Auto Świat > Wiadomości > Premiery > Chiński BAIC jest już w Polsce. Szokuje nie tylko ceną

Chiński BAIC jest już w Polsce. Szokuje nie tylko ceną

Większość producentów obecnych na europejskim rynku twierdzi, że nie mają miejsca na obniżkę cen samochodów. Wtedy pojawiają się Chińczycy, którzy udowadniają, że można zaoferować dobrze wyposażone auta w cenie konkurencyjnej w stosunku do renomowanej konkurencji. Oto na polski rynek z trzema modelami i siecią dealerską wchodzi BAIC. Już wiem, że ten azjatycki producent może namieszać.

BAIC Beijing 7Źródło: Auto Świat / Mariusz Kamiński
  • BAIC, chiński producent samochodów wchodzi na polski rynek i zaczyna od wprowadzenia trzech modeli z silnikami spalinowymi
  • W ciągu dwóch lat Chińczycy zamierzają potroić swoją sieć dealersko-serwisową, wkrótce mają też zadebiutować modele elektryczne
  • Azjatyckie nowości zaskakują poziomem wyposażenia i cenami, które w odniesieniu do większości rywali okazują się bezkonkurencyjne

Dla Polaków chiński BAIC (Beijing Automotive Industry Holding Co., Ltd) to firma praktycznie nieznana, a tymczasem jest to jeden z najstarszych chińskich producentów samochodów. Początki działalności sięgają 1958 r. i obecnie w Chinach to trzeci pod względem rocznych przychodów wytwórca aut. BAIC oferuje swoje modele w ponad 100 krajach świata i już od ponad 30 lat współpracuje z Hyundaiem, a od ok. 18 lat także z Mercedesem.

Jedyne, co może wybrać nabywca Beijinga, to kolor auta

Teraz BAIC wkracza na polski rynek. Firma zaczyna od trzech SUV-ów z tradycyjnymi silnikami spalinowymi i 10 punktów w ramach sieci dealerskiej i serwisowej. Ale już w 2024 r. Chińczycy zamierzają zaistnieć na polskim rynku z modelami elektrycznymi premium oferowanymi pod marką Arcfox (joint-venture z firmą Magna) i dwukrotnie powiększyć sieć dealerską. A to nie koniec. W 2025 r. firma chce mieć 35 dealerów, co jeszcze bardziej ułatwi dostęp także do serwisu.

Chcąc przekonać do swoich produktów europejskich klientów, BAIC kusi 5-letnią gwarancją z limitem przebiegu 100 tys. km na trzy wprowadzane do Polski modele: BAIC Beijing 3 z segmentu B-SUV, BAIC Beijing 5 z segmentu C-SUV oraz flagowy model BAIC Beijing 7. Aby uprościć przebieg procesu zakupowego, a jednocześnie skusić potencjalnych nabywców wszystkie auta będą dostępne wyłącznie z jednym silnikiem i w jednej wersji wyposażenia — z różną mocą i poziomem wyposażenia w zależności od modelu. Do wyboru pozostaje jedynie kolor.

BAIC Beijing 3 — miejski SUV, który ma niemal wszystko

BAIC Beijing 3
BAIC Beijing 3Źródło: Auto Świat / Mariusz Kamiński

BAIC Beijing 3 jest miejskim SUV-em o długości 4325 mm (szerokość 1830 mm, wysokość 1640 mm). Samochód ma konkurować m.in. z Dacią Duster i gdy mówimy o wersji z napędem na przednią oś, ma duże szanse, aby przekonać do siebie klientów. Nie licząc mocno plastikowej kierownicy, całość tworzy przyjemne wrażenie. Oczywiście kwestią gustu pozostaje to, czy spodoba nam się wystrój wnętrza, ale pod względem ilości miejsca dla pasażerów i na bagaż (390 l) trudno autu cokolwiek zarzucić.

Pod maską znajdziemy 4-cylindrowy silnik benzynowy 1.5 z turbodoładowaniem. Jednostka o mocy 110 kW (150 KM) i momencie obrotowym 210 Nm współpracuje z 6-biegową przekładnią manualną. Chińczycy zapewniają, że ten ważący 1325 kg miejski SUV przyspiesza od 0 do 100 km na godz. w 10,8 s, osiąga prędkość maksymalną 170 km/h i średnio zużywa 6,4 l na 100 km.

Ale to, czym zamierza kusić Beijing 3, to przede wszystkim cena. Ta w Polsce została ustalona na poziomie 78 tys. 900 zł i obejmuje m.in. klimatyzację automatyczną, szklany dach, kamerę cofania, elektrycznie sterowane szyby, siedzenia z tapicerką materiałową z elementami skórzanymi, system audio z sześcioma głośnikami, 8-calowy wyświetlacz czy reflektory LED.

BAIC Beijing 5 — SUV, który ma szansę spełnić oczekiwania wielu rodzin

BAIC Beijing 5
BAIC Beijing 5Źródło: Auto Świat / Mariusz Kamiński

Atrakcyjną cenę — w tym przypadku 127 tys. 900 zł — ma także większy Beijing 5, czyli SUV z segmentu C. Wystarczy wsiąść do kabiny, aby zauważyć wyraźny przeskok pomiędzy tym modelem a mniejszym bratem. Beijing 5 śmiało może stać się rodzinnym samochodem, tym bardziej że 1,5-litrowy motor uzyskuje już moc 130 kW (177 KM) i 305 Nm, a napęd przenoszony jest poprzez 7-biegową przekładnię dwusprzęgłową.

Skrzynię biegów 7DCT z dużym prawdopodobieństwem można uznać za bliźniaka przekładni znanej z modeli Hyundaia. Przedstawiciele BAIC w Polsce twierdzą natomiast, że silnik jest konstrukcją rozwijaną przez Chińczyków. Trudno jednak oprzeć się wrażeniu, że także ten zespół jest efektem współpracy z Koreańczykami.

Chociaż w Polsce nie mieliśmy jeszcze okazji sprawdzić Beijinga 5 w akcji, wstępnymi wrażeniami podzieliła się z nami jedna z osób odpowiedzialnych za wprowadzenie marki na polski rynek, która miała okazję pokonać tym samochodem kilkaset km w Chinach. Samochód ma przekonywać zawieszeniem, w tym m.in. łagodnym pokonywaniem garbów zwalniających, a także względnie niskim zużyciem paliwa, które przy prędkościach 120-160 km na godz. nie przekraczało 8 l na 100 km. To może sugerować, że faktycznie podawana przez producenta wartość średniego zużycia paliwa, tj. 7,2 l na 100 km, jest bliska rzeczywistości.

Na tle mniejszego brata Beijing 5 (długość 4620 mm, szerokość 1886 mm, wysokość 1680 mm) prezentuje się jak auto o przynajmniej dwie klasy wyżej. Na ilość miejsca nie powinny narzekać nawet osoby o wzroście 1,90 m i to bez względu, czy siedzą z przodu, czy na tylnej kanapie. Także pod względem wyposażenia seryjnego Beijing 5 nie daje powodów do niezadowolenia. Tempomat adaptacyjny, kamery 360 stopni, szereg systemów bezpieczeństwa, czujniki parkowania z przodu i z tyłu, otwierany szklanych dach, elektrycznie otwierana/zamykana klapa bagażnika, skórzane siedzenia (z przodu podgrzewane i wentylowane) — wszystko to mamy już w standardzie.

BAIC Beijing 5 — luksus po chińsku

BAIC Beijing 7
BAIC Beijing 7Źródło: Auto Świat / Mariusz Kamiński

Największą niespodzianką może być flagowy Beijing 7. Tu już możemy liczyć na rozwiązania przywodzące na myśl klasę premium. Tapicerka ze skóry Nappa, duży, elektrycznie sterowany szklany dach, dwa 12,3-calowe ekrany (wyświetlacz za kierownicą i ekran w środkowej konsoli) przykryte taflą przyciemnionego szkła, a pod nawiewami na środkowej konsoli trzeci, 7-calowy ekran do obsługi klimatyzacji mają sprawiać, że w szczególności kierowca poczuje się niezwykle komfortowo.

Trudno na razie wyrokować, czy także ten model będzie próbował przekonać do siebie atrakcyjną ceną. Model ma zostać wprowadzony na polski rynek w I kwartale 2024 r. i wtedy poznamy także cenę auta. Już wiadomo, że jest na co czekać, bo Beijing 7 wyraźnie przewyższa mniejszych braci zarówno wymiarami (długość 4745 mm, szerokość 1892 mm, wysokość 1715 mm), jak i zastosowanymi we wnętrzu materiałami. Ten model najdobitniej potwierdza, że stereotypy dotyczące chińskich samochodów w wielu przypadkach są już jedynie niczym nieuzasadnionymi stereotypami.

Mariusz Kamiński
Mariusz Kamiński
Dziennikarz AutoŚwiat.pl
Pokaż listę wszystkich publikacji
materiał promocyjny

Sprawdź nr VIN za darmo

Zanim kupisz auto, poznaj jego przeszłość i sprawdź, czy nie jest kradziony lub po wypadku

Numer VIN powinien mieć 17 znaków