- Przedstawiony w 2019 r. Volkswagen ID.3 był pierwszym z rodu elektrycznych modeli ID.
- Mieliśmy okazję osobiście obejrzeć jego zmodernizowaną wersję
- Choć z zewnątrz samochód najłatwiej poznać po jednym elemencie, to zakres zmian jest znacznie szerszy
- Polskie ceny zostaną ogłoszone na początku II kwartału 2023 r.
Co się może zdarzyć w motoryzacji przez 14 lat? Dwie generacje jednego modelu? Trzy liftingi jednej generacji? W Volkswagenie tyle lat ma upłynąć od debiutu pierwszego auta z elektrycznej serii ID. do całkowitego zaprzestania produkcji samochodów spalinowych i hybrydowych w Europie.
Zaczęło się w 2019 r., właśnie od debiutu zasilanego prądem Volkswagena ID.3. Choć VW już wcześniej oferowało elektryczne auta, to ID.3 było pierwszym samochodem z rodziny ID., która dziś, cztery lata później, składa się w Europie już z czterech modeli, a piąty ma się pojawić jeszcze w 2023 r.
Dalsza część tekstu pod materiałem wideo
Za siedem lat, w 2030 r., samochody na prąd mają stanowić co najmniej 70 proc. europejskiej sprzedaży Volkswagena. Od 2033 r. firma na Starym Kontynencie zamierza produkować wyłącznie auta elektryczne. Wszystko w 14 lat.
Na razie mamy za sobą 2022 r., w którym najwięcej osobowych samochodów elektrycznych w Europie sprzedał właśnie Volkswagen (dane: JATO Dynamics). Niestety, ID.3 zanotowało aż 24-procentowy spadek rejestracji w porównaniu z 2021 r., zajmując dopiero 5. miejsce w rankingu najpopularniejszych elektryków Starego Kontynentu. Czy może być więc lepszy moment na modernizację pierwszego z rodu ID.?
Volkswagen ID.3: co się zmieniło?
W większości przypadków modernizacja obejmuje przednie światła i grill. VW ID.3 idzie pod prąd. Reflektory pozostały bowiem te same, a grilla jak nie było, tak nie ma. Po czym więc poznać zmodernizowane auto?
Kluczem są pionowe wloty na skrajach przedniego zderzaka. Wcześniej ich nie było, teraz pojawiły się, żeby poprawić przepływ powietrza w jednym z najbardziej newralgicznych miejsc w samochodzie, czyli wokół przednich kół.
To także dzięki tym dwóm szczelinom współczynnik oporu powietrza Volkswagena ID.3 zmniejszył się z 0,270 do 0,263. Styliści zmodernizowali też tylne światła i usunęli emblematy za przednimi kołami oraz czarny pas biegnący wzdłuż dolnej krawędzi przedniej szyby (wizualnie wydłużając tym samym przednią pokrywę).
Sam VW ID.3 nie wydłużył się przy tym nawet o milimetr (nadal ma 426,1 cm długości). Szerokość także pozostała bez zmian (180,9 cm), za to nadwozie jest wyższe o cały centymetr (156,2 zamiast 155,2 cm). Bagażnik wciąż ma od 385 do 1267 l.
Volkswagen ID.3: zmiany w środku
Z wnętrza usunięto jedyny skórzany element, jaki istniał, czyli okładzinę kierownicy, zastępując ją miłym w dotyku tworzywem. Poza tym wyraźnie poprawiono jakość materiałów deski rozdzielczej, zaś ekran w środkowej konsoli nie jest już 10-, ale 12-calowy.
Volkswagen ID.3 będzie też dostępny z trzema opcjami, których nie trzeba wybierać podczas zamawiania samochodu, ponieważ można je aktywować w dowolnym momencie eksploatacji. Dzięki temu automatyczna klimatyzacja zmieni się w dwustrefową automatyczną klimatyzację, potroi się liczba kolorów oświetlenia wnętrza (z 10 do 30 odcieni), a multimedia wzbogacą się o nawigację.
Volkswagen ID.3: moc, 0-100 km/h, zasięg
W tym przypadku modernizacja nie wniosła niczego nowego. Moc nie zmieniła się nawet o ułamek kilowata, akumulatory nie zyskały nawet jednej kilowatogodziny, a zasięg – choćby stu metrów. Silnik elektryczny Volkswagena ID.3 nadal rozwija więc 204 KM, wciąż można go skonfigurować z "baterią" 58 lub 77 kWh, a zasięg wynosi odpowiednio 426 i 546 km.
Jak można się domyśleć, bez zmian pozostały też maksymalny moment obrotowy (310 Nm) i czasy przyspieszeń 0-100 km/h. VW ID.3 z mniejszym akumulatorem rozpędza się do 100 km/h w 7,3 s, odmiana z większą "baterią" jest wolniejsza – ale tylko o 0,6 s.