Jeździłem chińskim Nio ET5. Nigdy się tak nie bałem – o europejską motoryzację

Halloween w tym roku przyszło do mnie wcześniej. Przedstawiło się jako Nio ET5. Kiedy spojrzałem na tego chińskiego elektrycznego sedana klasy średniej, poczułem niepokój. Gdy wsiadłem do środka, przeszły mnie ciarki, a po kilku kilometrach jazdy zacząłem się zwyczajnie bać. Bać o europejskich producentów samochodów. Bo skoro Chiny potrafią zrobić TAKIE auto, to nie ma siły, udziały rynkowe graczy z UE będą się musiały zmniejszyć. Zwłaszcza że akumulatory w Nio mogą być wiecznie młode.

Katalog Samochodów Auto Świat