Szybki ruch gałką radia Philips, wsuwamy kasetę, coś trzeszczy, trzaska i… przenosimy się do roku 1991. Jedziemy Oplem Astra GSi w stronę zachodzącego słońca, a „Wind of Change” Scorpionsów sączy się z głośników. Kilka minut później spiker z radia oświadcza, że Ayrton Senna po raz trzeci został mistrzem świata F1.

Chwila wydaje się perfekcyjna – Opel Astra GSI z dużą pewnością siebie przemyka po zakrętach i w tym momencie myślimy, że nie ma lepszego auta na świecie. Ale na horyzoncie pojawia się czarny punkt, który staje się coraz większy i większy. Najpierw rozpoznajemy sylwetkę Golfa III, a chwilę później zauważamy podwójny wydech VR6.