Auto Świat Prezydent Donald Trump z dożywotnim zakazem prowadzenia pojazdów. "Takie są zasady"

Prezydent Donald Trump z dożywotnim zakazem prowadzenia pojazdów. "Takie są zasady"

Prezydent Donald Trump, choć ma pokaźną kolekcję samochodów, już nigdy na drogach publicznych nie będzie mógł z żadnego z tych aut prowadzić. Od 2016 roku objęty jest bowiem dożywotnim zakazem prowadzenia pojazdów. Nie, nie z powodu jazdy po pijanemu czy spowodowania przestępstwa drogowego – to zasada, która dotyczy wszystkich amerykańskich prezydentów.

Prezydent Donald Trump jest skazany na dożywotnią jazdę na tylnej kanapie – nawet po zakończeniu kadencji nie będzie mu wolno prowadzić auta na drodze publicznej.
Prezydent Donald Trump jest skazany na dożywotnią jazdę na tylnej kanapie – nawet po zakończeniu kadencji nie będzie mu wolno prowadzić auta na drodze publicznej.Eric Cox Photography / Shutterstock
  • Donald Trump przez lata, jako biznesmen, chętnie pokazywał się w luksusowych autach
  • Od 2016 roku nie wolno mu samodzielnie siadać za kierownicą, a prezydencki immunitet tego nie zmienia
  • Zakaz ten będzie obowiązywał nawet po zakończonej kadencji

Donald Trump został właśnie zaprzysiężony na drugą, po czteroletniej przerwie, kadencję, stając się 47 prezydentem Stanów Zjednoczonych. Sprawowanie tego urzędu wiąże się z trudną do wyobrażenia władzą, ale ma też i gorsze strony. Jedną z nich jest związany z pełnieniem urzędu zakaz prowadzenia pojazdów na drogach publicznych. Co ciekawe, prezydenci Stanów Zjednoczonych są nim objęci nie tylko na czas sprawowania urzędu, ale dożywotnio.

Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideo

Zasada ta wiąże się z wprowadzonym w 1958 roku przepisem prawa federalnego "The The Former Presidents Act", czyli ustawą o byłych prezydentach, która przyznawała prezydentom, ale i wiceprezydentom m.in. dożywotniej ochrony i innych przywilejów. Tyle że przez kilka kolejnych lat zakaz dotyczący urzędujących i byłych prezydentów nie był traktowany zbyt poważnie, dopiero po zamachu na prezydenta Kennedy'ego, amerykańskie służby miały wymóc jego respektowanie.

Ostatni prezydent złapany na łamaniu przepisów drogowych

Za ostatniego prezydenta, który dał się przyłapać na prowadzeniu auta na drogach publicznych, uznawany jest Lyndon B. Johnson (36. prezydent Stanów Zjednoczonych w latach 1963–1969, a w latach 1961–1963 wiceprezydent za czasów prezydentury Kennedy'ego) – media donosiły, że został on przyłapany nieopodal swojej posiadłość w Texasie, kiedy jechał z prędkością 85 mil na godz. (ok. 137 km/godz.), spychając z drogi inne auta. Wśród wcześniejszych amerykańskich prezydentów nie brakowało piratów drogowych, np. prezydent Eisenhower miał pędzić z prędkością ponad 90 mil/godz. na swoją farmę w Pensylwanii.

Po 1964 roku prezydenci i byli prezydenci siadali za kółkiem – o ile w ogóle – to już tylko na terenie zamkniętych posiadłości, tak robili m.in. George Bush i Ronald Reagan, posiadający prywatne rancza. Ustępujący miejsca Donaldowi Trumpowi Joe Biden, który przy okazji różnych imprez, podczas swojej prezydentury poza drogami publicznymi prowadził auta, m.in. prototypowego, elektrycznego Forda F150, w jednym z wywiadów miał powiedzieć, że zakaz samodzielnego prowadzenia auta to jedyna rzecz, której nienawidzi w byciu prezydentem. Z kolej Barack Obama podczas swojej kadencji w Białym Domu poważnie zestresował swoją ochronę – niespodziewanie wsiadł za kierownicę stojącego w ogrodach białego domu Chevroleta Volta i nim ruszył. Agenci natychmiast zablokowali wszystkie bramy, żeby uniemożliwić mu wyjazd na ulice Waszyngtonu.

Donald Trump dziś chce nałożyć cła na importowane auta, a sam je kupował

Donald Trump ma – jak na miliardera przystało – sporą kolekcję luksusowych aut. Tuż przed pierwszymi wygranymi wyborami w 2016 roku był widywany za kierownicą nowego wówczas Rolls Royce'a Phantoma.

Jeśli Donald Trump będzie chciał usiąść za kierownicą, to... może się przejechać wózkiem golfowym.
Jeśli Donald Trump będzie chciał usiąść za kierownicą, to... może się przejechać wózkiem golfowym.Christian David Cooksey / Shutterstock

Prezydent USA, który teraz tak namawia do kupowania amerykańskich aut, a auta importowane chce obłożyć jak najwyższymi cłami, miał m.in. różne modele marek Ferrari, Lamborghini czy Mercedes. Co ciekawe, Donald Trump, mimo że jeszcze rok temu bardzo krytycznie wypowiadał się o elektromobilności i o Elonie Musku (zanim ten stał się jednym z największych darczyńców jego kampanii), w swojej kolekcji aut miał też posiadać Teslę Roadster. O ile Donald Trump nie wymusi zmiany przepisów, to żadnym z tych aut na publiczną drogę już samodzielnie nie wyjedzie.

Autor Piotr Szypulski
Piotr Szypulski
Dziennikarz AutoŚwiat.pl
Pokaż listę wszystkich publikacji
materiał promocyjny

Sprawdź nr VIN za darmo

Zanim kupisz auto, poznaj jego przeszłość i sprawdź, czy nie jest kradziony lub po wypadku

Numer VIN powinien mieć 17 znaków