Zbyt bujna fantazja albo może jednak brak wyobraźni? Jak inaczej można wytłumaczyć jazdę rowerem po drodze ekspresowej, gdzie auta pędzą z prędkością 120 km/h? Takie „wyzwanie” podjęła młoda para rowerzystów. 26-latek i 20-latka wybrali się rowerami na wycieczkę krajoznawczą drogą ekspresową S3.

O nietypowych gościach na ekspresówce poinformowali policję mijający ich kierowcy. Policyjny patrol szybko odnalazł rowerzystów. Co ciekawe, para była bardzo zaskoczona interwencją. Policjanci wraz z obsługą dróg ekspresowych przetransportowali rowerzystów w bezpieczne miejsce. Za popełnione wykroczenie zostali także ukarani mandatami.

Pomijając kwestię zagrożenia, jakie na siebie sprowadzili, wystarczył podmuch wiatru, żeby dwójka została powalona lub po prostu rozjechana przez auto. Rowerzyści stworzyli zagrożenie dla innych uczestników ruchu. Wyprzedzanie takich osób z zachowaniem bezpiecznej odległości, w warunkach panujących na trasie ekspresowej może być niemożliwe i zmuszać innych do nagłego hamowania, a to najkrótsza droga do drogowego karambolu. W końcu nie bez powodu piesi i rowerzyści nie mogą poruszać się drogami szybkiego ruchu.