Do sieci trafiło nagranie z interwencji amerykańskich policjantów z 16 września. Po krótkim pościgu zatrzymano wtedy 20-letnią kobietę w związku z "incydentem drogowym z udziałem broni palnej". Przez dłuższy czas widać, że funkcjonariusze zachowują się tak, jak można się spodziewać po amerykańskich stróżach prawa. W pewnym momencie jednak sytuacja wymyka się spod kontroli.

Zamknęli kobietę w aucie na torach

Jak podało CNN, po pościgu zakutą w kajdanki kobietę policjanci umieścili w jednym z radiowozów i pozostawili na czas przeszukiwania jej samochodu. Niestety, nikt nie zorientował się, że pojazd z aresztowaną został zaparkowany wprost na torach kolejowych.

Na nagraniu widać, że swój błąd policjanci zauważyli, dopiero gdy usłyszeli sygnały dźwiękowe dochodzące z lokomotywy. Gdy jednak zorientowali się, że pociąg nadjeżdża, było za późno na reakcję. W głosach policjantów słychać strach, jednak mogli oni tylko się odsunąć i czekać na uderzenie. Gdy już doszło do wypadku, mundurowi pobiegli pomóc zatrzaśniętej w radiowozie kobiecie.

Okazało się, że 20-latka przeżyła wypadek i w ciężkim stanie została przetransportowana do szpitala. Doznała złamania żeber, zmiażdżenia mostku oraz licznych złamań nogi i ręki. Z powodu wypadku straciła też wiele zębów, ma uszkodzone plecy i obrażenia głowy.

Jeden z policjantów przyjął na siebie odpowiedzialność i został wysłany na urlop administracyjny. Dochodzenie w tej sprawie trwa.