Opel Mokka X – duży lifting
W ciągu czterech lat Mokka znalazła ponad pół miliona nowych właścicieli. Opel, żeby podtrzymać dobrą sprzedaż małego SUV-a, postanowił go odświeżyć. Poza zmianami stylistycznymi (nowe zderzak i grill, reflektory LED) w zmodernizowanym aucie pojawiły się nowe systemy multimedialne i asystenci kierowcy oraz litera „X” w nazwie. Testujemy wersję z najmocniejszym dieslem i napędem 4x4. Sprawdzimy, czy słusznie Mokka cieszy się tak dużym powodzeniem.
Opel Mokka X – duże zaskoczenie w środku
Choć w małym aucie nie należy oczekiwać dużej przestrzeni, to jednak w tym przypadku jest nieco inaczej. Owszem, kabina Mokki nie rozpieszcza na szerokość, ale ilość miejsca na nogi i nad głową w obu rzędach siedzeń okazuje się zadowalająca. Pasażerowie z przodu docenią wygodę foteli AGR, które są dobrze wyprofilowane i mają regulowaną długość siedziska. Niestety, sporo kosztują, bo w najtańszej opcji (wykończone tkaniną) trzeba za nie zapłacić 3000 zł, a w droższej (ze skórą) – 6000 zł.
W zmodernizowanym modelu doceniliśmy przeprojektowaną deskę rozdzielczą, która ma teraz mniej przycisków, gdyż częścią funkcji steruje się za pośrednictwem ekranu dotykowego. Obsługuje on nowoczesne multimedia, m.in. radio, odtwarzacz, zestaw głośnomówiący Bluetooth, a także nawigację z mapami 3D, oraz umożliwia lepszą komunikację ze smartfonami (szczegóły w ramce obok).
Prawie 360 litrów bagażnika to przyzwoita, choć nie rekordowa wartość w klasie. Bez trudu zmieści się tu weekendowy bagaż dla 4 osób, ale z zapakowaniem wakacyjnych walizek może być problem. Na pewno docenicie regularne kształty kufra. Cyklistom może się spodobać wysuwany z tylnego zderzaka bagażnik rowerowy, ale przyznajemy, że to oryginalne rozwiązanie jest jednak kosztowne i mało praktyczne. Po pierwsze, zabierzecie jeden rower (do przewozu drugiego trzeba kupić dodatkowe mocowanie), a po drugie, uniemożliwia przewożenie koła zapasowego.
Opel Mokka X – idealny, ale drogi napęd
Każdy właściciel SUV-a chciałby mieć mocnego diesla pod maską i napęd na cztery koła. Za tak skonfigurowaną Mokkę (wersja Enjoy) trzeba zapłacić ponad 96 450 zł, a żeby mieć na jej pokładzie bogatsze wyposażenie (Elite), będziecie musieli wydać dodatkowe 5500 zł, co oznacza, że cena przekroczy magiczną barierę 100 000 zł za zakup małego SUV-a.
Jeśli jednak was stać, to polecamy taki pojazd, bowiem 136-konny silnik zapewnia Mokce świetną dynamikę, a układ 4x4 – dobrą trakcję, niezależnie od pogody. Owszem, wydacie dużo, ale na szczęście na co dzień zapłacicie już niewiele, gdyż silnik 1.6 CDTI spala tylko 6 l/100 km. Ma on jednak jedną wadę: powyżej 3500 obr./min jego dźwięk przestaje być przyjemny dla ucha.
I choć Mokka to typowy mieszczuch, producent wyposażył seryjnie wersję 4x4 w system kontroli zjazdu ze wzniesienia. Z 16-centymetrowym prześwitem oraz typowo szosowymi oponami nie polecamy jednak zapuszczać się nią w trudny teren.
Opel Mokka X – lifting poprawił prowadzenie
Na asfalcie poruszanie się małym SUV-em Opla będzie sprawiało właścicielowi frajdę. Auto ma precyzyjny układ kierowniczy i sprężyste zawieszenie, które zapewnia udany kompromis między wysokim bezpieczeństwem a dobrym komfortem jazdy. Tylko na krótko następujących po sobie poprzecznych nierównościach dają się we znaki 18-calowe koła (std. w wersji Elite). Parkowanie ułatwiają seryjne czujniki oraz opcjonalna kamera cofania.
Przydałby się tylko nieco mniejszy promień skrętu, bo są rywale, którzy mają o 1 m mniejszą średnicę zawracania. W kwestii bezpieczeństwa poliftingowa Mokka X może być wzorem do naśladowania. O dobrą widoczność nocą dbają reflektory LED z funkcją doświetlania zakrętów (automatyczne światła drogowe), a niezależnie od pory dnia nad bezpieczeństwem podróżnych czuwa kamera Opel Eye. Do jej funkcji należą m.in. ostrzeganie przed kolizją z poprzedzającym pojazdem, a także przed niezamierzonym zjazdem z pasa ruchu i rozpoznawanie znaków drogowych.
Żeby jednak mieć te wszystkie funkcje na pokładzie Mokki, trzeba kupić pakiet „Asystent kierowcy” za 5300 zł. Wspominaliśmy już, że testowe auto nie należy do tanich. Rywal z Japonii – Mitsubishi ASX 4WD 1.6 D/114 KM – w topowej wersji kosztuje prawie 108 000 zł, a Skoda Yeti Tour 2.0 TDI/150 KM 4x4 wcale nie mniej, bo 105 540 zł.
Wyniki testu | Mokka 1.6 CDTi 4x4 |
Przyspieszenie 0-50 km/h | 3,6 s |
0-100 km/h | 10,2 s |
0-130 km/h | 17,0 s |
Elastyczność 60-100 km/h | 7,0 s (na 4. biegu) |
80-120 km/h | 14,5 s (na 6. biegu) |
Masa rzeczywista/ładowność | 1504/434 kg |
Rozdział masy (przód/tył) | 62/38 proc. |
Śr. zawracania (w lewo/w prawo) | 11,6/11,7 m |
Hamowanie ze 100 km/h (zimne) | 37,0 m |
ze 100 km/h (gorące) | 36,8 m |
Hałas w kabinie przy 50 km/h | 60 dB |
przy 100 km/h | 67 dB |
przy 130 km/h | 71 dB |
Spalanie testowe | 6,0 l/100 km |
Rzeczywisty zasięg | 870 km |
Dane producenta | Mokka 1.6 CDTi 4x4 |
Silnik: typ/cylindry/zawory | t.diesel/R4/16 |
Ustawienie silnika | poprzecznie z przodu |
Zasilanie | common rail |
Pojemność skokowa (cm3) | 1598 |
Moc maksymalna (KM/obr./min) | 136/3500 |
Maks. mom. obr. (Nm/obr./min) | 320/2000 |
Przyspieszenie 0-100 km/h (s) | 10,3 |
Śr. spalanie fabr. (l/100 km) | 4,7 |
Prędkość maksymalna (km/h) | 187 |
Skrzynia biegów/napęd | man. 6/4x4 |
Pojemność bagażnika (l) | 356-1372 |
Opony testowanego auta | 215/55 R 18 |
Poj. zbiornika paliwa (l) | 52 |
Cena testowanego egzemplarza | 131 250,00 zł |
Opel Mokka X - nasza opinia
Choć Opel zapowiedział, że podczas liftingu jedynie dopracował nastawy zawieszenia, to mam wrażenie, że Mokkę X prowadzi się teraz o wiele lepiej, a jednocześnie oferuje ona wyższy komfort jazdy. Pozytywnie zaskakuje także przestronnością nadwozia, ale ze względu na mały kufer nie można traktować jej jako auta rodzinnego. To idealny pojazd jako drugi w rodzinie, w sam raz dla mamy.
Galeria zdjęć
Mokka ze 136-konnym dieslem i napędem 4x4 jest droga (prawie 100 000 zł), ale przyjemna w prowadzeniu i oszczędna.
136-konna jednostka zapewnia dobrą dynamikę i – co ważne – nie jest paliwożerna (średnio w teście spaliła 6 l/100 km).
Deska rozdzielcza Mokki X przypomina tę znajdującą się w Astrze. Wykonano ją z dobrych materiałów i jej obsługa jest intuicyjna. Multimediami steruje się za pośrednictwem 8-calowego ekranu dotykowego, a systemem nawiewu i klimatyzacji – przyciskami. Zimą doceniliśmy podgrzewanie skórzanych foteli oraz kierownicy – elementy te są dostępne w pakiecie za 1300 zł.
Mokka w wersji Elite jest seryjnie wyposażona w system multimedialny R 4.0 IntelliLink, który zawiera 7-calowy ekran dotykowy i system obsługi głosowej. Testowe auto miało nawigację z ekranem 8 cali (3400 zł). W obu przypadkach do systemu pokładowego można podłączyć smartfon przez interfejsy Apple CarPlay lub Android Auto.
Na autostradzie docenimy asystenta pasa ruchu (element pakietu za 5300 zł).
Kamera Opel Eye rejestruje odległość od auta poprzedzającego i w razie zagrożenia ostrzega.
Kontrola zjazdu ze wzniesienia i napęd 4x4 zachęcają do sprawdzenia Mokki w terenie.
Ponad 5-centymetrowa regulacja długości siedziska i konstrukcja fotela certyfikowana znaczkiem AGR gwarantują, że każdy bez względu na wzrost zajmie na nim wygodną pozycję.
Z tyłu ze względu na wąskie nadwozie nie będzie wygodnie trójce pasażerów, choć ilość miejsca na nogi i nad głową jest zaskakująco duża jak na małego SUV-a.
Bagażnik nie ma rekordowej pojemności (356 l), za to jego regularne kształty pozwalają dobrze wykorzystać przestrzeń ładunkową.
Pod podłogą kufra znajduje się dodatkowa przestrzeń na drobiazgi. Osoby, które chcą mieć w tym miejscu koło zapasowe, muszą zrezygnować z bagażnika rowerowego i dopłacić 500 zł.
Bagażnik rowerowy, zintegrowany w tylnym zderzaku FlexFix, kosztuje 3200 zł.
Choć Mokka X to typowy miejski SUV, poradzi sobie także w niezbyt trudnym terenie. Dopłata za napęd na obie osie to 6700 zł.