W środę 24 stycznia w Kędzierzynie-Koźlu doszło do pozornie zwykłego zatrzymania. Około godz. 15.00 policjanci z drogówki pełniący służbę na obwodnicy miasta dostrzegli osobowego Volkswagena, którego kierowca "miał w poważaniu" podstawowe zasady zachowania na drodze. Nie dość, że nie korzystał z kierunkowskazów (a przecież nie było to BMW...), to jeszcze mundurowi dostrzegli przez okno, że jechał bez pasów bezpieczeństwa. Decyzja o zatrzymaniu była tyleż konieczna, co oczywista.

Dalsza część tekstu pod materiałem wideo.

Wpadł przez kierunkowskazy. Przed sądem odpowie za co innego

Po zatrzymaniu kierowcy okazało się, że Volkswagena prowadził 25-letni mieszkaniec Kędzierzyna-Koźla. Szybko wyszło na jaw, że kontrola drogowa była mu bardzo nie na rękę. Dlaczego? Cóż, sprawdziwszy dane mężczyzny w bazie, policjanci odkryli, że 25-latek nie powinien był kierować autem, bo... nie miał prawa jazdy.

I tak przez błahostkę w postaci nieużywania kierunkowskazów mężczyzna będzie musiał stanąć przed sądem. Oczywiście funkcjonariusze będą dążyli do tego, żeby odpowiedział także za inne wykroczenia drogowe, czyli niesygnalizowanie zmiany kierunku jazdy i niekorzystanie z pasów bezpieczeństwa, ale głównym przewinieniem jest jazda bez uprawnień.

Zamiast zwykłego mandatu skierowanie do sądu. Kierowca nie miał "prawka" Foto: DarSzach / Shutterstock
Zamiast zwykłego mandatu skierowanie do sądu. Kierowca nie miał "prawka"

Co grozi 25-latkowi za jazdę pomimo braku uprawnień?

Policjanci z Kędzierzyna-Koźla przypominają, że sprawa osoby przyłapanej na kierowaniu autem bez prawa jazdy jest obligatoryjnie kierowana do sądu. Przepisy wyjątków w tej kwestii nie przewidują i nic nie zależy tu od dobrej lub złej woli policjanta.

Co dokładnie za to grozi? Grzywna w wysokości od 1,5 tys. do nawet 30 tys. zł, a do tego zakaz prowadzenia pojazdów od 6 miesięcy do 3 lat. O dokładnym wymiarze kary zastosowanym wobec 25-latka zadecyduje sąd. Ach, te kierunkowskazy...