Wjazd na tory kolejowe przy migających czerwonych światłach oraz wiedząc, że zaraz wjedzie pociąg, jest niebezpieczne i niezgodne z prawem. O tym powinien wiedzieć każdy kierowca i zazwyczaj liczy się z ryzykiem dostania mandatu za to wykroczenie.

Nie każdy kierowca, jednak wie, choć powinien, że wjazd po przejechaniu pociągu, ale przy podnoszących się zaporach i migającym czerwonym świetle jest takim samym wykroczeniem. Niestety często w takiej sytuacji wygrywa pośpiech i poczucie, że niebezpieczeństwa już nie ma, więc można też złamać przepisy.

Dalsza część tekstu pod materiałem wideo

Właśnie tak postąpiła pewna kobieta prowadząca Renault Captura. 25 stycznia nad ranem policjanci z piotrkowskiej drogówki zatrzymali do kontroli kierowcę, który na ich oczach wjechał na przejazd w momencie podnoszenia się szlabanów i migającego na czerwono sygnalizatora. 48-letnia kobieta wjechała o kilka sekund za szybko i to kosztowało ją nie tylko 2 tys. zł, ale także 6 punktów karnych. Przypominamy, że według nowego taryfikatora punkty unieważniają się dopiero po dwóch latach.

Przy wjeździe na przejazd kolejowy zachowaj ostrożność

Policja przypomina, że przy dojeżdżaniu do przejazdu kolejowego zachować szczególną ostrożność. Na przejazdach strzeżonych należy zwrócić uwagę na sygnały świetlne oraz zapory. Jeżeli sygnały świetlne są włączone, a zapory się opuszczają, bądź są w trakcie podnoszenia, pod żadnym pozorem nie należy wjeżdżać, ani wchodzić na przejazd kolejowy. Przy niestrzeżonych przejazdach kolejowych należy bezwzględnie zastosować się do znaku "STOP" oraz linii bezwarunkowego zatrzymania. W przypadku braku widoczności spowodowanej opadami atmosferycznymi, mgłą, czy ukształtowaniem terenu należy otworzyć okno w pojeździe. Nadjeżdżający pociąg słychać, a maszynista przy dojeździe do przejazdu daje sygnał ostrzegawczy.