Auto Świat Wiadomości Aktualności Znany handlarz ostrzega przed samochodami z Niemiec. Polacy uwielbiają takie "okazje"

Znany handlarz ostrzega przed samochodami z Niemiec. Polacy uwielbiają takie "okazje"

M.in. o samochodach sprowadzanych z zagranicy opowiadał w programie "Biznes klasa" na YouTube Paweł Miszta, znany z programów telewizyjnych handlarz i właściciel podwarszawskiego komisu. Dlaczego kupno używanego auta pochodzącego z Niemiec jest najbardziej ryzykowne?

Laweta z samochodami — zdj. ilustracyjne
Catwalk Photos / Shutterstock
Laweta z samochodami — zdj. ilustracyjne
  • Właściciel autokomisu opowiada o ryzykach związanych z zakupem używanych aut z Niemiec, w których często zdarzają się cofnięte liczniki
  • To z Niemiec importowanych jest najwięcej samochodów do Polski: prawie 252 tys. od stycznia do czerwca 2025 r.
  • Cofanie liczników w samochodach jest w Polsce przestępstwem, jednak skuteczność ścigania takich przypadków pozostaje niska

Paweł Miszta w rozmowie z Łukaszem Kijkiem wspomina, że najpierw kupował używane samochody na handel w Belgii, gdzie przeważały diesle i można było łatwo zweryfikować ich przebiegi. Potem rynek się zmienił, wzrósł popyt na silniki benzynowe, więc zaczął sprowadzać samochody z Niemiec. Niestety często trafiał na egzemplarze z przekręconymi licznikami. Co istotne, "korekcje" były znaczne, rzędu 100-200 tys. km lub nawet większe.

– Co tydzień łapaliśmy "niemca" na skrojonym przebiegu – powiedział handlarz, dodając, że rynek niemiecki jest trudny, takie pojazdy trzeba dokładnie sprawdzać, co pochłania czas i pieniądze.

Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideo

Używany Volkswagen z Niemiec wyglądał naprawdę dobrze...

Jako przykład posłużył pewien Volkswagen Touran, którego Miszta zamierzał kiedyś kupić. Niemiecki minivan nie był zniszczony, wyglądał ładnie, ale po sprawdzeniu jego historii okazało się, że miał licznik cofnięty o ok. 400 tys. km. Samochód musiał często jeździć w trasy. Ktoś o niego dbał, ale przebieg był olbrzymi.

– Dlaczego wszystkie kraje mają CEPiK-i, a Niemcy nie mają? To jest największy rynek samochodowy i oni muszą się tego całego złomu pozbyć od siebie. Jest takie ciche przyzwolenie w mojej ocenie – podsumował Miszta w programie "Biznes klasa".

Teraz Miszta sprowadza auta ze Szwecji, gdzie ma swojego wspólnika. Tam nie ma takich przekrętów, wiele danych potrzebnych do weryfikacji jest po prostu dostępnych, choć samo sprowadzenie pojazdu jest trudniejsze.

Komis z samochodami z importu - zdj. ilustracyjne
Komis z samochodami z importu - zdj. ilustracyjneAuto Świat

W Polsce kwitnie rynek sprowadzanych pojazdów

Z danych instytutu Samar wynika, że w pierwszym półroczu tego roku sprowadzono do Polski niespełna 485 tys. samochodów używanych (+0,7 proc.). Zdecydowaną większość stanowiły auta osobowe. Ich średni wiek wyniósł ponad 12 lat, a najpopularniejszymi modelami niezmiennie były VW Golf i Opel Astra.

Niemcy nieprzerwanie są też najpopularniejszym krajem pochodzenia aut z importu. To od naszych zachodnich sąsiadów sprowadzono od stycznia do czerwca br. aż 251 tys. 950 pojazdów (+1,0 proc. r/r). Dla porównania z drugiej w rankingu Francji trafiło do Polski 51 tys. 105 samochodów (+1,3 proc.). Na trzecim miejscu są Stany Zjednoczone z liczbą 36 tys. 335 szt. (+11,9 proc.).

Szwecja jest dość egzotycznym kierunkiem – znalazła się na 10. miejscu z liczbą 10 tys. 003 sprowadzonych samochodów (-22,3 proc.)

Komisów przybywa, podaż sprowadzonych samochodów jest bardzo duża. Można już zauważyć lekki zastój na rynku. W czerwcu br. import pojazdów używanych spadł o 2,7 proc. rok do roku.

Oszustwa licznikowe to plaga wśród aut z importu

Z analizy bazy danych Carfax wynika, że w przypadku prawie 1,2 mln samochodów w Polsce (około 5 proc. wszystkich zarejestrowanych) stwierdzono nieprawidłowości w rejestracji przebiegu i "korekcję" liczników. Co istotne, aż 72 proc. takich pojazdów pochodzi właśnie z importu, głównie z Niemiec. Oczywiście to wykryte przypadki, skala oszustw z pewnością jest większa.

W walce z nieuczciwymi handlarzami miała pomóc nowelizacja Kodeksu karnego. Od 2019 r. według polskiego prawa cofnięcie licznika w samochodzie jest przestępstwem, za które grozi do pięciu lat więzienia.

Art. 306a. Kodeksu karnego brzmi:

§ 1 Kto zmienia wskazanie drogomierza pojazdu mechanicznego lub ingeruje w prawidłowość jego pomiaru, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.

§ 2. Tej samej karze podlega, kto zleca innej osobie wykonanie czynu, o którym mowa w § 1.

§ 3. W wypadku mniejszej wagi sprawca czynu określonego w § 1 lub 2, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.

— Skuteczność ścigania pozostała niska, a znaczna część postępowań jest umarzanych z powodu niemożności udowodnienia, kto i kiedy dokonał zmiany. Problem dowodowy, zwłaszcza przy autach z importu, które przechodzą przez wiele rąk, okazał się barierą nie do pokonania – zauważył Robert Lewandowski, Business Development Manager w Carfax Polska.