećmi. Przypomina jednak, że w czekających ciężarówkach oprócz towarów są też ludzie, w tym obywatele Polski, którzy zgodnie z zaleceniem MSZ chcą bezpiecznie wrócić do kraju.