- Na detalu, który otwiera ten artykuł widać oczywiście przód Toyoty C-HR. Wybraliśmy ją nie bez powodu. Nowy model już okrzyknięto elektrycznym odpowiednikiem właśnie tego crossovera. Podobno ma mieć 4,5 m długości
- Toyota jest na razie bardzo oszczędna w dzieleniu się informacjami. Pokazała jedno zdjęcie-teaser i wysłała nam jeden akapit komunikatu prasowego. Oficjalna premiera już 12 marca
- O planach Japończyków na rozwój elektrycznej strony swojej oferty wiemy jednak już sporo
- I możemy uspokoić polskich kierowców. To że Toyota inwestuje w elektryki, nie oznacza, że będzie się pozbywać tak lubianych w Polsce napędów
Wystarczyło jedno zdjęcie (a tak naprawdę to bardzo ciemny teaser z samą sylwetką auta) oraz jeden akapit krótkiego tekstu, a wszyscy znowu rozpisują się o nowym samochodzie Japończyków. Lawina spekulacji ruszyła, a oficjalnie dowiedzieliśmy się dokładnie tyle:
Nowy samochód Toyoty z napędem elektrycznym zostanie zaprezentowany 12 marca. Auto ma eleganckie nadwozie w stylu coupé, które kryje zaskakująco przestronne, komfortowe i wszechstronne wnętrze, a dopracowany układ jezdny charakteryzuje się dużą dynamiką prowadzenia
Nowa Toyota, a więc SUV coupe z napędem elektrycznym
Zainteresowanie nie może dziwić, ponieważ Toyota jest światowym hegemonem i największym producentem samochodów. Oczywiście ma też wyjątkowo mocną pozycję nad Wisłą, dlatego z zainteresowaniem śledzimy każdą informację o nowym modelu. Elektryczny SUV nie brzmi jednak jak przepis na ogromne liczby sprzedaży nad Wisłą. U nas elektromobilność bardzo powoli nabiera wiatru w żagle. To jednak nie znaczy, że nowa Toyota nie będzie dla polskiego rynku ważna. Japończycy spróbują nią pewnie zdominować kolejny segment, jak to mają w Polsce ostatnio w zwyczaju.
Wszystko wskazuje więc na modnego crossovera (czy jak kto woli SUV-a) w wydaniu coupe. Kierowcy na całym świecie bardzo polubili tę przedziwną mieszankę dwóch rodzajów nadwozia. Spekuluje się, że nowy SUV ma mieć ok. 4,5 m długości.
Przeczytaj także: Te SUV-y tracą wartość w mgnieniu oka. W 3 lata prawie 75 proc. To popularne auta i lepiej na nie uważać
W oczekiwaniu na więcej szczegółów. Przypominamy inną e-premierę Japończyków
Nowego elektryka od Toyoty w pełnej krasie obejrzymy już za niecały miesiąc, ale wielkimi krokami zbliża się inna elektryczna premiera, już rynkowa. Pod koniec zeszłego roku Toyota zaprezentowała swojego nowego miejskiego SUV-a, któremu bardzo blisko do auta kompaktowego. Urban Cruiser mierzy prawie 4,3 m długości, a rozstaw osi na poziomie 2,7 m ma zapewnić zaskakująco dużo miejsca na tylnej kanapie.
Toyota w Urban Cruiserze korzysta z akumulatorów litowo-żelazowo-fosforanowych. Do wyboru będą dwie wielkości: 49 lub 61 kWh. Tak prezentują się parametry dwóch wersji:
Toyota Urban Cruiser | FWD | FWD | AWD |
---|---|---|---|
Pojemność baterii w kWh | 49 | 61 | 61 |
Moc (kw/KM) | 106/144 | 128/174 | 135/184 |
Moment obrotowy (Nm) | 189 | 189 | 300 |
A poniżej nowy model możecie zobaczyć w naszej galerii. Toyota będzie teraz konsekwentnie rozwijać swoją elektryczną część oferty. Możemy was jednak uspokoić. Tak lubiane hybrydy nigdzie się nie wybierają. Japończycy dalej będą je sprzedawać. Wszystkie dotąd ujawnione szczegóły o małym elektryku przeczytacie tutaj: Nowy tani SUV Toyoty oficjalnie. Przyjedzie do Polski w 2025 r. Co z Yarisem Crossem? "Na razie..."
Rozszerzenie liczby samochodów elektrycznych, wraz z szeroką ofertą hybryd plug-in, pełnych hybryd oraz aut elektrycznych zasilanych wodorem pozwala Toyocie konsekwentnie obniżać emisyjność swoich pojazdów w tym regionie, by do 2035 roku osiągnąć całkowitą redukcję emisji CO2 w gamie samochodów. Celem Toyota Motor Europe jest pełna neutralność węglowa do 2040 roku
Czekamy na kolejne informacje o tajemniczym SUV-ie z ciemnego teasera. Urban Cruisera okrzyknięto elektrycznym odpowiednikiem Yarisa Cross. Nowy model ma iść w parze z Toyotą C-HR.