Współpraca reklamowaTestujemy na paliwach
Auto Świat > EV > Wiadomości > Wystarczyło im na Teslę, ale na ładowanie już nie. Skandal na kempingu w Łebie

Wystarczyło im na Teslę, ale na ładowanie już nie. Skandal na kempingu w Łebie

Na kempingu w Łebie doszło do bulwersującej sytuacji wywołanej przez kierowcę Tesli. Chociaż obiekt był przystosowany do ładowania samochodów elektrycznych, jedna rodzina postanowiła się wyłamać i naładować swoje auto w sposób niezgodny z regulaminem. Zdecydowana reakcja właściciela nie spodobała się wczasowiczom, którzy chcieli trochę zaoszczędzić.

Ładowanie Tesli na kempingu w Łebie. Auto wystawało z namiotu
Ładowanie Tesli na kempingu w Łebie. Auto wystawało z namiotuŹródło: AutoBild/Wykop
  • Właściciel Tesli ładował samochód na kempingu w Łebie niezgodnie z regulaminem, mimo że obiekt był wyposażony w ładowarkę do elektryków
  • Rodzina przymusowo wcześniej zakończyła swój urlop, bo operator kempingu eksmitował gości za naruszenie zasad
  • Inni kierowcy samochodów elektrycznych stanęli murem za... właścicielem kempingu i przepraszają za "buraka z Tesli"

Po co uzupełniać energię na przystosowanym do tego stanowisku z ładowarką i uczciwie się za to rozliczyć, skoro można zrobić to taniej, podłączając auto do gniazdka w namiocie? Pewien kierowca Tesli wyszedł z takiego założenia podczas rodzinnego urlopu na kempingu w Łebie. Raczej wiedział, że źle robi, bo w celu wdrożenia "planu oszczędnościowego" postawił namiot i wjechał do niego autem, próbując ukryć proces ładowania. Samochód delikatnie wystawał i obsługa pola szybko się zorientowała, co dzieje się za zasuniętą płachtą namiotu. Rozpętała się wirtualna awantura.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo.

Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideo

Właściciele Tesli oskarżyli personel kempingu o szpiegowanie gości

Takie zachowanie, naturalnie, nie spotkało się z aprobatą właściciela obiektu. Rodzina została oskarżona o jawne złamanie regulaminu, a to poskutkowało nakazem natychmiastowej eksmisji z pola. I nic w tym dziwnego, obsługa przecież miała prawo to zrobić – ktoś i po coś stworzył kiedyś te zasady.

Rodzina, która przyjechała Teslą, wzięła jednak odwet, wystawiając kempingowi negatywną opinię na platformie Google Maps. Autor wpisu stwierdził, że w toaletach jest brudno, a personel chodzi pod nieobecność po namiotach, sprawdzając, kto co ma podłączone do prądu. Cóż, raczej nie musi tego robić, bo z pewnością ma podgląd na pobór energii z konkretnego przyłącza, a nawet jeśli, to ten przypadek był wyjątkowy.

Negatywna opinia wystawiona przez rodzinę z Tesli (cytat)
Negatywna opinia wystawiona przez rodzinę z Tesli (cytat)Źródło: GoogleMaps

Dostęp do prądu w strefie namiotowej kosztuje tylko 20 zł, a to nie zrekompensuje właścicielowi nawet jednego naładowania samochodu elektrycznego. Ale nie musi, bo zazwyczaj goście czerpią z tych gniazdek energię do naładowania telefonów, aparatów, zasilenia pompki do materaca czy zagotowania wody w elektrycznym czajniku. Sytuacja jest o tyle dziwna, że tutaj kemping miał nawet miejsce postojowe z ładowarką do elektryków – ale za to już trzeba byłoby się rozliczyć zgodnie ze wskazaniami licznika.

"Przepraszamy za tego buraka z Tesli na kempingu"

Sytuacja zbulwersowała nie tylko personel, ale też... kierowców samochodów elektrycznych. W opiniach na Google’u nie kryją oburzenia i popierają właściciela obiektu: "Brawo dla kempingu za zdecydowaną akcję oraz za fakt posiadania ładowarki – normalni kierowcy EV doceniają", "Cała społeczność właścicieli samochodów elektrycznych przeprasza za zaistniałą sytuację", "Górny Śląsk przeprasza za właściciela Tesli".

Ładowanie Tesli na Superchargerze
Ładowanie Tesli na SuperchargerzeŹródło: Auto Świat / Renata Ratajczak

To jak to szło? Wydał wszystko na samochód, a na prąd już nie wystarczyło? Sytuacja z pewnością wyglądałaby inaczej, gdyby na kempingu nie było ładowarki do pojazdów elektrycznych i uzupełnienie energii z namiotowego przyłącza byłoby jedynym dostępnym rozwiązaniem. Podejrzewamy jednak, że wówczas kierowca musiałby liczyć się z dodatkową opłatą uzgodnioną z obsługą pola kempingowego.

Krzysztof Grabek
Krzysztof Grabek
Dziennikarz AutoŚwiat.pl
Pokaż listę wszystkich publikacji
materiał promocyjny

Sprawdź nr VIN za darmo

Zanim kupisz auto, poznaj jego przeszłość i sprawdź, czy nie jest kradziony lub po wypadku

Numer VIN powinien mieć 17 znaków