• Dla Forda elektryfikacja F-150 stanowi wielki i ważny krok, wszak w wersji spalinowej to bestseller od dziesięcioleci
  • Produkcja F-150 Lightninga jest w USA wyprzedana na 3 lata do przodu
  • Lightning ma 885 kg ładowności i specjalną wagę, informującą o zbliżaniu się do limitu obciążenia. Ciekawych i bardzo praktycznych rozwiązań jest tu dużo więcej
  • Więcej takich tekstów znajdziesz na stronie głównej Onetu

Zmiany klimatyczne? Drogie paliwo? Inflacja? Nie szkodzi, w USA rynek ciężkich i dużych pikapów nadal trzyma się mocno – co piąty nowo rejestrowany wóz ma ogromną pakę i jest klasyfikowany jako truck. Pewna część Amerykanów tak łatwo przyzwyczajeń nie zmieni i może nawet prędzej zrezygnuje z noszenia broni niż z jazdy pikapami. Ale i tu widać trend: po tym, jak Tesla pokazała Cybertrucka i wykiełkował start-upowy Rivian ze swoim spektakularnym R1, wielcy gracze także zaczęli wytaczać swoje elektryczne półciężarówki na rynek.

Dla Forda elektryfikacja F-150 stanowi wielki i ważny krok, wszak w wersji spalinowej to bestseller od dziesięcioleci. Teraz odmiana na prąd, zwana Lightning, dosłownie błyskiem podbija rynek – od debiutu w lipcu klientom w USA dostarczono już ponad 12 tys. sztuk, w przyszłym roku fabryka planuje zwiększyć wydajność do 150 tys. egzemplarzy, a mimo to F-150 Lightning jest wyprzedane na... 3 lata do przodu!