Logo

Jaecoo J5/e5: ten chiński SUV ma dwa oblicza. Sprawdziłem oba i opowiem wam, na co się szykować

  • Jaecoo 5 to kompaktowy SUV lub – jak kto woli – crossover
  • Spalinowa wersja Jaecoo 5 ma pod maską 147-konny silnik spalinowy 1.6 współpracujący z dwusprzęgłową automatyczną skrzynią biegów. Silnik napędza przednie koła
  • Wersja elektryczna ma silnik o mocy 211 KM, napęd także na przód
  • W sprzedaży są dostępne dwie wersje wyposażeniowe zarówno elektrycznego, jak i spalinowego Jaecoo 5: tańszy Comfort i droższe Premium – w teście wystąpiły "wszystkomające" wersje premium
  • Samochody zostały wypożyczone do testu od importera, a po teście zwrócone
  • Zapraszamy do wypełnienia ankiety na końcu tekstu
  • Dużo czytania, a mało czasu? Sprawdź skrót artykułu

Swoją przygodę z "dżejkiem" 5 nazywanym też żartobliwie "jajcem" zacząłem od wersji spalinowej wyposażonej w jasną, dziurkowaną tapicerkę ze sztucznej skóry. Ten kompaktowy crossover z miejsca zrobił na mnie dobre wrażenie i – od razu powiem – to wrażenie utrzymało się znacznie dłużej niż w przypadku innych chińskich SUV-ów, jakimi miałem przyjemność bądź nieprzyjemność ostatnio jeździć.

Co ma w środku Jaecoo 5 i dlaczego jest takie fajne?

Jaecoo J5
Jaecoo J5Żródło: Auto Świat / Maciej Brzeziński

Jaecoo J5 (spalinowe) w wersji premium kosztuje 124 tys. 900 zł i za te pieniądze dostajesz w zasadzie kompletnie wyposażony samochód. W tej klasie aut (i w tej klasie cenowej) próżno szukać czegoś więcej: jest dach panoramiczny, jest ogrzewanie i chłodzenie foteli, zimą docenisz grzaną kierownicę. Są nowoczesne multimedia z aplikacjami Android Auto i Apple CarPlay – w chińskich autach rzecz nieoczywista. Jest polskie menu.

Co jednak najważniejsze, fotele są bardzo przyzwoite – może mogłyby być nieco większe, ale nie są zbyt miękkie, wyglądają dobrze i siedzi się na nich w porządku. Szkoda, że elektrycznie sterowany fotel kierowcy nie ma (w ogóle) regulacji odcinka lędźwiowego.

Jaecoo J5 ma fotele z elektryczną regulacją położenia, ale bez regulacji odcinka lędźwiowego. Niewiele zabrakło, by fotel był naprawdę dobry
Jaecoo J5 ma fotele z elektryczną regulacją położenia, ale bez regulacji odcinka lędźwiowego. Niewiele zabrakło, by fotel był naprawdę dobryŻródło: Auto Świat / Maciej Brzeziński

Jaecoo 5 w wersji Premium nie ma – jak choćby popularne MG HS – dramatycznie wyglądających wstawek z supertaniego plastiku – wszędzie materiały są co najmniej na przyzwoitym poziomie. Tam, gdzie kładziemy rękę, jest miękko i przyjemnie. Tunel środkowy wykończony jest, niestety, modnym (kiedyś, przez chwilę) piano-blackiem, który za chwilę się porysuje i nie będzie to estetyczny widok, ale ogólne wrażenie, jakie robi wnętrze "dżejku", jest bardzo pozytywne. Zwłaszcza w porównaniu z niektórymi japońskimi samochodami wnętrze naszego "chińczyka" robi dobre wrażenie.

Oba samochody – spalinowe Jaecoo J5 Premium i elektryczne Jaecoo e5 Premium wyglądają w środku niemal identycznie, przy czym wersja spalinowa może mieć wnętrze albo jasne, albo ciemne – do wyboru. Wersja elektryczna może być w środku tylko ciemna.

Jak jeździ spalinowe Jaecoo 5?

Widok zza kierownicy Jaecoo J5
Widok zza kierownicy Jaecoo J5Żródło: Auto Świat / Robert Pykała

Nie wymagaj zbyt wiele, a będziesz zadowolony. Benzynowe Jaecoo 5 nie jest demonem prędkości, ale w tym nadwoziu 147-konny benzyniak dobrze daje sobie radę. Nie jest przesadnie responsywny, ale też nie zastanawia się za długo; jeśli nie próbujemy go gonić (nie bardzo jest sens – maksymalne przyspieszenie do "setki" to ponad 10 s), napęd działa wystarczająco płynnie i jest dobrze wyciszony. Można się przyzwyczaić, wręcz da się go polubić – cały czas miejmy z tyłu głowy, że mówimy o samochodzie budżetowym.

Zawieszenie po kilku dniach przyzwyczajenia określiłbym na zestrojone adekwatnie do auta: na te osiągi w zupełności wystarcza, choć gdybyśmy chcieli cisnąć "dżejku", zauważymy delikatne problemy z przyczepnością podczas przyspieszania.

A ile pali spalinowe Jaecoo 5?

Jaecoo J5
Jaecoo J5Żródło: Auto Świat / Maciej Brzeziński

Tu dochodzimy do jednej z irytujących wad tego pojazdu, a przy okazji do irytującej cechy Chińczyków (tych przez duże "Ch"), którzy po prostu lubią kłamać w żywe oczy, nawet jeśli nie ma takiej potrzeby.

Przyznam, że prawie się dałem oszukać, próbując ocenić spalanie tego samochodu w różnych warunkach na podstawie wskazań komputera pokładowego w trybie "od startu". Czwartego dnia testu bylem pod wrażeniem, bo w zasadzie w każdych warunkach małe "jajco" miało bardzo rozsądne, stabilne zużycie paliwa. Nawet na krótkich trasach, a może zwłaszcza na krótkich trasach komputer pokazywał zaskakująco dobre wyniki – w zależności od warunków od 7,7 do 9,5 l na 100 km i to przy dość dynamicznej jeździe, czasem ciut więcej. Tym chętniej zrezygnowałem z jakichkolwiek prób oszczędzania paliwa. W mieście, zimą, w spalinowym, wcale niemałym aucie – wyniki z wszystkich przejazdów były bardzo OK. Aż nagle zauważyłem, że wskaźnik poziomu paliwa już prawie pokazuje pustki w baku i zacząłem zastanawiać się: gdzie ja tyle jeździłem? Sięgnąłem po kalkulator – nic się nie zgadza.

Zacząłem obserwować dokładnie wskazania komputera pokładowego i nagle wyjaśniło się wszystko: on zwyczajnie pokazuje wymyślone wyniki i nie jest to żadna usterka, tylko "ten typ tak ma".

Tak to działa: w Jaecoo 5 (i w wielu innych "chińczykach także) pierwsze wskazanie komputera pokładowego na temat zużycia paliwa jest bardzo niskie – po przejechaniu pierwszych kilkuset metrów komputer pokładowy pokazuje zużycie np. 7,7 l/100 km, co nawet w przybliżeniu nie jest prawdą, szczególnie gdy silnik chłodził się przez całą noc. Wraz z każdym przejechanym kilometrem ta wartość stopniowo rośnie, ale chyba nigdy nie pokazuje rzeczywistego poziomu zużycia paliwa. I wychodzi, że wskazywane przez komputer pokładowy zużycie paliwa podczas poszczególnych jazd jest zawsze niższe niż... średnie zużycie paliwa pokazywane przez komputer pokładowy "od resetu". Mi, w warunkach miejskich przeplatanych odcinkami drogi ekspresowej, wyszło średnio 11 l na 100 km – i w to jestem w stanie uwierzyć. Pewnie dałoby się ten wynik trochę obniżyć, niemniej silnik 1.6 w SUV-ie, nie mający wyrafinowanych systemów oszczędzania paliwa, współpracujący z "automatem"... po prostu musi swoje wypić.

Niech mi ktoś tylko objaśni: po co komputery pokładowe w tych samochodach pokazują dane "z sufitu"? Żeby kierowca czuł się lepiej?

A jak jeździ elektryczne Jaecoo 5?

Jaecoo e5
Jaecoo e5Żródło: Auto Świat / Maciej Brzeziński

Gdy po teście Jaecoo J5 (wersja spalinowa) wsiadłem do elektrycznego Jaecoo e5, od razu poczułem, że jest cięższe. 250 kg różnicy w masie własne jest odczuwalne i przez chwilę mi to przeszkadzało – ale tylko przez chwilę. Wkrótce doceniłem rozsądnie neutralne zawieszenie, wcale nie taki zły, jak mówią niektórzy, układ kierowniczy, niezłe wyciszenie i konsekwentnie przyjemne wnętrze. Jaecoo e5 z mocą 211 KM wydaje się bardzo żwawe, jeździ – jak to elektryk – jedwabiście płynnie. Elektryczne Jaecoo ma trochę problemów z trakcją, ale mimo to bardzo dobrze mi się jeździło tym samochodem – jak porządnym samochodem na poziomie. Nawet przyzwyczaiłem się do średnio zaprojektowanego przodu tego auta – trochę jak w pojeździe militarnym. Przyszło jednak i rozczarowanie, i to z tej strony, z której bym się tego nie spodziewał. Bo tak: na hasło "chiński elektryk" spodziewasz się supermocy, niskiego zużycia energii i szybkiego ładowania, a tu...

  • Na naszej firmowej ładowarce AC o mocy 11 kW Jaecoo e5 ładowało się z mocą nie wyższą niż 9,5 kWh; serio, zdarzają się hybrydy Plug-in, które ładują się szybciej. No ale to nie jest jeszcze szczególny problem, bo...
  • Jaecoo e5 nie ma opcji podgrzewania baterii przed ładowaniem na szybkiej ładowarce (DC), żeby rozpoczynać ładowanie z maksymalną możliwą mocą;
  • Jaecoo e5 przy stanie naładowania baterii 55 proc. (sprawdzałem do poziomu naładowania 70 proc.) w temperaturze 2-3 stopni Celsjusza podpięte pod ładowarkę o mocy 120 kW ładowało się mocą... 27-32 kW. Tylko dodam, że teoretycznie maksymalna moc ładowania tego samochodu to 130 kW. Ciekawe, w jakich warunkach te 130 kW jest osiągalne? Oczywiście, wynik byłby inny, gdyby było cieplej. Może z inną ładowarką samochód dogadałby się lepiej... Wciąż jednak wynik jest rozczarowujący – inne auta z tej samej ładowarki potrafią wycisnąć o wiele więcej.
  • Jaecoo e5 po rozładowaniu prawie do zera nie wskazuje drogi do najbliższej ładowarki; może jest tak dlatego, że aplikacja "Mapy" w testowym egzemplarzu nie była uruchomiona, ale próbowałem ją uruchomić bez skutku – poddałem się, gdy system poprosił o wpisanie w formularz numeru silnika; skąd ja mu wezmę ten numer? Podobno... także importer nie zna numerów silników tych aut i dlatego nie może uruchomić tej aplikacji.
  • W tej sytuacji nie ma mowy o szacowaniu poziomu baterii po dojeździe do celu.
  • Jaecoo e5 w ruchu miejskim o tej porze roku nie bardzo chce zużywać mniej niż 22 kWh na 100 km. Sekret tak wysokiego zużycia energii tkwi pewnie w braku pompy ciepła (tak, nie ma jej nawet wersja premium, choć pierwsza wersja cennika mówiła, że pompa ciepła w wersji Premium jest).
  • W rezultacie zasięg samochodu o tej porze roku to nie więcej niż ok. 260-270 km.
  • Czy muszę dodawać, że wskaźnik zużycia energii w Jaecoo e5 pokazuje dane "od czapki"?
  • Jaecoo e5 ma elektrycznie otwieraną i zamykaną osłonę portu ładowania – gadżet zupełnie zbędny, bardziej przeszkadza niż pomaga, ale faktem jest, że np. w Porsche trzeba zapłacić za niego konkretne pieniądze...
Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideo

Poznaj kontekst z AI

Jakie są różnice między wersją spalinową a elektryczną Jaecoo 5?
Jakie są moc silników w Jaecoo 5?
Jakie są ceny wersji Premium Jaecoo 5?
Jakie są doświadczenia z zużyciem paliwa w Jaecoo 5?

Reasumując: elektryczne Jaecoo e5 to bardzo fajnie jeżdżące auto do miasta, ale... raczej tylko do miasta. Jadąc gdzieś dalej zimą, można utknąć na dobre dwie godziny pod jakąś ładowarką. Ja nie mam cierpliwości do takich przygód – chyba bym zniósł jajko... Przy cenie 153 tys. 900 zł za wersję Premium podane wyżej wady po prostu dyskwalifikują ten samochód.

Co potrafi ekran w Jaecoo J5 i Jaecoo e5?

Jaecoo J5
Jaecoo J5Żródło: Auto Świat / Maciej Brzeziński

Jak na "chińczyka" przystało, w Jaecoo 5 większością funkcji steruje się za pomocą ekranu, który jest przeładowany możliwościami.

Na plus: ustawianie lusterek jest na swoim miejscu, także sterowanie światłami jest na zewnątrz – czyli poza ekranem.

Na minus: irytuje konieczność wywoływania paska do sterowania temperaturą i dodatkowego kliknięcia, by otworzyć wszelkie możliwe opcje klimy. Ale nie wrzucajmy wszystkich "chińczyków" do jednego worka, bo pod względem sterowania naprawdę jest wiele gorszych aut niż Jaecoo 5. Na korzyść "jajka" przemawiają: menu w języku polskim, dostępny Android Auto i Apple Car Play, no i polskojęzyczna obsługa głosowa, która w znacznej mierze pozwala uwolnić się od absurdalnego klikania w ekran, by dokopać się do podstawowych funkcji samochodu. Ktoś się postarał, żeby poprawić to, co najpierw popsuł, trzeba to docenić.

Ta obsługa głosowa najpierw wydaje się irytująca. Halo, Dżejku! – Przybywam! – Włącz ogrzewanie fotela. – Dobrze! Gdy widzisz, że to naprawdę działa, i to działa szybko, zaczynasz doceniać. Szkoda więc, że obsługa głosowa dotyczy tylko niektórych funkcji.

Na minus: informacje na ekranie przed kierowcą wyświetlane są tak malutką czcionką, że to aż zabawne. Za to danych, ikonek i wskaźników jest wiele – jeśli jesteś krótkowidzem, będziesz mieć problem.

Na plus: ściągany z górnej krawędzi ekranu bank skrótów obejmuje duże kafelki do uproszczonej obsługi auta i to bardzo pomaga.

Jaecoo 5 benzynowe i elektryczne: parę ciekawostek

  • Wersja benzynowa (Jaecoo J5) ma normalny włącznik napędu na desce rozdzielczej – przycisk start-stop. To działa dokładnie tak, jak się można spodziewać. Ale już wersja elektryczna nie ma tego przycisku. W elektryku masz dwie opcje wyłączenia napędu: zatrzymujesz się, klikasz "P" lub nawet nie i po prostu wychodzisz z auta – gdy oddalisz się na kilka metrów, samochód wyłączy się i zamknie sam. Jeśli jednak słuchałeś głośno muzyki w samochodzie, po otwarciu drzwi ona się nie wyłączy i będzie dudnić, dopóki samochód się nie zarygluje. Opcja dwa: zanim wyjdziesz z auta, na głównym ekranie ściągasz sobie skróty do różnych funkcji, klikasz "wyłącz silnik" i potwierdzasz wyskakujące okienko. No nie wiem, gdzie tu sens...
  • Chińczycy (ci przez duże "Ch") są bardzo wyczuleni na zapinanie pasów bezpieczeństwa – nawet w autokarach potrafią instalować systemy, które wymuszają zapięcie pasów przez wszystkich pasażerów. I benzynowe Jaecoo 5 nie ruszy, dopóki nie zapniesz pasów, choćbyś chciał tylko przeparkować samochód. Ale już elektryczne nie ma takich ograniczeń – możesz normalnie ruszyć i zapiąć pasy "w locie". Wolę tę drugą opcję.
  • Wśród wielu zupełnie zbędnych albo średnio działających opcji w interfejsie Jaecoo 5 są też bardzo sensowne możliwości – np. ustawianie maksymalnej wysokości otwarcia tylnej klapy.
  • Co do tylnej klapy, to jest też funkcjonalność polegająca na bezdotykowym otwieraniu jej, ale w tej kwestii instrukcję doczytałem tylko do połowy. Zresztą... sami zobaczcie:
Jaecoo e5
Jaecoo e5Żródło: Auto Świat / Maciej Brzeziński

Reasumując...

Jaecoo 5 to całkiem przyjemny samochód, choć w wersji elektrycznej jest on o wiele za drogi jak na jego parametry elektryczne. W wersji benzynowej ma on zdecydowanie większy sens, choć nie ma tej dynamiki jazdy, którą możemy cieszyć się w wersji elektrycznej. Warto podkreślić, że oba samochody są bardzo miłe i przestronne w środku, całkiem sensownie jeżdżą.

Jeśli godzicie się z tym, że podczas jazdy będziecie rozmawiać z samochodem i czasami przebijać się przez dość rozbudowany system ekranowy, jeśli nie przeszkadza wam kilka dziwactw w tym aucie, to pewnie będziecie zadowoleni. To samochód bardziej dopasowany dla kierowców "młodych i dynamicznych" niż starszych tradycjonalistów.

Uważajcie tylko, aby nie pokusić się na kupno tańszej wersji Comfort tylko dlatego, że jest trochę tańsza i też nieźle wyposażona. Może i tak, ale tańsza wersja ma w sobie parę niespodzianek. Przykładowo droższe Jaecoo 5 ma relingi dachowe, do których można nawet przymocować jakiś bagaż; tańsza wersja ma relingi dachowe "dekoracyjne".

Spodziewalibyście się tego?

Jaecoo J5 i Jaecoo e5 – dane techniczne

Jaecoo J5 (spalinowe)Jaecoo e5 (elektryczne
Silnikspalinowy, poj. 1598 ccmelektryczny
Maksymalna moc silnika spalinowego/elektrycznego/systemowa:147 KM przy 5000 obr./min.211 KM (155 kW)
Maks. moment obrotowy systemu275 Nm288 Nm
Napędprzedni. przekładnia 7-biegowa, automatyczna dwusprzęgłowaaut.
Poj. elektryczna baterii trakcyjnej61 kWh
Prędkość maksymalna190 km/h175 km/h
Przyspieszenie 0-100 km/h10,2 s7,7 s.
Wymiary (dł./szer./wys.)4380/1860/1650 mm
Rozstaw osi2620 mm
Masa własna/ładowność1446 kg/4971710/475 kg
Zużycie paliwa/energii na 100 km w cyklu mieszanym (dane fabr.)7,0l/100 km16,5 kWh/100 km
Pojemność bagażnika480-1284 l przy złożonych tylnych siedzeniach
Cena wersji Premium124 tys. 900 zł (promocja)153 tys. 900 zł (promocja)

Zapraszamy do wypełnienia ankiety pod tekstem

Autor Maciej Brzeziński
Pasjonat technologii, prywatnie także zapalony kolarz
Pokaż listę wszystkich publikacji
Przeczytaj skrót artykułu
Zapytaj Onet Czat z AI
Poznaj funkcje AI
AI assistant icon for Onet Chat

To jest materiał Premium

Dołącz do Premium i odblokuj wszystkie funkcje dla materiałów Premium:

czytaj słuchaj skracaj

Dołącz do premium
Skrót artykułu