Mieszkańcy osiedla Praga II nie chcą wprowadzenia strefy płatnego parkowania. W petycji apelują o natychmiastowe zaprzestanie i zaniechanie dalszego procesu wprowadzania SPPN. Uważają, że działania prowadzone przez urzędników ZDM odebrały im możliwość korzystania z prywatnych samochodów. "Następstwem tych działań są sytuacje konfliktowe, w których zmotoryzowani mieszkańcy zostali zmuszeni do walki o miejsca parkingowe. Przykładem jest ul. Karola Darwina, przy której 83 proc. mieszkańców zostało z dnia na dzień pozbawionych prawa do posiadania własnego samochodu, bo urzędnicy ZDM zmienili zasady parkowania" — podkreślili w petycji.

Dalsza część tekstu pod materiałem wideo:

"Strefa płatnego parkowania mieszkańcom się po prostu nie podoba" — powiedział PAP wiceprzewodniczący Rady Dzielnicy Praga-Północ Kamil Ciepieńko ze stowarzyszenia Kocham Pragę. Zaznaczył, że nie chodzi o kwoty abonamentowe, ale to, że SPPN na osiedlu wprowadziła ogromny chaos. "W wyniku czego mieszkańcy tracą miejsca parkingowe. Pojawiają się też pomysły kontrapasów rowerowych. Nigdy nie było takiej potrzeby, a teraz okazuje się, że osiedle musi być w 100 proc. dostosowane dla rowerzystów, chociaż są przecież ścieżki rowerowe na osiedlu, są również szerokie chodniki" — wyjaśnił. Dodał, że mieszkańcy zastanawiają się, po co takie rzeczy się dzieją. "Nie dość, że tracą przez to kolejne miejsca parkingowe to jeszcze na wąskich, jednokierunkowych ulicach drogowcy puszczają naprzeciwko samochodu rower" — podkreślił.

Mieszkańcy uważają też, że urzędnicy ZDM wprowadzili ich w błąd, informując, że SPPN zostanie wprowadzona wyłącznie na terenie pl. Hallera. "Mieszkańcy ulic: Darwina, Linneusza, Burdzińskiego, Nusbauma-Hilarowicza, Młota, Namysłowskiej, Szanajcy, Skoczylasa, Dąbrowszczaków, Szymanowskiego, Groszkowskiego, Brechta czy Jagiellońskiej mieli prawo nie widzieć, że konsultacje pn. "pl. Hallera" dotyczą również ich" — zaznaczają dodając, że główne spotkanie dla mieszkańców zostało zorganizowane poza obszarem planowanej SPPN, co dodatkowo utwierdzało mieszkańców w przekonaniu, że ich ulice nie zostaną objęte SPPN.

W konsultacjach społecznych, według danych przedstawionych przez ZDM wzięło udział około 100 osób, co oznacza około 0,6 proc. mieszkańców osiedla zamieszkanego przez blisko 15 tys. osób. Prezentację przygotowaną przez ZDM na portalu YouTube obejrzało 50 osób. W spotkaniu na platformie Zoom uczestniczyło 30 osób. Jak podają urzędnicy, na dyżury konsultacyjne zgłosiły się 43 osoby. Przeprowadzono też sześć rozmów telefonicznych. Petycję przeciwko wprowadzeniu SPPN podpisało 1342 mieszkańców.

"Zebraliśmy kilkunastokrotnie więcej podpisów niż przedstawiciele ZDWM, którzy szukali poparcia dla swojego pomysłu" — podkreślił radny Ciepieńko. "To ciekawe, że na podstawie tych 0,6 proc. głosów drogowcy wprowadzili tak poważną zmianę. Mówiąc wprost, drogowcy wprowadzili w błąd już nie tylko mieszkańców, ale przede wszystkim radnych warszawskich, bo to oni podejmowali decyzję o wprowadzeniu SPPN" — dodał.

Mieszkańcy zauważają, że podczas konsultacji społecznych nie przedstawiono żadnych informacji opartych o liczby, a jedynie procenty i szacunki. "Na ich podstawie podczas konsultacji, niemożliwa była odpowiedź na kluczowe pytania: ile miejsc parkingowych zostanie wyznaczonych w ramach SPPN oraz jakie jest rzeczywiste zapotrzebowanie mieszkańców. Bez tych informacji niemożliwe było określenie skali redukcji. Dopiero teraz, gdy urzędnicy przygotowują obszar do wprowadzenia strefy, mieszkańcy mają możliwość poznać nowe zasady parkowania" — dodają.

Zaznaczają, że urzędnicy wielokrotnie przekonywali, że podstawowym celem SPPN jest zwiększenie rotacji parkujących pojazdów, ograniczenie dostępności określonego obszaru miasta dla samochodów i wprowadzenie preferencji dla komunikacji zbiorowej. Tymczasem na terenie osiedla jest tylko jedno miejsce użyteczności publicznej, z którego korzystają osoby przyjezdne. To Urząd Skarbowy Warszawa-Targówek przy ul. Dąbrowszczaków. Jest jeszcze Urząd Marszałkowski Województwa Mazowieckiego przy ul. Bertolta Brechta, ale znajdują się w nim tylko pojedyncze departamenty, nie zaś główna siedziba urzędu. Z kolei giełda przy ul. Namysłowskiej działa tylko w weekendy.

Należy też zaznaczyć, że na osiedlu znajduje się tylko jedna trasa linii autobusowej, która prowadzi przez osiedle, na której znajdują się trzy przystanki. I choć na pl. Hallera jest pętla autobusowa, to pojazdy komunikacji miejskiej wyjeżdżają z terenu osiedla po przejechaniu zaledwie 650 metrów.

"Urzędnicy zupełnie pominęli też fakt, że przy ul. Szanajcy znajduje się Zespół Szkół nr 14. Publiczna placówka zajmuje dwa budynki przy ul. Szanajcy 5 i ul. Szanajcy 17/19. Ze względu na profil szkoły: geologiczno-geodezyjno-drogowy, jej uczniami są nie tylko mieszkańcy Warszawy, ale też całego Mazowsza. Dodatkowo, przy ul. Burdzińskiego 4, znajduje się Liceum Ogólnokształcące z Oddziałami Integracyjnymi im. Ruy Barbosy, w którym uczy się wiele osób spoza Warszawy. Radykalne zmniejszenie liczby miejsc parkingowych przez urzędników w sąsiedztwie budynków szkolnych uderza przede wszystkim w mieszkańców" — piszą w uzasadnieniu mieszkańcy.

Zaznaczają, że przekonywano ich, że SPPN zostanie wprowadzona tylko na terenie pl. Hallera, a także, że zyskają nowe miejsca parkingowe. Za kwotę 30 zł rocznie mieliby mieć możliwość parkować bezpłatnie, nikt z urzędników nie powiedział jednak, gdzie mają parkować. "Nie zaproponowano żadnej alternatywy, zaś w jednym z nielicznych miejsc, w których można było zorganizować dla mieszkańców parking – wzdłuż ul. Jagiellońskiej — w ostatnich dniach posadzono drzewa" — podkreślają mieszkańcy.

Strefa płatnego parkowania ma zacząć obowiązywać na osiedlu od 2 stycznia 2023 roku. W tej chwili drogowcy wyznaczają miejsca parkingowe, wszędzie pojawiają się słupki. "Zaskoczeniem dla mieszkańców jest też zupełnie nowe, niepotrzebne rondo w środku osiedla — przez to ubyło kilkanaście miejsc parkingowych" — podkreślił radny Ciepieńko.

Najbliższa sesja Rady Warszawy odbędzie się 8 grudnia. Podczas październikowej i listopadowej sesji radni przyjęli dwie petycje mieszkańców i przedsiębiorców Saskiej Kępy i Kamionka z sąsiedniej Pragi-Południe również sprzeciwiające się wprowadzeniu tam strefy płatnego parkowania. (PAP)

Autorka: Marta Stańczyk