Stołeczna grupa Orzeł, specjalizująca się w zwalczaniu przestępczości samochodowej, doprowadziła do zatrzymania ośmiu osób podejrzanych o kradzieże i paserstwo pojazdów. W wyniku intensywnych działań, policjanci zdołali zlikwidować dwie "dziuple", gdzie demontowano skradzione auta. Zatrzymani mężczyźni usłyszeli już zarzuty, a grozi im do 10 lat pozbawienia wolności za kradzież pojazdów i do 5 lat za paserstwo.
- Przeczytaj również: Zamontował w garażu piłeczkę tenisową na sznurku. Prosty i tani patent
Świetna akcja grupy "Orzeł" zakończona zatrzymaniami
3 kwietnia, przy wsparciu kolegów z innych jednostek, funkcjonariusze z grupy Orzeł zatrzymali na gorącym uczynku trzech mieszkańców powiatu wołomińskiego. Wszyscy byli wcześniej notowani za kradzieże aut. Podczas akcji zabezpieczono skradzioną Toyotę o wartości 100 tys. zł, w której już zamontowano podrobione tablice rejestracyjne.
Zlikwidowano dziuple i odzyskano skradzione auta
Następnie, policjanci ujawnili dwie "dziuple" w powiatach mińskim i węgrowskim, gdzie odzyskano dwie skradzione Toyoty. Na miejscu zatrzymano właścicieli posesji oraz osoby odpowiedzialne za demontaż pojazdów i paserstwo.
Według ustaleń stołecznych policjantów, w ciągu zaledwie dwóch dni, gang ukradł pojazdy o łącznej wartości dochodzącej do 500 tys. zł.
Złodzieje samochodów staną przed sądem
Zatrzymani zostali przekazani do Komendy Stołecznej Policji, a Prokuratura Okręgowa w Warszawie przedstawiła im zarzuty. Za kradzież pojazdów grozi do 10 lat więzienia, a za paserstwo do 5 lat. Dodatkowo, jednemu z mężczyzn grozi surowsza kara, ze względu na recydywę.
- Przeczytaj również: RANKING opon letnich 2024. Skończyliśmy miesiące testów. Mamy ranking ostateczny
Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga złożyła wniosek o zastosowanie aresztu tymczasowego wobec podejrzanych, co zostało zatwierdzone przez sąd. Pozostali zatrzymani zostali objęci dozorem policji.