Auto Świat > Klasyki > Oldtimer > 100 lat temu, elektryki przegrały z autami na benzynę

100 lat temu, elektryki przegrały z autami na benzynę

W pierwszych latach XX wieku w USA ok. 40 proc. pojazdów drogowych napędzanych było parą, niemal tyle samo miało napęd elektryczny, natomiast samochody benzynowe miały tylko nieco ponad 20 proc. udziału w rynku. Jak to się stało, że już 15 lat później proporcje zmieniły się zdecydowanie na korzyść samochodów benzynowych, a po kolejnych 20 latach samochody na prąd były już tylko historyczną ciekawostką, w której przyszłość wierzyła jedynie garstka entuzjastów?

Automobil z napędem elektrycznym
Automobil z napędem elektrycznymŹródło: Fot. BEW/Alamy
  • Szczyt popularności "pierwszej fali" samochodów na prąd przypadał na lata 1900-1910
  • Przewagą napędów elektrycznych nad wszelkimi innymi była niezwykła jak na owe czasy prostota ich obsługi
  • Na przełomie wieków rozpowszechnienie i akceptacja napędów elektrycznych było różne w zależności od kraju. Największe powodzenie samochody na prąd miały w USA, podczas gdy w Anglii zdecydowanie przeważały nad nimi pojazdy parowe
  • O końcu "pierwszej fali" samochodów na prąd zadecydowały masowa produkcja spalinowych Fordów T i wynalezienie rozrusznika elektrycznego
  • Tymczasem samochody parowe produkowane były z powodzeniem jeszcze w pierwszych latach po I wojnie światowej
  • Więcej takich informacji znajdziesz na stronie głównej Onet.pl

Na początku XX wieku wiele wskazywało na to, że najbliższa przyszłość gwałtownie rozwijającej się motoryzacji, zwłaszcza w Stanach Zjednoczonych, należy do napędów elektrycznych, a Ford T będzie jedynie epizodem szybko przyćmionym przez o wiele nowocześniejsze, tanie elektryczne pojazdy produkowane na masową skalę w innych fabrykach Forda. 120 lat temu samochody elektryczne miały nieporównywalnie większy udział w rynku motoryzacyjnym niż dziś i miały wiele zalet w porównaniu do samochodów benzynowych.

Maciej Brzeziński
Maciej Brzeziński
Dziennikarz AutoŚwiat.pl
Pokaż listę wszystkich publikacji