- KGM Actyon to koreański spalinowy SUV segmentu D
- Auto ma tylko jedną wersję silnikową. Współpracuje ona za automatyczną skrzynią biegów
- Actyon wyróżnia się tapicerką z prawdziwej skóry. Na pokładzie prawie niczego nie brakuje
- Samochód był użyczony przez importera, a po teście został zwrócony
Przeciętnemu polskiemu kierowcy marka KGM nic nie mówi, a jest to po prostu dawny Ssangyong. Nowy właściciel firmy postanowił zerwać z nazwą, która przynajmniej była kojarzona przez ludzi. Po co? Otóż Ssangyong w swojej historii zmieniał właścicieli jak rękawiczki (ostatnio należał do hinduskiej Mahindry), ale także upadał i wstawał, gdy już wydawało się, że jego los został przesądzony. Nowa koreańska marka ma teraz sprzedawać dużo samochodów i zarabiać pieniądze, chce odciąć się od błędów przeszłości. Ale czy może sprzedać dużo Actyonów?
Przeczytaj także: Przyjrzałem się chińskim samochodom. Zachwyt trochę mi minął. Na razie bym nie kupił
Gdyby ktoś zastanawiał się nad podobieństwem Actyona do modelu Torres, to tak: są to rzeczywiście podobne samochody, dzielą one mnóstwo rozwiązań designerskich i technicznych, mają nawet podobne rozmiary. Jeśli ktoś ma mniej pieniędzy, powinien obejrzeć z bliska Torresa; dla kupujących z większym portfelem przeznaczony jest wyżej pozycjonowany Actyon, choć – na tle konkurencyjnych aut o podobnej wielkości – jest on wyceniony dość rozsądnie. Testowany egzemplarz to najwyższa dostępna wersja Actyona z napędem na cztery koła, mająca jedną z nielicznych dodatkowo płatnych opcji: jasne wnętrze. Trzeba przyznać, że robi ono całkiem dobre wrażenie jak na tak duże auto za niecałe 200 tys. zł.
KGM Action – nie z Chin, ale z Dalekiego Wschodu
Samochód wydaje się w środku jeszcze większy niż wynika to z jego wymiarów zewnętrznych. To plus. Jest tu jednak trochę dalekowschodnich naleciałości, które niekoniecznie należą do zalet. Jak dla mnie fotel kierowcy jest odrobinę za krótki, a zakres regulacji kierownicy mógłby być większy. Da się jednak do tego przyzwyczaić. Co do materiałów zastosowanych we wnętrzu, to szczególnie zwraca uwagę plastik, który do złudzenia, nawet z bardzo bliskiej odległości, udaje materiał tekstylny. Jeśli taki był zamysł, to udało się. Dodatkowo wrażenie to pogłębiają jak najbardziej prawdziwe szwy – dopiero poprzez dotyk można się zorientować, że górne elementy boczków drzwi oraz elementy deski rozdzielczej i górna część foteli to po prostu plastik. Do reszty wnętrza nie do końca pasuje szary zamykamy schowek w dolnej środkowej części deski rozdzielczej. Poza tym trzeba przyznać, że wszystko zmontowane jest absolutnie wzorowo.
KGM Actyon: z tyłu dużo miejsca i przycisk szefa
Na tylnych siedzeniach przestrzeń jest wręcz królewska i każdy, kto tam usiądzie – jak na króla przystało – będzie miał do dyspozycji „przyciski szefa”. Otóż szef za ich pomocą może przesuwać prawy przedni fotel, może też zmienić pochylenie jego oparcia.
Auto obsługuje standard CarPlay, chociaż nie jest on tutaj bezprzewodowy.
Podstawę interfejsu użytkownika stanowi ekran dotykowy, który – niestety – obsługuje też klimatyzację i nawiewy. Konstruktorzy jednak coraz lepiej sobie radzą z problemami, które sami stworzyli i w KGM Actyonie dostajemy duży przycisk na kierownicy, któremu możemy przyporządkować jedną z wielu funkcji – na przykład można nim wywoływać menu klimatyzacji.
Sam system operacyjny, który kryje się w ekranie, jest dość logiczny, choć niestety do niektórych istotnych funkcji trzeba się przedzierać przez wielopiętrowe menu. Grafika ekranu nie budzi zachwytu, ale jest on przynajmniej czytelny i ma dobrą rozdzielczość, co docenimy na przykład w chwili korzystania z kamer (są bardzo dobre.)
KGM Actyon – jak to jeździ?
To, co dość pozytywnie zaskakuje, to sztywność układu jezdnego Actyona. Cierpi na tym trochę komfort, ale jest to o niebo lepsze niż zawieszenie tak miękkie, z jakich słyną niektóre chińskie samochody sprawiające wrażenie, że na zakręcie mają ochotę podpierać się lusterkami o asfalt. Poza tym – to trzeba jasno powiedzieć – KGM Actyon to samochód prawie terenowy. Auto ma naprawdę przyzwoitą dzielność terenową i duży prześwit, choć oczywiście jest tak obudowany i ma na tyle długi tył, że raczej nie będziemy się nim przedzierać przez poligon. Jeśli jednak na swojej trasie mamy kawałek nierównej drogi leśnej, to docenimy, jak gładko ten samochód pokonuje małe i średnie nierówności, a także jak sprawnie przyjeżdża po błocie czy piachu.
A na asfalcie KGM Action jeździ po prostu przeciętnie – to auto jest stworzone do dostojnej jazdy i jeśli ktoś właśnie tak zamierza z niego korzystać, będzie zadowolony.
A największa wada Actiona to…
… silnik. Co za straszny pomysł, aby do tak dużego samochodu wkładać zwykły, już chyba niemłody silnik o pojemności 1,5 l – w tej materii KGM może przybić piątkę z dowolnym spalinowym samochodem z Chin. Choć nie – tu przynajmniej działa system start-stop, który w chińskiej motoryzacji spalinowej wcale nie jest standardem. W każdym razie auto rozpędza się całkiem dobrze, jednostka jest nie najgorzej wyciszona i dobrze wyważona, ale rozsądne ilości paliwa spala tylko wtedy, gdy uprawiamy ekodriving, a przynajmniej rygorystycznie stosujemy się do miejsko-podmiejskich ograniczeń prędkości. Wtedy pali ok. 9 l na setkę, zdarza się nawet ciut mniej. Ale wystarczy jakkolwiek pogonić ten samochód, zwłaszcza w ruchu miejskim, aby spalanie rosło do 11-12 l benzyny na 100 km.
Tu kłania się druga wada tego pojazdu: zbiornik paliwa o pojemności 50 l. W rezultacie samochodem jeździ się niemal jak elektrykiem – szanując energię i obserwując z przerażeniem, jak spada zasięg. Ale cóż… duże auto o aerodynamice cegły, napęd na cztery koła, automatyczna przekładnia i jednak dość mocno obciążany turbo doładowany silnik – czymś to trzeba nakarmić.
Czekamy więc na hybrydę – na po prostu większy silnik, który uczyniłby z tego samochodu ofertę „bardziej premium”, raczej się nie doczekamy.
Reasumując…
Szybko nauczyłem się jeździć Actyonem powoli i dostojnie i muszę przyznać, że podczas takiej jazdy auto wydaje się może nie luksusowe, ale bardzo, bardzo wygodne. Bardziej dynamiczna jazda psuje to wrażenie także pod względem akustycznym, ale jak już wiemy, nie do tego służy ten samochód.
Gdybym miał doradzać projektantom Actyona, to sugerowałbym też małe poprawki materiałowe we wnętrzu – na przykład wykończenie środkowego podłokietnika za pomocą dość topornego plastiku jest nie na miejscu.
Poza wskazanymi mankamentami – jeśli komuś podoba się ten niewątpliwie odważny dizajn (przyznajmy: przynajmniej jest jakiś, ten SUV nie wygląda na wytwór sztucznej inteligencji, stoi za nim jakiś pomysł) jest to zupełnie przyzwoity, dobrze zmontowany samochód.
Tyle że marka jest całkiem nowa, zupełnie nieznana i twój sąsiad może pomyśleć, że kupiłeś sobie „chińczyka”…
KGM Action – dane techniczne
Silnik | Benzynowy, 4-cyl., rzędowy, 1497 ccm |
Moc maksymalna | 120 kW/163 KM |
Maksymalny moment obrotowy silnika spalinowego | 280 Nm przy 1500-4000 obr./min. |
Napęd/skrzynia biegów | 4x4/aut. 6 |
Dł./szer./wys. | 4740/1910/1680 mm |
Rozstaw osi | 2680 mm |
Masa własna | 1670 kg |
Ładowność | 500 kg |
Pojemność bagażnika | 796-1568 l |
Pojemność zbiornika paliwa | 50 l |
Cena wersji Wild 4x4 | 197 tys. 857 zł |