Jeden z kierowców w Warszawie postanowił spróbować swoich sił w driftingu. Co więcej, zrobił to na środku skrzyżowania w okolicach popularnego centrum handlowego. W dodatku na oczach policjantów, którzy poruszali się nieoznakowanym radiowozem. Nagranie z tego incydentu możecie zobaczyć poniżej.
Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideoCzytaj także: Kierowca BMW driftował na stacji. Nie zauważył radiowozu [Nagranie]
Pomylił skrzyżowanie z torem wyścigowym. Za nim jechała policja
W sobotni wieczór policjanci z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Stołecznej Policji, należący do warszawskiej grupy Speed, patrolowali rejon w okolicy popularnego centrum handlowego. W pewnym momencie zauważyli samochód marki Ford Mustang, którego kierowca najwyraźniej pomylił ulicę w stolicy z torem wyścigowym. Wjeżdżając na skrzyżowanie, postanowił wprowadzić swoje auto w "kontrolowany poślizg".
Zauważyli pojazd, który po skrzyżowaniu o ruchu okrężnym "jechał bokiem". Kierowca celowo wprowadził auto w poślizg. Zrobił to na tyle nieumiejętnie, że po niekontrolowanym obróceniu, kontynuował jazdę "pod prąd"
— informuje Komenda Stołeczna Policji.
Czytaj także: "Kręcił bączki" na pełnym parkingu, ale takiego obrotu sprawy się nie spodziewał
Policja zaznacza, że takim nieodpowiedzialnym zachowaniem kierowca Forda Mustanga mógł sprowadzić zagrożenie nie tylko na siebie, ale również na pieszych, którzy stali w pobliżu... i wszystko nagrywali.
A gdyby tak ten "nierozsądny" kierowca stracił panowanie nad autem i zatrzymał się dopiero na chodniku — tam, gdzie stali piesi? Mogłoby dojść do tragedii…
— podkreśla autor komunikatu policyjnego.
Czytaj także: Kręcili kółka pod Mysią Wieżą. Chcieli "przeżyć coś ciekawego" i słono za to zapłacą [Nagranie]
Ryzykowne zachowanie kierowcy Forda Mustanga zarejestrowały kamery policyjne. Mężczyzna został już ukarany najwyższą z możliwych kar — mandatem w wysokości 5 tys. zł. Jak się szybko okazało, to nie pierwsze tego typu przewinienie nierozsądnego kierowcy. W zeszłym roku za podobne wykroczenie również otrzymał mandat, przy czym niższy, bo wysokości 500 zł.
(AG)