Kierowca Camaro po raz pierwszy został zatrzymany przez oficera policji North Las Vegas Alexandra Cuevasa w piątek 15 lipca o godzinie 20:22. Policjant zatrzymał rozpędzonego Chevroleta u zbiegu ulic Lake Mead Boulevard i McDaniel. Powodem była nadmierna prędkość. Amerykanin jechał 117 km/h w strefie, gdzie obowiązuje ograniczenie do 56 km/h. Po takim spotkaniu ze stróżem prawa większość ludzi zdjęłaby nogę z gazu i zmieniła swoje zachowanie za kierownicą, ale w tym przypadku tak się nie stało.

Dwa mandaty w dwie minuty

Amerykański serwis carscoops.com podaje, że niecałe dwie minuty po tym, jak funkcjonariusze wlepili 36-latkowi pierwszy mandat, został on ponownie zatrzymany. Tym razem jechał jeszcze szybciej, bo aż 170 km/h w strefie, gdzie obowiązuje limit 56 km/h. Kierowca nie tylko otrzymał kolejny mandat za przekroczenie prędkości, ale został również aresztowany. Został mu postawiony zarzut lekkomyślnej jazdy (z ang. reckless driving). Władze odholowały również jego Camaro.