Zielone Lamborghini Huracan mocno rzuca się w oczy na polskich drogach. I to nie tylko ze względu na wyrazisty kolor lakieru. Jego kierowca nagminnie łamie przepisy, poruszając się po autostradach w nieprzepisowy sposób.

Charakterystyczne auto pędzące po drogach zarejestrowali inni kierowcy, którzy wysłali nagrania autorom kanału "Stop cham". "To już trzecie nagranie, które od was dostaliśmy" przekazali.

Lamborghini pędzi poboczem

Pirat drogowy najpierw pędzi lewym pasem, wyprzedzając z dużą prędkością autokar, po czym chce ominąć koleje pojazdy. Lewy pas jest zajęty, ale nie powstrzymuje go to. Kierowca zjechał na pobocze i wyprzedził kolejny autobus prawą stroną, powodując duży kurz na pasie awaryjnym.

Na kolejnym nagraniu wyraźnie mając za nic łamanie następnych przepisów, także pędzi poboczem, podczas gdy inne samochody stoją w korku na remontowanym odcinku drogi, gdzie maksymalna prędkość wynosi 40 km na godz.

Trzecia sytuacja miała miejsce na drodze, gdzie maksymalna prędkość to 110 km na godz. W tym przypadku kierowca także wyprzedzał poboczem, wyraźnie pędząc znacznie szybciej, niż pozwalają na to przepisy.

Internauci zirytowani. "Fajnie, że policja sprawnie ogarnia"

Internauci dziwią się, że pirackimi wybrykami kierowcy nie zajęła się jeszcze policja. Na udostępnionych nagraniach wyraźnie widać numery rejestracyjne samochodu, dzięki czemu łatwo ustalić jego właściciela.

"Pierwsze filmiki z jego bandycką jazdą były już dobre 2 miesiące temu. Fajnie, że policja sprawnie ogarnia i ten wariat nie został jeszcze zatrzymany..." dziwi się jeden z użytkowników Twittera.

"Takich aut są u nas tysiące. Ciężko znaleźć" ironizuje kolejny.

Źródło: Twitter.com/@Stop_Cham