Współpraca reklamowaTestujemy na paliwach
Auto Świat > Testy > Testy nowych samochodów > Lifting mocno zmienił Nissana Qashqaia. Za tym samochodem będziesz się odwracać

Lifting mocno zmienił Nissana Qashqaia. Za tym samochodem będziesz się odwracać

Czy ładne auto może stać się jeszcze ładniejsze? Japończycy za pomocą Nissana Qashqaia po liftingu udowadniają, że może. Zmian jest jednak więcej i są one na tyle istotne, że Qashqai zaczyna ocierać się o klasę premium. Takie są moje wnioski po przetestowaniu wersji hybrydowej.

2024 Nissan Qashqai flŹródło: Auto Świat / Mateusz Pokorzyński
  • Nissan Qashqai przeszedł lifting, który bardzo zbliżył go do klasy premium
  • Zmieniono wiele elementów, zwłaszcza z przodu i z tyłu, co nadało mu świeży, stylowy wygląd
  • Auto stało się jeszcze oszczędniejsze i jeszcze bardziej rodzinny
  • Samochód był użyczony przez importera, a po teście został zwrócony

Trzecia generacja Nissana Qashqaia jeszcze dobrze nie zdążyła się zestarzeć, a Japończycy już zaprezentowali wersję po faceliftingu. I to nie jest byle jakie odświeżenie, bo, choć liczba zmienionych elementów nie jest duża, to Qashqai, szczególnie z przodu zmienił się nie do poznania.

Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideo

Nissan Qashqai e-power – jeszcze ciekawsza stylistyka

Model po faceliftingu został przybliżony do stylistyki, jaką prezentuje elektryczna Ariya. Tuż pod maską pojawiły się światła do jazdy dziennej, które są jednocześnie dynamicznymi kierunkowskazami. Pod nimi są trójkątne światła zasadnicze z dodatkowym segmentem świateł do jazdy dziennej. Lampy te płynnie przechodzą w atrapę grilla, zwężając się ku dołowi. To ona tutaj gra pierwsze skrzypce, bo jej faktura przypomina łuski, choć Nissan twierdzi, że jest to nawiązanie do starej japońskiej zbroi. Być może tak jest, choć wydaje mi się, że styliści także mocno zapatrzyli się na pewnego konkurenta z Korei, który ma podobne rozwiązanie.

Z tyłu natomiast zmienił się zderzak, ale w oczy rzuca się inna zmiana – lampy. Teraz są one zupełnie przezroczyste, tak jakby ktoś zamontował tu lampy tuningowe. W porównaniu do auta sprzed faceliftingu mają też trochę inaczej ułożone segmenty świetlne. Te zmiany sprawiają, że auto wygląda bardzo świeżo i atrakcyjnie. Qashqai po faceliftingu to jeden z tych samochodów, za którym się obracasz, gdy od niego odchodzisz.

Nissan Qashqai e-power – wnętrze ociera się o klasę premium

Nie zawiedziesz się też, gdy do niego podchodzisz, a potem wsiadasz. Kabina Qashqaia także robi bardzo pozytywne wrażenie. W testowanej wersji N-Design przybliża nawet tego SUV-a do klasy premium. Wszystko dzięki przede wszystkim połaciom alkantary, pokrywającej boczki drzwi, boczki tunelu centralnego, deskę rozdzielczą, podłokietnik i fotele. Do tego materiały w wyższych partiach deski rozdzielczej i drzwi są miękkie. Sam układ deski rozdzielczej się nie zmienił, więc cały czas mamy dużo fizycznych przycisków i prosty w obsłudze panel klimatyzacji. Są też dwa gniazda USB-C w podłokietniku i indukcyjna ładowarka na jeden telefon. Fotele auta są wygodne, obszerne i z dużym zakresem regulacji. Ten projekt wnętrza został dobrze przemyślany, a jeśli mam się czegoś czepiać, to byłby to palcujący się wybierak kierunku jazdy, wykończony w kolorze piano black oraz brak jakiejkolwiek regulacji podłokietnika.

Qashqai ma zamontowane dwa ekrany o przekątnej 12,3 cala. Jeden służy za zegary, które są czytelne i dają wszystkie potrzebne podczas jazdy informacje. Większość z nich jest zrozumiała, choć dalej zastanawiam się, dlaczego niektóre komunikaty są skrócone. Przykładem jest tutaj informacja: „Nac ped ham i przyc zasil, aby ruszyć”. Jedno słowo skrócone, inne nie. Potrzeba chwili, by zrozumieć, o co chodzi, a przecież na tak dużym ekranie nie ma potrzeby skracania krótkich zdań.

Nissan Qashqai e-power – szukasz drogi? Google pomoże

W dodatku takich dziwnych skrótów nie znajdziemy już na ekranie centralnym, którym włada odświeżony system multimedialny, wyposażony w usługi Google. Nie ma więc potrzeby nawet podłączania telefonu, by mieć mapy Google. Jest także asystent tej firmy oraz sklep z wieloma aplikacjami. Jeśli ktoś jednak woli korzystać z Androida Auto lub Apple CarPlay, może je włączyć bezprzewodowo. Ponadto multimedia są proste w obsłudze i działają sprawnie.

2024 Nissan Qashqai fl
2024 Nissan Qashqai flŹródło: Auto Świat / Mateusz Pokorzyński

Nissan Qashqai e-power – rodzinny samochód

Z tyłu także nie ma na co narzekać — zmieszczą się i mali i duzi. Ci drudzy co prawda nie założą nogi na nogę, ale dłuższej trasy nie powinni źle wspominać. Tu także znajdziemy wykończenie alkantarą, są dwa gniazda USB-C, środkowy nawiew i podłokietnik. Na środku nie ustrzeżono się tunelu w podłodze, ale nie jest on wysoki.

Rodzice docenią ponadto fakt, że tylne drzwi otwierają się prawie pod kątem 90 stopni. To zdecydowanie ułatwi umieszczenie tam fotelików i posadzenie oraz zapinanie w nich dzieci.

W zależności od wersji wyposażenia, pojemność bagażnika może mieć od 436 do 504 l. Największa wartość jest zarezerwowana dla wersji bez koła zapasowego. Jego dodanie kurczy pojemność do 479 l, natomiast dodatkowe nagłośnienie Bose zmniejsza kufer do najniższej wartości. Testowy samochód był wyposażony w najlepsze nagłośnienie, zatem na zdjęciach pokazany jest najmniejszy możliwy bagażnik.

Wynik ten nie robi dużego wrażenia, choć na żywo wydaje się nieco większy. Ma też przegródki, pomagające w aranżacji tej przestrzeni. Po położeniu oparć kanapy otrzymujemy ok. 1600 l przestrzeni i płaską podłogę.

Nissan Qashqai e-power – hybryda bez skrzyni biegów

Testowany Qashqai napędzany był hybrydą szeregową, w której trzycylindrowy silnik spalinowy 1.5 odpowiada jedynie za produkowanie prądu, a silnik elektryczny napędza przednie koła. Motor benzynowy ładuje akumulator o pojemności 2,1 kWh, albo bezpośrednio przekazuje prąd do silnika elektrycznego. Ten rodzaj układu napędowego nie ma żadnej skrzyni biegów i ma 190 KM mocy oraz 330 Nm momentu obrotowego. Auto rozpędza się do 100 km na godz. w 7,9 s, a prędkość maksymalna została ograniczona do 170 km na godz.

Co istotne, gama silnikowa nie różni się między autami przed i po faceliftingu, zatem jest to dokładnie taka sama hybryda, jaką już znamy. Prawie taka sama – Japończycy zmienili tutaj oprogramowanie, które ma skutkować delikatniejszym obchodzeniem się z paliwem.

2024 Nissan Qashqai fl
2024 Nissan Qashqai flŹródło: Auto Świat / Mateusz Pokorzyński

Nissan Qashqai e-power – nawet 1000 km na jednym zbiorniku

Hybrydowy Qashqai w mieście zużywa ok. 5,8-6 l/100 km, z kolei na drogach krajowych wynik, jaki udało mi się uzyskać to 5,4 l/100 km. Na autostradzie konsumpcja mocno rośnie i lekko przekracza 8 l/100 km. Średnie spalanie z całego testu, który odbywał się zarówno w mieście, jak i na drogach krajowych oraz autostradach wyniosło 6,6 l/100 km. Po przejechaniu 570 km komputer wskazywał, że paliwa w 55-litrowym zbiorniku starczy jeszcze na 260 km.

Także właściwości jezdne tego SUV-a zostały dopracowane. Auto prowadzi się pewnie, układ kierowniczy jest wystarczająco precyzyjny, a zawieszenie pozwala na szybszą jazdę, ale też wystarczająco dobrze wybiera nierówności. Dla niektórych może być nieco za twardo, choć ja ani moi pasażerowie nie narzekali na twardość zawieszenia. Nie można także narzekać na dynamikę auta. Moment obrotowy dostępny zawsze, bez problemu radzi sobie z Qashqaiem, dlatego wyprzedzanie i codzienne manewry nie przysparzają żadnych problemów.

Co więcej, auto jest bardzo dobrze wyciszone, tak samo, jak silnik, którego prawie nie słychać (jeśli już działa), a opcjonalne nagłośnienie Bose jest warte dodatkowych 3000 zł.

Mnie nie przypadł do gustu za to tryb e-pedal, który ma działać tak, że prawie nie używamy hamulca. I choć ja lubię mocną rekuperację, którą zapewnia ten tryb, to po jego włączeniu pedał hamulca staje się bardzo twardy, przez co trudno go wyczuć. To sprawiało, że gdy musiałem jednak użyć hamulca, wciskałem go zbyt mocno, a auto stawało dęba. Po dwóch dniach zrezygnowałem z włączania tego trybu.

2024 Nissan Qashqai fl
2024 Nissan Qashqai flŹródło: Auto Świat / Mateusz Pokorzyński

Nissan Qashqai e-power – tu z systemami można się dogadać

SUV Nissana jest oczywiście wyposażony w komplet nowoczesnych systemów wsparcia kierowcy, z ostrzeganiem o przekroczeniu prędkości włącznie. Nie są one na szczęście bardzo denerwujące, a do dźwięków wydawanych przez auto nawet można się przyzwyczaić.

Udoskonalono też system kamer 360 st., który ma funkcję 3D, pozwalającą na obserwowanie otoczenia z ośmiu różnych kątów, a dodatkowo jest widok "niewidzialnej maski", który ma pomagać w manewrowaniu w ciasnych miejscach.

2024 Nissan Qashqai fl
2024 Nissan Qashqai flŹródło: Auto Świat / Mateusz Pokorzyński

Nissan Qashqai e-power – ceny

Nissan Qashqai po kuracji odmładzającej kosztuje od 132 tys. zł z miękką hybrydą i manualną skrzynią biegów. Z kolei testowany układ napędowy kosztuje minimum 167 tys. 200 zł w wersji Acenta. Prezentowana odmiana N-Design z hybrydą została wyceniona na 185 tys. 450 zł, a prezentowany egzemplarz z dodatkowym nagłośnieniem Bose (3000 zł) i pakietem Komfort z wyświetlaczem HUD, elektrycznym fotelem kierowcy z pamięcią i elektryczną klapą bagażnika (4500 zł) i dwukolorowym nadwoziem (3000 zł) wyceniony jest na niecałe 196 tys. zł. To samochód, który ma maksymalne możliwe wyposażenie.

Nissan Qashqai e-power – podsumowanie

Nissan Qashqai już przed faceliftingiem był dobrym samochodem, a teraz jest po prostu lepszy. Z czystym sumieniem mogę przyznać, że jest to jeden z najlepszych samochodów w segmencie, któremu w zasadzie nie można zarzucić żadnych poważnych wad. Wygląda dobrze, układ napędowy jest sprawny i dość oszczędny, zawieszenie prawidłowo dobrane, a wnętrze dobrze wykończone, mądrze rozplanowane i z dobrymi multimediami. Dodając do tego niezłą cenę, Nissan Qashqai po faceliftingu okazuje się bardzo mocną propozycją w trudnym segmencie kompaktowych SUV-ów.

Mateusz Pokorzyński
Mateusz Pokorzyński
Dziennikarz AutoŚwiat.pl
Pokaż listę wszystkich publikacji
materiał promocyjny

Sprawdź nr VIN za darmo

Zanim kupisz auto, poznaj jego przeszłość i sprawdź, czy nie jest kradziony lub po wypadku

Numer VIN powinien mieć 17 znaków