• Szczyt popularności "pierwszej fali" samochodów na prąd przypadał na lata 1900-1910
  • Przewagą napędów elektrycznych nad wszelkimi innymi była niezwykła jak na owe czasy prostota ich obsługi
  • Na przełomie wieków rozpowszechnienie i akceptacja napędów elektrycznych było różne w zależności od kraju. Największe powodzenie samochody na prąd miały w USA, podczas gdy w Anglii zdecydowanie przeważały nad nimi pojazdy parowe
  • O końcu "pierwszej fali" samochodów na prąd zadecydowały masowa produkcja spalinowych Fordów T i wynalezienie rozrusznika elektrycznego
  • Tymczasem samochody parowe produkowane były z powodzeniem jeszcze w pierwszych latach po I wojnie światowej
  • Więcej takich informacji znajdziesz na stronie głównej Onet.pl

Na początku XX wieku wiele wskazywało na to, że najbliższa przyszłość gwałtownie rozwijającej się motoryzacji, zwłaszcza w Stanach Zjednoczonych, należy do napędów elektrycznych, a Ford T będzie jedynie epizodem szybko przyćmionym przez o wiele nowocześniejsze, tanie elektryczne pojazdy produkowane na masową skalę w innych fabrykach Forda. 120 lat temu samochody elektryczne miały nieporównywalnie większy udział w rynku motoryzacyjnym niż dziś i miały wiele zalet w porównaniu do samochodów benzynowych.

Auto 120 lat temu — tylko do miasta

Na przełomie XIX i XX wieku podstawowym środkiem lokomocji i w Europie, i w USA był koń oraz to, co można było do niego przypiąć. Jeśli chodzi o pojazdy silnikowe, to m.in. z racji braku dobrych dróg i infrastruktury wykorzystywane były one głównie w największych miastach. Pod koniec XIX wieku w raczkującej motoryzacji funkcjonowały równolegle napędy: parowy, elektryczny i – mniejszym stopniu – spalinowy. Silniki parowe, wcześniej przetestowane w transporcie szynowym, ale też w fabrykach do napędu maszyn, w pojazdach drogowych pojawiły się ok. 1870 r.