- Elektryki są coraz częściej oferowane, ale do ich popularności jeszcze daleko
- Leaf II urósł nieznacznie, ale zyskał znacznie przestronniejsze wnętrze
- Zasięg jest krótszy niż deklaruje producent, ładowanie ze zwykłego gniazdka trwa bardzo długo
To, że jesteśmy zdani na samochody z alternatywnymi źródłami napędu, jest pewne. Na razie mamy boom na hybrydy, które wypierają z rynku auta z silnikami Diesla. Elektryki są coraz częściej oferowane, ale do ich popularności jeszcze daleko. Choć ten system napędu wydaje się najbardziej eko (nie licząc faktu, że prąd w polskich elektrowniach jest wytwarzany z węgla), auta elektryczne mają trzy bolączki: długi czas ładowania, wysoką cenę zakupu i ograniczony zasięg.
O ile pierwszy problem to kwestia czasu, gdyż w dużych miastach dynamicznie rośnie liczba stacji szybkiego ładowania, o tyle nadal brak dopłat czy ulg na pojazdy ekologiczne nie zachęca do ich zakupu. Temat zasięgu w przyszłości również będzie rozwiązany, gdyż producenci, wprowadzając nowe generacje elektryków, zwiększają ten parametr. Dobrym przykładem jest tu Nissan Leaf, który w przypadku pierwszej generacji (od 2010 roku) miał teoretyczny zasięg 199 km, podczas gdy obecnie oferowany model – 378 km (według NEDC). Celowo użyliśmy słowa „teoretyczny”, gdyż z doświadczenia wiemy, że laboratoryjny pomiar mija się z rzeczywistością. Do tej kwestii jeszcze jednak wrócimy.
Nissan Leaf - dużo przestrzeni dla pasażerów
Leaf II w stosunku do poprzednika urósł tylko nieznacznie. I choć rozstaw osi pozostał bez zmian, we wnętrzu auta wygospodarowano więcej przestrzeni dla podróżnych i na bagaże. W obu rzędach wygodnie może podróżować czwórka dorosłych osób. Homologacja przewiduje przewożenie pięciu pasażerów, ale środkowy na tylnej kanapie nie będzie miał wygodnie ze względu na wysoki tunel. Przewożenie dzieci w fotelikach z zaczepami Isofix jest możliwe nie tylko na tylnych miejscach, lecz także na przednim fotelu pasażera.
Dwupłaszczyznowo regulowana kolumna kierownicza, solidnie wyprofilowany fotel oraz nowoczesny system multimedialny z funkcją Apple Car-Play i Android Auto uprzyjemniają kierowcy podróżowanie. Jedyne zastrzeżenia mamy do jakości obrazu z kamery cofania oraz do nieregulowanego wzdłuż podłokietnika. Materiały wykończeniowe w topowej wersji Tekna robią przyjemne wrażenie, choć gdy dotkniemy górnej części deski rozdzielczej, to możemy rozczarować się użytym tam twardym tworzywem.
Nissan Leaf - przepastny bagażnik, choć...
Miłe zaskoczenie czekało nas po otwarciu bagażnika. Jego pojemność w stosunku do poprzednika wzrosła o 30 l i wynosi obecnie 400 l (w wersji Tekna 385 l). To świetna wartość w klasie kompaktowych elektryków (np. Hyundai Ioniq 350 l, VW e-Golf 341 l). Niestety, jego praktyczne wykorzystanie ograniczają nieregularne kształty i wysoki próg powstały po złożeniu kanapy. W jej oparciu przydałby się z kolei otwór do przewożenia długich przedmiotów lub chociaż składany podłokietnik.
Jazdę nowym Leafem oceniamy bardzo wysoko. Po pierwsze, z racji dobrej precyzji kierowania i zadowalającego komfortu jazdy. Po drugie, ze względu na dynamikę jazdy, gdyż 150-konny silnik (poprzednik: 109 KM) zapewnia znakomite osiągi. Nam, co prawda, nie udało się uzyskać fabrycznego przyspieszenia od 0 do 100 km/h w 7,9 s, ale wynik 8,4 s uznajemy za dobry. Duży zapas mocy docenia się podczas płynnej zmiany pasa ruchu w mieście i wyprzedzania w trasie.
Choć silnik i podwozie zachęcają do dynamicznej jazdy, to raczej nie jest ona wskazana elektrykiem, bowiem każdy mocniejszy nacisk na pedał gazu skraca zasięg. Również w Leafie rzadziej niż w aucie z klasycznym napędem włączamy klimatyzację lub ogrzewanie. Już spieszymy wyjaśnić dlaczego.
Test, podczas którego badaliśmy realny zasięg auta, rozpoczęliśmy od pełnego naładowania baterii (40 kWh). Producent zapewnia nas, że czynność ta trwa 7,5 godziny przy użyciu ładowarki naściennej Wallbox o mocy 7 kW. W przypadku szybkiej stacji ładowania (50 kW) 80 proc. naładowania akumulatora powinniśmy uzyskać między 40 a 60 minut. My jednak postanowiliśmy zasilić akumulator z domowego gniazdka 230 V. W takich warunkach ładowanie trwało aż 19 godzin (50 proc. pojemności w 8 godzin).
Następnie ruszyliśmy na pętlę pomiarową (40 km w mieście, 40 km autostradą, 80 km poza miastem). Po odłączeniu wtyczki komputer pokładowy wskazał zasięg 250 km. Wystarczyło jednak włączyć ogrzewanie, by spadł on o 20 km, dlatego mimo temperatury na zewnątrz 10-15 st. Celsjusza postanowiliśmy się hartować. Żeby uzyskać jak najmniejsze zużycie prądu, unikaliśmy na trasie gwałtownych przyspieszeń, włączyliśmy tryb jazdy Eco oraz używaliśmy e-pedału. Tym ostatnim można nie tylko przyspieszać, lecz także efektywnie wytracać prędkość do całkowitego zatrzymania – świetne rozwiązanie z intuicyjną obsługą!
Przejechaliśmy odcinek testowy 160,1 km, uzyskując średnie zużycie 17,3 kWh/100 km (koszt przejechania 100 km wyniósł 10 zł). Po zakończeniu pomiaru w akumulatorze pozostało 17 proc. energii, co pozwoliło pokonać w ruchu miejskim 44 km (13,9 kWh/100 km). Łącznie więc zamiast obiecanych 250 km realnie przejechaliśmy 204,1 km – niestety, nieco przy tym marznąc.
Nissan Leaf - jak jeździć oszczędnie?
Żeby uzyskać maksymalny zasięg, najlepiej poruszać się wyłącznie w ruchu miejskim, delikatnie naciskać gaz (zakres wykorzystania energii eco), wyłączyć ogrzewanie i klimę, korzystać z trybu e-Pedal oraz włączyć przycisk oszczędzania – ECO. Tryb ECO ogranicza osiągi, ale też zmniejsza zużycie energii. Tryb B pozwala na jej szybsze odzyskiwanie
Nissan Leaf - to nam się podoba
Funkcjonalne wnętrze, dobre prowadzenie, zadowalający komfort, znakomita dynamika, 250 km zasięgu w mieście.
Nissan Leaf - to nam się nie podoba
Mały zasięg poza miastem i w trakcie używania klimatyzacji, wysoka cena zakupu, brak pompy ciepła w wersji Acenta.
Nissan Leaf - naszym zdaniem
Przez cały czas testu Leafa byłem pod jego wrażeniem. Spodobały mi się: dynamika, funkcjonalność, wygoda i prowadzenie oraz nowoczesne multimedia i systemy bezpieczeństwa. Niestety, czar prysł, gdy w weekend musiałem z rodziną pokonać autostradą 300 km w jedną stronę. Kosztujące 180 000 zł auto zostało w garażu...
Nissan Leaf - dane techniczne
Silnik | elektryczny |
Moc maksymalna | 150 KM |
Maks. moment obrotowy | 320 Nm |
Rodzaj/poj. akumulatora | litowo-jonowy/40 kWh |
Skrzynia biegów/napęd | jednobiegowa.przedni |
Przyspieszenie 0-100 km/h | 7,9 s |
Czas rozpędzania 60-100/80-120 km/h | 4,5 s (aut.)/5,9 s (aut.) |
Prędkość maksymalna | 144 km/h |
Średnie zużycie prądu (test) | 17,3 kWh/100 km |
Maksymalny zasięg | 204 km |
Czas ładowania z gniazda 230 V | 21 godz. (100%) |
Czas ładowania ładowarką 50 kW | 40-60 min (80%) |
Czas ładowania ładowarką 7 kW | 7,5 godz. (100%) |
Pojemność bagażnika | 385-1161 l |
Hałas w kabinie przy 50/100/130 km/h | 53/63/68 dB |
Hamowanie ze 100 km/h | 39,5 m (zimne)/39,7 m (gorące) |
Długość/szerokość/wysokość | 4490/1788/1540 mm |
Rozstaw osi | 2700 mm |
Masa własna/ładowność | 1580/415 kg |
Cena podst. testowanej wersji Tekna | 166 571 zł |
Gwarancja mechaniczna/perforacyjna | 3 lata (100 tys. km)/12 lat |
Gwarancja na pojemność baterii | 8 lat (160 tys. km) |
Cena testowanego egzemplarza | 176 271 zł |