- Mercedes-Maybach S 680 to najbardziej luksusowy model Mercedesa konkurujący m.in. z Rolls-Royce'em
- Auto wyposażono w silnik 6.0 V12 o mocy 612 KM, co czyni je wyjątkowym w czasach downsizingu i elektryfikacji
- Cena testowanego egzemplarza wyniosła ponad 1,5 mln zł, co odzwierciedla jego prestiż i zaawansowanie
- Samochód był użyczony przez importera, a po teście został zwrócony
- Dużo czytania, a mało czasu? Sprawdź skrót artykułu
Maybach, a dokładnie Mercedes-Maybach, bo od wielu lat jest to submarka Mercedesa, a nie osobna marka, może stanowić wyznacznik szczytu w świecie motoryzacji. We flagowej wersji za napęd w całości odpowiada olbrzymi, ponad 600-konny silnik benzynowy V12. W czasach postępującej elektryfikacji taki motor spalinowy to coraz większa rzadkość. Dwunastocylindrowca nie znajdziesz już pod maską nowego BMW, a nawet Bentleya. Taki motor oferują jeszcze wspominany Rolls-Royce, Aston Martin, Ferrari, Lamborghini czy Pagani. Absolutny top.
Oczywiście silnik V12 to tylko wisienka na torcie. Dokładne opisanie wszystkich funkcji tego samochodu oznaczałoby wydanie encyklopedii, a nie lekturę na kilka minut.
Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideoPoznaj kontekst z AI
Czym wyróżnia się Mercedes-Maybach S 680?
Największym wyróżnikiem limuzyny spod znaku podwójnego "M", dosłownie, jest ponadprzeciętny rozmiar. Maybach jest aż o 18 cm dłuższy nawet od wydłużonej wersji Mercedesa Klasy S — ma niespełna 5,47 m. Mało spotykany w samochodach osobowych jest także rozstaw osi wynoszący prawie 3,4 m. Przywoływany Rolls-Royce Ghost jest minimalnie dłuższy (mierzy blisko 5,55 m), ale ma mniejszy rozstaw osi (niecałe 3,3 m). Najlepiej obrazuje to fakt, że Mercedes-Maybach Klasy S wystaje z miejsc parkingowych. Nie zmieści się też w każdym indywidualnym garażu. W manewrach w ciasnych miejscach nieoceniona jest skrętna tylna oś — w opcji tylne koła skręcają się do 10 stopni, zmniejszając średnicę zawracania samochodu aż o dwa metry (do 11,4 m).
Auto ocieka chromem. Takie wykończenie znajdziemy na wielkiej osłonie chłodnicy, przednich i tylnych zderzakach, ozdobnej listwie na wybrzuszonej masce, w dolnych partiach drzwi i na całym obramowaniu szyb bocznych, łącznie ze środkowym słupkiem. Wyróżnikiem są również wielkie, bo 21-calowe, kute obręcze kół o wieloramiennym wzorze. Oczywiście nie zabrakło chowanych klamek, które niestety irytują, gdy nie wysuwają się wtedy, gdy tego oczekujemy. W Maybachu nawet dźwięk zamykania drzwi jest wyjątkowy.
Ekskluzywność samochodu można dodatkowo podkreślić dwukolorowym malowaniem nadwozia. Co ciekawe, linia podziału kolorów jest nakładana ręcznie, a cały proces może trwać nawet tydzień. Dostępnych jest 10 kombinacji. Testowany egzemplarz otrzymał połączenie: Zieleń szmaragdu/Srebrny mojave. Cena? 72,5 tys. złotych! Tak, to nie pomyłka. Absurdalnie wysoka kwota dla przeciętnego kierowcy. Można za nią kupić całkiem przyzwoity samochód używany. W przypadku Maybacha zaskoczeń jest znacznie więcej.
Jak podróżuje się na tylnym fotelu Maybacha?
Z dodatkowych 18 cm względem "eski w longu" korzystają pasażerowie jadący z tyłu, którzy mają niezwykle komfortowy dostęp do wnętrza samochodu poprzez dłuuugie drzwi. Te mają nie tylko w funkcję domykania, ale za dopłatą mogą otwierać się i zamykać całkowicie elektrycznie. Mechanizm może aktywować pasażer lub kierowca, zarówno z zewnątrz, jak i ze środka samochodu.
Testowany egzemplarz posiadał kosztujący prawie 115 tys. złotych pakiet First Class, który nie nazywa się tak przypadkowo. Oznacza dwa indywidualne fotele z tyłu przedzielone rozbudowaną konsolą. Najlepsze, wręcz królewskie warunki podróżowania ma osoba na miejscu znajdującym się z prawej strony. Pusty fotel pasażera przesuwa się do przodu, a VIP może przybrać pozycję półleżącą do odpoczynku, a nawet do spania, ponieważ oparcie pochyla się maksymalnie o 43,5 stopnia. Przewidziano wysuwany podnóżek (również z masażem), a nawet listwę pod pięty czy dodatkowe skórzane poduszki pod plecy i miękkie jasieczki założone na zagłówki z funkcją podgrzewania! (z przodu bez).
Możesz też przyjąć wyprostowaną pozycję do pracy i skorzystać z opcjonalnego wysuwanego stolika. W oparciach przednich foteli zamontowano duże ekrany od systemu informacyjno-rozrywkowego. Do sterowania przeróżnymi funkcjami służy także wyjmowany tablet. O nagłośnienie dba rozbudowany system Burmester High-end 4D surround o mocy 1750 W z dodatkowymi niskotonowymi głośnikami w siedzeniach (zapewniają dźwiękowy "masaż") lub dołączone bezprzewodowe słuchawki. Elektrycznie sterowane rolety szyb i panoramicznego dachu to oczywistość.
Na pokładzie Maybacha znajduje się dosłownie wszystko, o czym można tylko pomyśleć. W tylnym podłokietniku kryje się nieduża lodówka na schłodzone napoje. Na trunki z bąbelkami przygotowano posrebrzane kieliszki, przechowywane w zamykanym schowku znajdującym się piętro wyżej (są na nie również specjalne uchwyty w konsoli środkowej).
Przy konfigurowaniu tego egzemplarza skorzystano ponadto z programu Manufaktur. Prawie całe wnętrze wykończono wysokogatunkową skórą nappa w kolorze brązu (czarną podsufitkę również pokryto skórą), którą zestawiono z elementami z połyskującego drewna orzechowego. To drugie znalazło się nawet na ręcznie wykończonej kierownicy. Nawet podsufitka jest skórzana, a dywaniki mają wysokie włosie.
Bagażnik nie jest przesadnie duży, ale nie o to chodzi w tego typu limuzynie. Standardowo jego pojemność wynosi 495 litrów (lodówka jest wyjmowana).
Deska rozdzielcza to już standardowy Mercedes Klasy S z dyskretnie umieszczonymi gdzieniegdzie emblematami "Maybach" i dodatkowym widokiem cyfrowych zegarów w różowo-złotym kolorze. Sposób obsługi również jak w Mercedesie, co akurat jest minusem, ponieważ gładziki na kierownicy nie są najlepszym sposobem na precyzyjne sterowanie poszczególnymi funkcjami. Co ciekawe, z poziomu kierownicy możesz sterować nawet ekranem dotykowym. Wiele opcji jest poukrywanych w czeluściach menu. Dostępny jest asystent głosowy "Hej, Mercedes", który działa całkiem nieźle, ale na komendę "Haj, Maybach" nie reaguje.
Kierowca ma wsparcie świetnie działających asystentów jazdy. Po zmroku nieocenione są zaawansowane ledowe reflektory Digital Light, które maksymalnie oświetlają drogę bez oślepiania innych kierowców (mogą nawet wyświetlać symbole ostrzegawcze). Dodatkowy wyświetlacz przezierny z rozszerzoną rzeczywistością na przedniej szybie również jest obecny.
Jak jeździ Mercedes-Maybach S 680 z silnikiem V12?
Oznaczenie S 680 na klapie nie każdy rozszyfruje, ale plakietki V12 na przednich błotnikach nie pozostawiają wątpliwości, co kryje się pod maską. Dwunastocylindrowy silnik ma pojemność 5980 cm3, dwie turbosprężarki i wykręca niezwykłe parametry. Moc? 612 KM. Moment obrotowy? 900 Nm generowanych już przy 2000 obr./min. Motor nie jest wspomagany nawet układem miękkiej hybrydy, ma tylko system start/stop. Antydownsizing bez dwóch zdań.
W gamie jest jeszcze 510-konna hybryda plug-in z silnikiem 3.0 R6 (model S 580e) i motor 4.0 V8 o mocy 503 KM (S 580), które — umówmy się — też będę wystarczające. W tym przypadku chodzi jednak o prestiż i wyjątkowy charakter"V12-ki". Pracuje niezwykle gładko, bez wibracji, a często nawet jest niesłyszalna w odizolowanej od świata kabinie Maybacha. Potężny silnik niemal bez wysiłku, z dużą lekkością i płynnością wprawia w ruch tę karocę o masie własnej przekraczającej 2,3 tony. Silnik współpracuje z 9-stopniowym "automatem" i po raz pierwszy został połączony z napędem 4Matic (rozdział momentu obrotowego wynosi 31 proc. na przednie koła i 69 proc. na tylne). Standardowo samochód rusza z drugiego biegu, dopiero w ustawieniu "Sport" z pierwszego. Utrzymując prędkość 130 km na godz., jedziemy na 9. biegu, a obrotomierz wskazuje tylko 1500 obr./min.
Mercedes-Maybach S 680 jest w stanie przyspieszyć od 0 do 100 km na godz. w zaledwie 4,5 s (prędkość maksymalną ograniczono elektronicznie do 250 km na godz.). Przyjemnie mieć tego świadomość, gdy zajdzie potrzeba wykonania szybkiego manewru wyprzedzenia lub szybkiego "przelotu" niemiecką autostradą. Jednak na co dzień za kierownicą tej limuzyny nie masz ochoty z tego korzystać. "Pośpiech poniża" — jak mawia klasyk.
Ten samochód zachęca do majestatycznego prowadzenia, zapewniając ultrakomfortowe warunki podróżowania. Przygotowano nawet specjalny tryb "Maybach" znajdujący się powyżej zwykłego "Comfort". W tych ustawieniach wszystkie podzespoły pracują jeszcze wydajniej. W środku jest bardzo cicho, za co odpowiada nie tylko świetne wyciszenie kabiny, ale również system aktywnej kompensacji szumu drogowego. W pełni aktywne, pneumatyczne zawieszenie czyni cuda na gorszej jakości drogach. Prowadzenie przypomina wtedy pływanie łodzią. Przód nieco się unosi, a auto liniowo nabiera prędkości. Limuzyna połyka kilometry w trasie, ale nieco męczy się w mieście.
Ile pali silnik 6.0 V12?
Jak można przypuszczać, niemało, choć potrafi pozytywnie zaskoczyć w pewnych warunkach. Oczywiście najwięcej paliwa jednostka potrzebuje w ruchu miejskim, gdzie średnie zużycie wynosiło podczas testu 16-18 l/100 km, przy czym wynik 20 litrów też nie będzie trudny do uzyskania. Przydałby się większy zbiornik paliwa, ponieważ 76 litrów nie gwarantuje zbyt dużego zasięgu.
Zdecydowanie oszczędniej jest po wydostaniu się z miasta. Trasa mieszana (droga krajowa i ekspresowa) ze średnią prędkością jazdy wynoszącą 83 km na godz. zakończyła się średnim spalaniem na poziomie jedynie 10 l/100 km. Nie spodziałem się aż tak niskiej wartości. Jadąc bardzo spokojnie, do 90 km na godz., komputer pokładowy wskazywał nawet "dziewiątkę". Chyba nie da się zejść jeszcze niżej. Podróż ekspresówką oznacza spalanie "11 plus".
Mercedes-Maybach S 680 — opinia
Poziom zaawansowania i dopracowania tego samochodu robi bardzo duże wrażenie. Coś niesamowitego, zarówno z punktu widzenia kierowcy, jak i pasażera. Można dojść do wniosku, że oferuje aż za wiele, że ten przepych jest zbyteczny, jednak Mercedes-Maybach ma sprostać oczekiwaniom najbardziej wymagających ludzi na świecie. Z tego powodu nadal może mieć pod maską nawet silnik V12, nie zważając na wysoką emisję. Możliwości personalizacji tego samochodu są praktycznie nieograniczone.
Cena również może szokować, ale jest adekwatna do klasy samochodu. Mercedes-Maybach S 680 kosztuje od około 1 mln 220 tys. złotych. Testowany egzemplarz, w pełni wyposażony, znacznie przekroczył pułap 1,5 miliona złotych.
Mercedes-Maybach S 680 — dane techniczne
| Silnik | 5980 cm3 t.benz. V12 |
| Moc | 612 KM przy 5250-5500 obr./min |
| Maksymalny moment obrotowy | 900 Nm przy 2000-4000 obr./min |
| Napęd/skrzynia biegów | na 4 koła / automatyczna 9 b. |
| Prędkość maksymalna | 250 km/h |
| Przyspieszenie 0-100 km/h | 4,5 s |
| Średnie zuzycie paliwa wg producenta | 14,2 l/100 km (cykl mieszany WLTP) |
| Średnia emisja CO2 | 323 g/km |
| Długość/szerokośc/wysokość/rozstaw osi | 5469/1921/1510/3369 mm |
| Masa własna/ładowność | 2365 kg/525 kg |
| Pojemność bagażnika | 495 l |
| Pojemność zbiornika paliwa | 76 l |
| Cena testowanego egzemplarza | 1 541 695 zł |