Logo
EVWiadomościTesla nagle "zgasła" i... zapłonęła. Kierowca musiał wybić szybę, aby uciec [Nagranie]

Tesla nagle "zgasła" i... zapłonęła. Kierowca musiał wybić szybę, aby uciec [Nagranie]

Mateusz Nieścierowicz
Mateusz Nieścierowicz

Jamil Jutha, właściciel Tesli, którą widać na zdjęciu powyżej, doznało awarii. Jak twierdzi, auto nagle zgasło, a po chwili z kratek zaczął wydobywać się czarny dym.

Do sytuacji doszło w Vancouver w Kanadzie. Tesla, o której mowa, to model Y z 2021 roku. Niecodzienna sytuacja spotkała mężczyznę w drodze do Mountain Highway w North Vancouver.

Zanim jednak doszło do samozapłonu, kierowca próbował kilkukrotnie włączyć auto, jednak jedyne, co zobaczył, to informacja o awarii. Wbudowany w kokpit ekran informował: "error". Po chwili z kratek wentylacyjnych zaczął wydobywać się dym, a wnętrze wypełniało się nieprzyjemnym, dobrze znanym każdemu toksycznym zapachem.

Zobacz: "Need For Speed: Zakopianka". Pościg i rekordowo wysoki mandat

Postanowił wybić szybę w aucie. Drzwi były zatrzaśnięte

Jamil Jutha zrozumiał, że czas się ewakuować. Nie mógł otworzyć drzwi, więc musiał wybić w samochodzie szybę.

Drzwi nie chciały się otworzyć. Szyby nie chciały się opuścić. Kopnąłem okno, wyszedłem na zewnątrz i od razu zadzwoniłem po pomoc

– mówi przerażony w rozmowie z CTV News.

Warto dodać, że drzwi w Tesli mają specjalny mechanizm, który pozwala otworzyć drzwi, nawet gdy samochód jest wyłączony. To istotne, bo te domyślnie są sterowane elektronicznie, jednak w przypadkach takich, jak na załączonym obrazku, można otworzyć je mechanicznie. Kierowca Tesli stwierdził, że choć wie o tym mechanizmie, to jednak jego zdaniem sposób działania jest trudny do rozgryzienia w sytuacjach, gdzie strach bierze górę, podaje The Independent.

Po wyjściu z auta mężczyzna, a także zebrani wokół piesi zaczęli obserwować auto. W końcu zobaczyli płomienie, które zaczęły wydostawać się z wnętrza. Niestety wkrótce piękny i drogi pojazd w kolorze granatowym cały stanął w płomieniach.

Gdy na miejsce przyjechała straż pożarna, zaczęto gasić Teslę. Strażacy wyznali w rozmowie z The Independent, że mężczyzna "miał wielkie szczęście", że udało mu się na czas uciec.

Jak doszło do zdarzenia? Na razie nie ma co do tego pewności. Kierowca twierdzi, że zaczęło się od baterii

Na poniższym nagraniu słychać telefoniczną rozmowę właściciela samochodu z nieznaną osobą. Podczas niej zdenerwowany opowiadał, co się stało.

Mój samochód zaczął się palić nie płonąć, ale dymić. Padła mi bateria w Tesli. Nie wiem, co się stało. (...) W końcu, nagle, akumulator zaczął się palić. Mój samochód właśnie stanął w płomieniach. Teraz cały samochód stoi w płomieniach

mówił, co słychać na filmie, który pojawił się na kanale "Sons of Vancouver Distillery".

Sprawdź: Pojedziemy tunelem na zakopiance jeszcze w tym roku? Tak mówi minister

The Independent poprosiło w sprawie pożaru o komentarz kanadyjski oddział Tesli. Na razie firma nie odniosła się do zdarzenia, jednak jak tylko oświadczenie się pojawi, opublikujemy je.

Czy wina stoi po stronie Tesli? A może to błąd kierowcy? Tego nie wiadomo, a prawdziwą przyczynę z pewnością ustalić uda się dopiero po przeanalizowaniu sytuacji i oględzinach pojazdu.

Źródła: The Independent, electrek.co, CTV News

Udostępnij:
Autor Mateusz Nieścierowicz
Mateusz Nieścierowicz
Posłuchaj artykułu
Posłuchaj artykułu
Przeczytaj skrót artykułu
Zapytaj Onet Czat z AI
Poznaj funkcje AI
AI assistant icon for Onet Chat
Skrót artykułu

To jest materiał Premium

Dołącz do Premium i odblokuj wszystkie funkcje dla materiałów Premium:

czytaj słuchaj skracaj

Dołącz do premium