- Nissan Qashqai otrzymał nową generację układu hybrydowego e-Power, który został zmieniony, by być bardziej oszczędnym niż poprzednik
- Przeprowadziłem test spalania na trasie 200 km, by to sprawdzić
- Wyniki nie są dokładnie takie, jak obiecuje producent, ale potrafią imponować
- Samochód był użyczony przez importera, a po teście został zwrócony
- Dużo czytania, a mało czasu? Sprawdź skrót artykułu
Nissana Qashqaia testowałem rok temu i teraz po wejściu do tego auta znów byłem miło zaskoczony tym, jak ten samochód jeździ i jest wykończony. To dla mnie jeden z fajniejszych samochodów w tym segmencie, tym bardziej z hybrydowym napędem pod maską, który już podczas poprzedniego testu charakteryzował się niskim spalaniem. Auto nie zmieniło się konstrukcyjnie ani z wyglądu, ale dostało nową generację układu e-Power, który ma być oszczędniejszy nawet w porównaniu do poprzednika. Co zostało zmienione, że nowe jest lepsze niż stare?
Poznaj kontekst z AI
- Przeczytaj także: Jeździłem nowym SUV-em ze starych czasów. Oto benzynowa Kia Sportage
Co się zmieniło w Nissanie Qashqaiu?
Jest to dalej hybryda szeregowa, gdzie napęd realizowany jest tylko przez silnik elektryczny, a silnik spalinowy służy tylko za wytworzenie energii — nie jest połączony z kołami. Dalej jest to silnik 1.5 i ma trzy cylindry, jednak jest zbudowany od podstaw do działania w hybrydzie, dzięki czemu jest mniejszy i lżejszy. Do tego jest akumulator o pojemności 2,1 kWh, służący do generowania energii i stabilizowania całego układu. I wszystko po to, by zredukować emisję spalin i samo spalanie nawet 1 litr na 100 km.
Skoro więc obiecane jest mniejsze spalanie, to nie pozostało mi nic innego, tylko sprawdzić, czy te wszystkie prace inżynierów wpłynęły pozytywnie na zużycie paliwa, bo przecież dla użytkownika to jeden z najważniejszych aspektów podczas eksploatacji pojazdu. I dzięki temu, że już wcześniej testowałem auto ze starszym układem, mogłem porównać wyniki starego i nowego.
Jak wyglądał test spalania Nissana Qashqaia?
Test wyglądał następująco: samochód wziąłem w trasę liczącą ok. 200 km i sprawdziłem spalanie na każdym rodzaju dróg — po 50 km w mieście, na trasie, drodze szybkiego ruchu i autostradzie. Taka odległość pozwala już ustabilizować zużycie paliwa i wyciągnąć wnioski, jak prezentuje się spalanie. Co ważne, test rozpoczynałem, gdy samochód był zimny i stał na dworze, a na zewnątrz było 5 st. C, czyli typowe warunki jesienno-zimowe. Podczas testu jechałem sam.
Średnie spalanie zostało sprawdzone na podstawie wskazań komputera, który potrafi przekłamać rzeczywiste spalanie, jednak pomiar w starej wersji Qashqaia był robiony w identyczny sposób, zatem pozwala to wyciągnąć wnioski. Jak więc poszło?
- Przeczytaj także: Przejechałem 13 tys. km SUV-em Lexusa, by dowiedzieć się, czy Japończycy potrafią robić dobre hybrydy plug-in
Ile pali Nissan Qashqai e-Power?
Qashqai oczywiście na starcie wskazywał duże zużycie paliwa, które spowodowane było zimnym samochodem. Auto automatycznie włączyło podgrzewanie siedzenia, ja dołączyłem do tego podgrzewanie kierownicy. Klimatyzacja była włączona, a temperatura nawiewu była ustawiona na 22 st. C zarówno po mojej stronie, jak i pasażera. Ruch w mieście był umiarkowany, trochę korków, a trochę pustych przestrzeni, sporo sygnalizacji i kilka dróg, gdzie można jechać 80 km na godz. Po przejechaniu 50 kilometrów komputer pokładowy wskazał spalanie na poziomie 6,7 l/100 km. Wynik w "starym" Qashqaiu był mniejszy i wynosił ok. 5,8-6 l/100 km. Ciekawe.
Po tym czasie wyjechałem na drogę szybkiego ruchu i przez większość trasy utrzymywałem 120 km na godz., choć oczywiście zdarzały się momenty, gdy musiałem zwolnić ze względu na sytuację na drodze. W tym segmencie testu wiele się nie działo, a zużycie paliwa ustabilizowało się na poziomie... 6,8 l/100 km. Wynik był więc niemal taki sam jak w mieście, co dobrze zwiastowało na dalszą część testu.
Kolejnym segmentem była jazda po drodze krajowej. Tam oczywiście nie dało się utrzymywać 90 km na godz. ze względu na zróżnicowany ruch innych pojazdów, a także różne ograniczenia prędkości. Raz 90, raz 70, a czasem także 50, gdy przejeżdżałem przez miasta. Było więc trochę przyspieszania, wyprzedzanie, ale też dużo zwalniania. W takim scenariuszu po 50 km na desce rozdzielczej wyświetlił się wynik 4,8 l/100 km. Bardzo ładnie! W poprzedniku było to o pół litra więcej.
Ostatni segment to jazda autostradowa po autostradzie A2 w kierunku Warszawy z zachodu. Od razu po wjeździe na autostradę wcisnąłem gaz w podłogę, ustawiłem adaptacyjny tempomat na 140 km na godz. i tak jechałem. Tu podobnie jak na drodze szybkiego ruchu nie zawsze udawało mi się utrzymywać prędkość jednostajną i zdarzało się, że trzeba było zwolnić i przyspieszyć. Na koniec tego segmentu komputer samochodu wskazał, że średnie spalanie wynosi 8 l/100 km.
Jakie jest średnie spalanie Nissana Qashqaia e-Power?
Uśredniając wszystkie te liczby, nowy Qashqai spalił w moim cyklu mieszanym ok. 6,5 l/100 km, czyli niewiele i mniej więcej tyle ile zapewne spaliłby diesel. W porównaniu do danych technicznych jest to o 0,6 litra więcej, a jak w porównaniu do "starego" Qashqaia? Tam moje średnie zużycie paliwa wyniosło 6,6 l/100 km. Wychodzi więc, że różnica wcale nie jest tak wielka.
Czy nowy Nissan Qashqai pali mniej?
Muszę jednak jeszcze wspomnieć o różnicach w pogodzie między poprzednim testem a obecnym. Wówczas warunki pogodowe były zupełnie inne, bowiem na dworze było ok. 20 st. C, a samochód był wyposażony w opony letnie. Z kolei w aktualnym teście było zdecydowanie chłodniej, auto miało opony zimowe, a na dworze padał deszcz. Wietrznie nie było w obu przypadkach.
Na pogodę i czas testu wpływu nie miałem, ale powszechnie wiadomo, że zimą samochody spalają ok. 10-15 proc. więcej paliwa, niż podczas pięknej wiosennej pogody. Teoretycznie więc, uwzględniając różnice w spalaniu między okresem letnim i zimowym, samochód w tych samych warunkach spaliłby 5,9 l/100 km, czyli o 0,7 l mniej, niż w aucie sprzed modyfikacji.
Czy tak by było nie wiadomo, choć bez wątpienia aura za oknem i opony założone na aucie mają spore znaczenie w przypadku spalania. Z pewnością można uznać, nowy układ napędowy rzeczywiście spala mniej paliwa, niż ten stary. Czy rzeczywiście będzie to aż o litr mniej przy średnim zużyciu paliwa? Jestem w stanie uwierzyć, że tak, ale spokojnie możemy uznać, że będzie to przynajmniej pół litra mniej w rzeczywistych warunkach w Polsce.
To także wynik bardzo dobry jak na hybrydę, ale czy najlepszy? To wcale nie jest pewne, jednak z pewnością aktualnie Nissan plasuje się w czołówce.
Czy warto kupić Nissana Qashqaia?
Podczas tego testu również zauważyłem, że w samochodzie jest ciszej, a silnik spalinowy przez zdecydowaną większość czasu był cichy, może poza mocnym wciśnięciu pedału gazu podczas wjazdu na autostradę. Już podczas przyspieszania na autostradzie efektu wycia nie odczułem.
Auto jest przy tym dynamiczne i dobrze reaguje na gaz. Podróż przebiegła więc komfortowo, tym bardziej że wnętrze samochodu jest dobrze rozplanowane — m.in. obsługa klimatyzacji nie sprawia żadnych problemów dzięki fizycznym przyciskom. Wrażenie robią też materiały, z którego Qashqai jest wykonany. Dodając do tego jeszcze oszczędniejszy napęd, to lepszy samochód, który zdecydowanie warto rozważyć podczas zakupu samochodu.
Wyniki spalania Nissana Qashqaia e-Power
| Miasto | 6,7 l |
| Droga krajowa | 4,8 l |
| Droga ekspresowa | 6,8 l |
| Autostrada | 8 l |
| Średnie | 6,5 l |
| Opony zimowe, temperatura na dworze: 5 st. C | |