- Wytwarzanie niezbędnej energii elektrycznej w samochodzie spalinowym wiąże się ze zużyciem benzyny albo oleju napędowego
- Ograniczając zużycie prądu, oszczędzamy paliwo
- W niskich zimowych temperaturach szczególnie auta zelektryfikowane – zwykłe hybrydy i hybrydy Plug-in – zużywają więcej paliwa niż wiosną i latem
Każdy wie, że samochód elektryczny zużywa zimą więcej prądu, maleje mu zasięg, rosną koszty eksploatacji. Ta sama zasada dotyczy jednak samochodów spalinowych, a im nowocześniejsza i bardziej oszczędna konstrukcja, tym bardziej wrażliwa może być na warunki eksploatacji. Zwłaszcza dotyczy to samochodów "zelektryfikowanych".
Po co prąd w samochodzie?
Energia elektryczna w samochodzie spalinowym niezbędna jest stale do zasilania osprzętu silnika – jednostki sterującej, wtrysku paliwa, układu zapłonowego, itp. Do tego dochodzi oświetlenie, które w praktyce działa zawsze, gdy samochód jedzie. Ale to nie wszystko, bo w nowoczesnym samochodzie mamy na pokładzie szereg odbiorników poprawiających komfort i bezpieczeństwo jazdy – to różne systemy asystujące kierowcy, ogrzewanie lusterek, tylnej szyby, przedniej szyby, podgrzewanie kierownicy, foteli...
Hybrydy są bardziej wrażliwe na temperaturę otoczenia, bo...
Jest tak m.in. dlatego, że w nowoczesnym aucie hybrydowym, ale też w wielu dieslach, za ogrzewanie wnętrza odpowiada nie tylko silnik, lecz także grzałki elektryczne. Są samochody, w którym to głównie albo wyłącznie prąd jest wykorzystywany do ogrzewania wnętrza i napędzania klimatyzacji. Ma to rozwiązanie wiele zalet: wnętrze auta nagrzewa się bardzo szybko, ponadto wiele hybryd Plug-in ma opcję ogrzewania postojowego uruchamianego aplikacją w telefonie.
Tyle że są i wady tak rozbudowanych układów elektrycznych: gdy tylko robi się zimno, zużycie paliwa gwałtownie rośnie, bo prąd nie bierze się z niczego: jeśli nie jest uzupełniany z zewnętrznego źródła energii, silnik spalinowy musi napędzać generator prądu, a to wiąże się ze zużyciem paliwa.
Jak można oszczędzać paliwo zimą?
Nie da się całkowicie uniknąć podwyższonego spalania w okresie zimowym, ale można je istotnie ograniczyć. A oto kilka sposobów:
- Unikaj nadmiernego nagrzewania wnętrza, zwłaszcza na krótkich trasach. Obniżenie temperatury z 20 do 18 stopni Celsjusza da już zauważalny efekt. Elektryczne ogrzewanie może zwiększyć zużycie paliwa nawet o 2 litry na 100 km.
- Nie grzej bez potrzeby tylnej części wnętrza, jeśli nikt tam nie jedzie; jadąc w pojedynkę, korzystaj z opcji, jaką daje dwustrefowa wentylacja – miejsce pasażera, jeśli jest puste, nie musi być strefa komfortu.
- Nie grzej silnika na postoju – ruszaj od razu po jego uruchomieniu.
- Zdejmuj od razu nieużywane zewnętrzne akcesoria – boksy i belki dachowe. Według ekspertów ADAC już przy 80 km/h boks dachowy zwiększa spalanie średnio o 11 proc.
- Usuń śnieg z dachu przed jazdą – to nie tylko dodatkowe kilogramy wody, lecz także kwestia aerodynamiki
- Wyłącz niepotrzebne odbiorniki prądu, ale nie oszczędzaj na ogrzewaniu szyb i lusterek – bezpieczeństwo jest najważniejsze.
- Unikaj jazdy na bardzo krótkich trasach – przy przejazdach zimnym samochodem na odcinku 2 km zużycie paliwa może być 2-3 razy wyższe niż gdy trasa ma 15-25 km.
- Nie woź zbędnych kilogramów – to w każdych warunkach powoduje wzrost spalania.
- Zadbaj o dobre opony – ślizganie się kół podczas przyspieszania to niepotrzebna strata energii.
- Dopompuj opony. Zimą wraz ze spadkiem temperatury spada także ciśnienie powietrza w kołach – efektem jest przyspieszone zużycie opon, ale też wzrost zużycia paliwa.