Brytyjscy badacze wyrwali z rąk aktywistów argument przemawiający za odwożeniem dzieci do przedszkoli w przyczepkach rowerowych. Dlaczego? Naukowcy z uniwersytetu w Surrey mówią jasno: w trakcie takiej podróży pociechy są jeszcze bardziej narażone na wdychanie zanieczyszczonego powietrza niż ich rodzice. Dowiedli tego, wykonując pomiary na 80 trasach mierzących łącznie niemal 180 km. Wyniki są jednoznaczne.

Przyczepki rowerowe są niebezpieczne?

Wybierając rower zamiast samochodu, robimy dobry uczynek dla planety i ludzkości, bo przyczyniamy się ograniczenia emisji spalin. Do tego dbamy o swoją kondycję fizyczną, zapewniając sobie aktywność na świeżym powietrzu. No właśnie... Czy na pewno na świeżym?

Sprawdź: Jedna czwarta Polaków jeździ rowerem nawet w zimie. Jak z niego korzystać?

Nasze dzieci mogą być innego zdania, bo w przyczepkach rowerowych podróżują na innej wysokości niż my – bliżej ziemi, a tam stężenie szkodliwych dla zdrowia substancji jest wyższe. O ile względem wyników uzyskiwanych na poziomie twarzy rowerzysty? Zdaniem badaczy z Surrey nawet o 14 proc. podczas typowej drogi do żłobka czy przedszkola.

Urządzenia pomiarowe zamontowane w wózku pokazywały jeszcze gorsze wyniki po południu (stężenie większe o 18 proc.!). Naukowcy twierdzą jednak, że apogeum zachodzi w porannych godzinach szczytu, a jako najniebezpieczniejsze momenty wymieniają postoje na światłach.

Najlepiej byłoby jeździć z dzieckiem tylko po takich trasach. W lesie powietrze jest świeże! Foto: Maciej Brzeziński / Auto Świat
Najlepiej byłoby jeździć z dzieckiem tylko po takich trasach. W lesie powietrze jest świeże!

Czy przyczepki rowerowe są do obronienia?

Pomimo niepojących wniosków płynących z Wielkiej Brytanii, z rowerów nie trzeba rezygnować. Jednym z rozwiązań może być zastąpienie wózka fotelikiem rowerowym, choć ten też ma swoje wady. Dziecko nie jest wówczas aż tak wystawione na działalność spalin, ale w momencie wywrotki dorosłego rowerzysty jego pociecha także ląduje na ziemi.

Zdaniem prof. Prashanta Kumara wystarczy jednak zamontować w przyczepce rowerowej specjalną przesłonę. Kierowany przez niego zespół badaczy dowiódł, że taki dodatek zmniejsza ilość szkodliwych związków na wysokości głowy dziecka aż o połowę. Niestety, w raporcie nie wspomniano choćby słowem o tym, jaki rodzaj zasłony daje tak dobre rezultaty.

A szkoda, bo warto byłoby je zamontować. Chociaż kilkunastoprocentowe różnice nie wydają się wielkie, zanieczyszczenia powietrza są niezwykle groźne dla najmłodszych. Uczeni wymieniają je jako jedną z najważniejszych przyczyn śmiertelności dzieci w wieku do pięciu lat.