Zawsze przy uszkodzeniu opony pojawia się problem, czy wystarczy kupić jedną? Gdzie jest granica bezpieczniej różnicy w głębokości bieżnika? Sprawdził to Polski Związek Przemysłu Oponiarskiego (PZPO), który wspólnie z TÜV SÜD przeprowadził test przyczepności. Okazało się, że już nawet niewielka różnica w głębokości bieżnika opon umieszczonych na tej samej osi zmniejsza przyczepność samochodu – zwłaszcza na mokrej nawierzchni.

Różnice w zachowaniu samochodu, hamowaniu i przyczepności są ogromne. Testy torowe pokazały też, że nie są w stanie zniwelować tego nawet najbardziej zaawansowane systemy bezpieczeństwa. Na wykresie poniżej widać tor jazdy samochodu w trzech różnych konfiguracjach ogumienia. Pierwsza, gdy na obu kołach jednej osi są nowe opony. Druga, gdy jedna opona jest nowa, a druga ma bieżnik o głębokości 5 mm. Z kolei w trzeciej konfiguracji bieżnik jednej z opon ma tylko 3 mm. Efekt? Wystarczy spojrzeć na grafikę. Różna wysokość bieżnika na jednej osi sprawia przede wszystkim, że samochód nie jest w stanie jechać prosto. Auto będzie ściągać w stronę, po której bieżnik jest wyraźnie niższy.

Test PZPO i  TUV SUD Foto: PZPO / Auto Świat
Test PZPO i TUV SUD

Montaż opon o różnej głębokości bieżnika wykluczają nie tylko względy bezpieczeństwa, ale również polskie przepisy, które mówią, że opony zamontowane na jednej osi powinny być identyczne.

"Niestety wielu diagnostów weryfikuje jedynie wzór bieżnika, nie interesują się jego głębokością. To samo podejście mają likwidatorzy szkód komunikacyjnych" – powiedział Marek Nytko, TÜV SÜD Polska.

Nnie respektują tego także ubezpieczyciele, którzy albo nie wypłacają ubezpieczenia za drugą oponę, albo pomniejszają wypłatę uwzględniając amortyzację. Co gorsza, niektórzy ubezpieczyciele zaczynają unikać całkowicie wypłaty odszkodowania za uszkodzone opony, co potwierdza Piotr Sarnecki, dyrektor generalny Polskiego Związku Przemysłu Oponiarskiego (PZPO).

"Pokrywanie kosztów tylko za jedną uszkodzoną oponę to częsta praktyka w przypadku likwidacji szkód ubezpieczeniowych. Test i raport wykonane przez TÜV SÜD jasno pokazują, że tylko dwie opony o tym samym wzorze i głębokości bieżnika zapewnią odpowiednią przyczepność konieczną dla prawidłowego działania systemów bezpieczeństwa auta" – podkreśla Sarnecki.

W wielu przypadkach walka o odszkodowanie za uszkodzoną oponę - z OC lub autocasco - może nie być taka łatwa. Co możemy doradzić? Zgłoszenie sprawy do Rzecznika Finansowego, który zajmuje się także ochroną prawa ubezpieczonych, oraz podpieranie się w odwołaniach testami, m.in. takimi jak przeprowadził PZPO wraz z TÜV SÜD.