• Nowe podatki uderzą w każdego, kto ma auto spalinowe, mają zniechęcać do ich zakupu
  • Opłaty powinny być wprowadzone, by Polska dostała miliardy z KPO
  • Im starsze auto, tym "danina" ma być większa

Choć rząd nic nie mówi o nowych podatkach dla kierowców, tak naprawdę podjął decyzję o jego powstaniu, gdy 25 listopada 2022 r. podpisał kamienie milowe, które muszą zostać spełnione, by odblokować fundusze związane z Krajowym Planem Odbudowy (KPO).

Dalsza część tekstu pod materiałem wideo

Emitujesz spaliny? Szykuj portfel

Jednym z założeń KPO jest wzrost wykorzystania transportu, który jest przyjazny środowisku. Mówiąc wprost, chodzi o to, by kierowcy przesiedli się ze starych samochodów do nowych, najlepiej elektrycznych, lub zaczęli jeździć transportem alternatywnym, takim jak rowery, hulajnogi czy komunikacja zbiorowa. I właśnie samochodów spalinowych ma dotyczyć podatek.

De facto nowa "danina" ma być złożona z dwóch opłat. Pierwsza z nich ma być uiszczana podczas rejestracji samochodu emitującego spaliny, a druga to roczna opłata za użytkowanie takiego auta. Jest to więc podatek na zasadzie "zanieczyszczający płaci" i ma być uzależniony od emisji spalin.

Dwie opłaty, by pozbyć się aut spalinowych

Pierwsza z opłat, uiszczana podczas rejestracji pojazdu, miałaby zacząć działać w czwartym kwartale 2024 r. Szczegółów na razie nie ma, choć mówi się, że wysokość danin ma być uzależniona od rocznika pojazdu, a co za tym idzie od normy emisji spalin, jakie spełnia dany samochód. Co więcej, prawdopodobnie podatek ten miałby być nakładany na każdy samochód spalinowy, bez znaczenia czy jest stary, czy całkiem nowy. To ma zniechęcić potencjalnego kupca, by zdecydował się na taki samochód, a w zamian wybrał na przykład na auto w pełni elektryczne.

Druga z opłat planowo ma wejść w życie w drugim kwartale 2026 r. Zasada jej działania jest taka sama, jednak już nie jest jednorazowa. Ten podatek może objąć nawet 20 mln pojazdów, które są realnie użytkowane w Polsce. Co ważne, z podatku mają być zwolnione na przykład pojazdy zarejestrowane jako zabytkowe.

 Foto: Lightspruch / Shutterstock

Kiedy nowy podatek wejdzie w życie?

Choć rząd zobowiązał się do tego, by takie podatki nakładać, dalej raczej nie kwapi się, by spełnić wymogi zapisane w KPO. W związku z tym na razie nie wiadomo, ani kiedy, ani czy w ogóle wspomniany podatek wejdzie w życie.

Z kolei w 2022 r. rzecznik rządu Piotr Müller powiedział dla PAP: "Nie planujemy podwyższać opłat rejestracyjnych dla aut spalinowych; chcemy obniżać opłaty i tworzyć zachęty dla samochodów niskoemisyjnych i elektrycznych".