- Jakie rodzaje napędu rozrządu stosuje się we współczesnych samochodach?
- Co ile powinienem wymieniać pasek rozrządu? Ile to kosztuje?
- Po czym poznać, że napęd rozrządu kwalifikuje się do wymiany?
- Jakie części wybierać?
- Robocizna bywa droga!
- Wymiana paska rozrządu: o tym pamiętaj!
- Łańcuch rozrządu: wcale nie taki wieczny
O tym, że zerwany/pęknięty napęd rozrządu to z reguły nic dobrego, słyszał już chyba każdy, nawet motoryzacyjny laik. I o ile kiedyś, gdy wiele silników miało tzw. konstrukcję bezkolizyjną – w razie zerwania napędu tłoki nie uderzały w zawory! – temat nie był aż tak palący, o tyle dziś, w dobie głównie mocno wysilonych jednostek kolizyjnych (pęknięcie paska/łańcucha oznacza spotkanie tłoków z zaworami i, często, inne dodatkowe uszkodzenia, np. w obrębie głowicy i wałków), punktualna wymiana napędu rozrządu to już dość istotny temat.
W silnikach, w których napęd jest realizowany za pomocą paska, producent zawsze podaje interwał (czyli przebieg i/lub czas, po którym napęd podlega wymianie). Zazwyczaj jest to od ok. 60 aż do 240 tys. km i od 5 do nawet 10 lat – różnice wynikają m.in. z konstrukcji rozrządu oraz rodzaju samego paska. Dziś stosuje się bowiem coraz częściej paski wzmocnione kevlarem albo takie, które cały czas są zanurzone w kąpieli olejowej, co pozwala na znaczne wydłużenie interwałów. Każdy producent zaznacza też w instrukcji/dokumentacji, że w przypadku tzw. trudnych warunków eksploatacji (np. dużo jazdy po mieście, krótkie odcinki) interwał należy skrócić.
Ale ja mam w silniku łańcuch – zauważy ktoś – i takimi głupstwami martwić się nie muszę. No nie do końca, bo kiedyś łańcuchy faktycznie były trwałe, ale jakiś czas temu pojawiła się plaga usterek: od wadliwych napinaczy i pękających prowadnic po usterkowe wariatory i wykonane niemal z plasteliny cienkie łańcuszki, które mogłyby sprawdzić się w rowerze, ale nie w wysilonym silniku, w którym na dodatek ze względów ekologicznych producent zalecił wymianę oleju np. po 30 tys. km.
Efekt jest taki, że dziś łańcuch to już coraz częściej element eksploatacyjny wymagający wymiany nawet po kilkudziesięciu tys. km, a trudność polega na tym, że praktycznie nigdy nie podaje się interwałów jego wymiany. Dobra wiadomość jest taka, że zużyty łańcuchowy napęd rozrządu często najpierw daje o sobie znać akustycznie, a dopiero potem pęka. Uwaga: nie zawsze tak jest, a jak dokładnie rozpoznać problem z rozrządem, wyjaśniamy dalej.
Jakie rodzaje napędu rozrządu stosuje się we współczesnych samochodach?
Główne typy są dwa: gumowy pasek zębaty i łańcuch, można też wyróżnić tzw. rozrząd mieszany, w którym zastosowano „klasyczny” pasek i łańcuszek spinający ze sobą wałki rozrządu. Ciekawostka to np. diesel Forda 1.8 TDCi z lat 2008-11, gdyż zastosowano w nim dwa paski (!). Jeden (mokry; w kąpieli olejowej) napędza pompę wysokiego ciśnienia, drugi (suchy) odbiera napęd z pompy i przekazuje na wałki rozrządu.
Ten silnik to zresztą częsty gość serwisów – albo dolny pasek pęka przedwcześnie, albo mechanik, sądząc, że pod metalową obudową nadal pracuje łańcuch (a tak było w 1.8 TDCi do 2007 r.), przy okazji wymiany górnego napędu nie interesował się dolnym. Z kolei np. w silniku 5.0 TDI PD (Grupa VAG) rozrząd napędzany jest poprzez skomplikowany (i nie do końca bezawaryjny!) zestaw kół zębatych.
Głównym zadaniem napędu rozrządu – jak sama nazwa wskazuje – jest przeniesienie napędu z wału korbowego na wałek/wałki i (pośrednio!) sterowanie czasami otwarcia zaworów. W wielu konstrukcjach ten sam pasek napędza jednak również np. pompę cieczy chłodzącej, zaś w przypadku łańcuchów – napęd przenoszony bywa też np. na pompę wtryskową. Dlatego w skład zestawu napędu rozrządu, w zależności od typu silnika, mogą wchodzić też np. pompa wody czy wariator faz. Pompy nie zawsze trzeba wymieniać z paskiem, jednak naszym zdaniem to dobry zwyczaj, który znacznie obniża ryzyko związane z ewentualnym zerwaniem paska.
Wśród pasków musimy wyróżnić np. te wzmocnione (zazwyczaj kevlarem) oraz te pracujące w kąpieli olejowej (dokładnie tak, jak w przypadku łańcucha) – oba typy odznaczają się stosunkowo wysoką realną trwałością. Jeśli zaś chodzi o łańcuchy, to bez wdawania się w zbytnie szczegóły, nadmienimy, że wyróżnia się m.in. jedno- i dwu-/wielorzędowe.
Co ile powinienem wymieniać pasek rozrządu? Ile to kosztuje?
W teorii to proste, gdyż – jak wspomnieliśmy – każdy producent podaje odpowiedni interwał. Należy się do niego stosować, ale z głową, bo w zależności od warunków eksploatacji okres między wymianami należy skrócić. O ile? Jeśli są to tzw. trudne warunki, to zazwyczaj o dobre 20-30 proc., ale w razie wątpliwości lepiej zapytać mechanika dobrze znającego dany typ silnika. W wyjątkowych wypadkach, np. gdy dany pojazd dużo jeździ w trasie z umiarkowanym obciążeniem, interwał po konsultacji z mechanikiem można nieznacznie wydłużyć. Ale musi być spełnione kilka warunków: pasek nie wykazuje zużycia, poprawnie działa cały współpracujący z nim osprzęt (rolki, pompa wody itd.). Uwaga: w przypadku zakupu auta używanego, gdy nie ma możliwości sprawdzenia, czy i kiedy napęd rozrządu był wymieniany, lepiej od razu wliczyć tę operację jako element tzw. pakietu startowego. Ważne: raz zdemontowanego paska już się nie montuje!
Koszt operacji zależy od wielu czynników, czyli np. od ceny i jakości zastosowanych materiałów (patrz też tabelka obok), ale też od tego, czy są wymagane specjalistyczne blokady i czy razem z paskiem należy wymienić też np. koła pasowe/zębate, pompę wody, wariator faz i łańcuszek spinający wałki (jeśli są!). Możemy więc ogólnie przyjąć, że w przypadku silnika R4 z paskowym napędem zapłacisz zazwyczaj w niezależnym serwisie (części, ale bez wariatora i pompy wody plus robocizna) od ok. 500 do 1500 zł. Drożej będzie wówczas, gdy ze względu na konstrukcję silnika/samochodu do wymiany napędu rozrządu niezbędny okaże się np. demontaż całego układu napędowego lub – przynajmniej – przedniego pasa auta wraz z lampami i chłodnicami. To raczej domena łańcuchów (umiejscowienie rozrządu od strony skrzyni biegów) – np. takie Renault w 2. generacji silnika 1.2 TCe do wymiany łańcucha zaleca demontaż zespołu napędowego, choć... wprawny mechanik poradzi sobie bez tego. Szczegółowe dane i orientacyjne ceny znajdziesz w ramce obok – warto zwrócić uwagę na te jednostki, w których na wymianę rozrządu producent przewidział najwięcej roboczogodzin. Rekordzista z widocznej poniżej tabelki – BMW 320d – to ponad 15,5 rbh (!). Standardowo: 3,5-6 rbh.
Po czym poznać, że napęd rozrządu kwalifikuje się do wymiany?
W przypadku paska temat trochę... śliski, gdyż wzrokowa ocena jego stanu przez laika może być całkowicie błędna, a i mechanik potrafi się w tym wypadku pomylić. Uwaga: kontrola nie zawsze jest możliwa – zdarza się tak, że pasek jest zbyt głęboko ukryty, bywa i tak, że pracuje w oleju pod osłonami, tak jak łańcuch. Najbardziej oczywiste ślady zużycia to np. spękanie powierzchni i (lub) „wycinanie” zębów. Ważne: rozsądny mechanik przy okazji kontroli paska w silniku, w którym rozrząd napędza też pompę wody, sprawdza także jej działanie/stan! Gdy pompa ze starości się zablokuje/zatrzyma, zerwanie paska jest niemal pewne. „Tradycyjnym” paskom (czyli pracującym na sucho) szkodzi m.in. kontakt z płynami eksploatacyjnymi (olej!), ale – w przeciwieństwie do łańcucha – po samej pracy silnika raczej nie da się ocenić, czy pasek kwalifikuje się do wymiany.
Jeśli chodzi o zużyty łańcuch, to najbardziej oczywistym objawem jest słyszalne na zimno – po pierwszym uruchomieniu silnika – grzechotanie. Jeżeli coś takiego usłyszysz i nie masz pewności co do źródła dźwięku, lepiej jedź do mechanika.
Jakie części wybierać?
Tak jak w wypadku wielu innych części, również zestaw napędu rozrządu powinien być dobierany na podstawie numeru VIN. Zazwyczaj w skład zestawu wchodzą: pasek, rolki i napinacz, często też pompa wody. W przypadku niektórych silników zestawy mogą zawierać też wariator faz (np. 1.4 TSI), jednak często jest to element sprzedawany osobno. Najlepiej kupować części oryginalne (OEM) lub zamienniki renomowanych firm, głównie tych dostarczających podzespoły na pierwszy montaż. Są to m.in.: Bosch, Dayco, Conti, SNR, SKF, Febi, Gates, INA. Najtańsze podzespoły nie gwarantują jakości i narażają na znacznie wyższe wydatki, gdy ze względu na zerwanie paska dojdzie do kolizji tłoków z zaworami.
Robocizna bywa droga!
Rozrzut cenowy, jeśli chodzi o wymianę rozrządu, potrafi być duży. I tak, np. w Fiacie Pandzie 1.1 cała operacja zamknie się w kwocie 400-500 zł (zestaw Gates plus pompa wody i robocizna), z kolei właściciel któregoś z aut z silnikiem 3.0 TDI (np. Audi A6 C6) musi się liczyć z kwotą rzędu 5-7,5 tys. zł. Skąd te różnice? Budowa mechanizmu rozrządu to jedno (np. jeden pasek kontra kilka łańcuchów!), koszt robocizny to drugie. Drogo jest zawsze wtedy, gdy mechanik ma utrudniony dostęp, np. rozrząd znajduje się nie z przodu silnika, lecz od strony skrzyni. Ta sytuacja częściej dotyczy łańcuchowych napędów rozrządu – producent chowa mechanizm głęboko, bo przecież powinien być dożywotni. Tak, oczywiście... Dobra wiadomość jest taka, że w przypadku prostych konstrukcyjnie silników z napędem rozrządu umieszczonym z przodu koszt zazwyczaj zamyka się w kwocie 500-1500 zł (części plus robocizna). Przypomnijmy: części należy dobierać na podstawie VIN-u, gdyż nawet w obrębie tego samego modelu i silnika mogą pojawić się różnice w zależności od wersji/rocznika. A czasem bywa i tak, jak w 1.8 TDCi, gdzie najpierw stosowano kombinację pasek + łańcuch, a potem – pasek + pasek (co zresztą potroiło koszt wymiany; z ok. 500 na ponad 1500 zł!). Robocizna: czas z dokumentacji serwisowej, szacunkowy koszt – 100 zł/rbh (niezależny serwis poza Warszawą). Często trzeba doliczyć płyny, czasem – koła zębate.
Wymiana paska rozrządu: o tym pamiętaj!
W niektórych silnikach dostęp do rozrządu jest tak dobry, a konstrukcja poszczególnych elementów tak prosta, że z wymianą poradzi sobie nawet średnio zaawansowany mechanik amator. Mimo to radzimy jednak skorzystać z pomocy warsztatu – podczas samodzielnej wymiany paska łatwo coś przeoczyć, a późniejsze konsekwencje są zazwyczaj opłakane! Niektóre teoretycznie proste konstrukcyjnie jednostki wymagają np. specjalistycznych blokad, bez których lepiej do roboty się nie brać.
Demontaż napędu rozrządu to często dobry moment na to, by przyjrzeć się też paskowi osprzętu (klinowy, wielorowkowy) – choć nie zdarza się to często, to gdy pęknie, może „wkręcić” się w rozrząd. Warto też pamiętać o tym, że wymiana pompy wody z reguły wiąże się z wyciekiem chłodziwa – należy je potem uzupełnić!
Łańcuch rozrządu: wcale nie taki wieczny
Główny problem z łańcuchem polega na tym, że nikt zazwyczaj nie podaje interwałów jego wymiany. A wyeksploatowanie poszczególnych elementów może pojawić się nawet po 100-150 tys. km, zaś czasem dopiero po 250-350 tys. km. Zużycie przyspiesza np. zbyt rzadka wymiana oleju silnikowego, w wielu jednostkach dochodzą do tego też błędy konstrukcyjne (łańcuchy, napinacze, ślizgi). O usterce najczęściej świadczą niepokojące hałasy, słyszalne po uruchomieniu zimnego silnika.