XCeed kontra T-Roc - czy Kia może być lepsza od Volkswagena?

I teraz chyba najważniejsza uwaga: dotąd pudełkowate, często wręcz kanciaste nadwozia samochodów z grupy VAG przekładały się na bezkonkurencyjną przestronność w kabinie. A dziś Koreańczycy pokazali, że auto może być i modne, i przestronne, choć na tylnej kanapie nadal nieco wygodniej będzie w Volkswagenie, ale nie jest to już różnica klas, która pozwalałaby Niemcom na nokaut rywala.

W kokpicie Kii panuje weselszy i bardziej inspirujący klimat. Dzięki miękkim w dotyku materiałom miejsce kierowcy XCeeda zapewnia wyższą odczuwalną jakość niż w T-Rocu. Styl koreańskiego kokpitu ma w sobie więcej klasy, widać, że styliści mieli jakiś pomysł i znakomicie go wykorzystali. Przeciwwaga – niemieccy projektanci postawili na połacie plastiku. Nawet wirtualne zegary XCeeda wyglądają dojrzalej od tych, które ma konkurent.

W Kii trudno także nie zauważyć nowego panoramicznego wyświetlacza centralnego z dopracowaną nawigacją i multimediami. I to wszystko jest proste i logiczne w obsłudze. Czyli wygląda na to, że tutaj także uroda nie odbija się na funkcjonalności. I tak powinno być! Co ciekawe, wysokość fotela kierowcy XCeeda nad jezdnią jest mniejsza niż w Volkswagenie T-Rocu. I mówimy tu o naprawdę odczuwalnej różnicy.

W ten sposób XCeed jest kompromisem między kompaktem a typowym SUV-em. Wadą takiego rozwiązania jest gorsza widoczność (wyżej=lepiej), a zaletą – lepsze zespolenie z samochodem, szczególnie podczas jazdy po krętej drodze. Na miękko tapicerowanej (ale pianka siedziska i oparcia jest odpowiednio sprężysta) tylnej kanapie Kii siedzi się przyjemnie, jednak pasażerowie mają mniej miejsca nad głowami niż w VW. Jest za to więcej przestrzeni na nogi.

W T-Rocu wygląda to odwrotnie: nad głową jest znaczny zapas, a na nogi – mniejszy. Jednak VW punktuje wyżej położonym siedziskiem, lepiej podpierającym uda. Z przodu w obu autach jest dużo miejsca nawet dla wysokich kierowców. I podkreślimy to jeszcze raz: kto oczekiwał przewagi Volkswagena pod względem jakości tworzyw i solidności montażu, niech o niej zapomni. Te czasy już minęły. Można nawet powiedzieć, że niektóre detale są w Kii staranniej wykonane.

Testowana Kia ma pod maską 140 turbodoładowanych koni, których wigor wystarcza do dynamicznej jazdy. W miarę wzrostu obrotów napęd pozostaje przyjemnie cichy, dopiero przy średnich obrotach słychać go wyraźniej, a na wysokich rejestrach obrotomierza brzmi szorstko.

A zawieszenie? Jak jeździ auto na takich szerokich kołach? O dziwo, XCeed resoruje przyzwoicie, dopiero grubsze nierówności jezdni powodują niepokój w kabinie. Bezpośredni, ale wrażliwy na fakturę drogi układ kierowniczy pozwala z lekkością dyrygować XCeedem. Tak, Kię prowadzi się zwinniej od VW!

To może silnik 1.5 TSI da przewagę VW? Ten żwawy typ na niskich obrotach ma lepszy zryw niż koreański konkurent, ale nie jest to motor specjalnie lubujący się w wysokich obrotach, co zresztą podpowiadają jego obroty mocy maksymalnej. Do tego brzmi nieco ostrzej od 1.4 T-GDI, co może się podobać fanom dynamicznej jazdy (ale oni nie pokochają dłuższych przełożeń skrzyni biegów).

Resorowanie Volkswagena jest bardziej miękkie, a prowadzenie go daje wrażenia bliższe SUV-om niż kompaktom. To z pewnością także efekt wyższej niż w Kii pozycji kierowcy i wyższej karoserii. Volkswagen wygląda jak SUV i jeździ bardziej jak SUV. Kia wygląda prawie jak coupé i okazuje się zwinniejsza na drodze. I to pasuje. Obie opcje są ciekawe!

A teraz - czas na tabele z wynikami pomiarów drogowych, danymi producentów i punktacją. Od razu możemy zdradzić, że na podium będzie bardzo ciasno!

Kia XCeed 1.4 T-GDI kontra Volkswagen T-Roc 1.5 TSI - wyniki pomiarów drogowych (oceniane)

Kia XCeed 1.4 T-GDI kontra Volkswagen T-Roc 1.5 TSI - rzeczywiste wymiary kabin (oceniane)

Indeks miejsca na nogi z tyłu zmierzyliśmy, odsuwając fotel kierowcy o metr do tyłu. Odpowiada to ustawieniu dla kierowcy o przeciętnym wzroście.

Kia XCeed 1.4 T-GDI kontra Volkswagen T-Roc 1.5 TSI - dane producentów (nieoceniane oprócz pojemności bagażników)

Kia XCeed 1.4 T-GDI kontra Volkswagen T-Roc 1.5 TSI - wyposażenie i ceny opcji (oceniane)

Brakujące elementy wyposażenia dodaje się do ceny wyjściowej testowanej wersji – cena po doposażeniu to cena punktowana. Uwaga: samochody na zdjęciach mogą różnić się wyposażeniem od tych, które przyjmujemy jako modele wyjściowe w tabeli, nawet po doposażeniu; *aktywny tempomat dostępny tylko z dwusprzęgłową skrzynią 7DCT

Kia XCeed 1.4 T-GDI kontra Volkswagen T-Roc 1.5 TSI - ceny, gwarancje, utrata wartości (oceniane)

Kia XCeed 1.4 T-GDI kontra Volkswagen T-Roc 1.5 TSI - punkty i klasyfikacja

Kia XCeed 1.4 T-GDI kontra Volkswagen T-Roc 1.5 TSI - spalanie testowe kontra katalogowe zużycie paliwa (różnica nie jest oceniana)

Czy to wyniki dwóch pomiarów tego samego samochodu? Nie! I te wyniki świetnie pokazują, jak skutecznie działa wywiad gospodarczy i jak podobne profile docelowych klientów mają wielkie koncerny samochodowe. Spalanie Kii i Volkswagena jest identyczne w teście, nawet pojemności zbiorników paliwa i zasięgi są takie same.

Kia XCeed 1.4 T-GDI kontra Volkswagen T-Roc 1.5 TSI - podsumowanie

To niewiarygodne, jak podobne są koncepcje tych samochodów, mimo że wizualnie ich charaktery mocno się różnią. Kia jest dłuższa, niższa i smuklejsza, a VW krótszy, wyższy i bardziej kanciasty. Kiedyś w Wolfsburgu przekładali to na wyraźną przewagę w przestronności kabiny. Teraz tę przewagę stracili – Kia potrafi wyczarować praktyczne wnętrze w atrakcyjniejszym nadwoziu. Koreańczycy stali się liderami. Brawo!

A które auto jest Twoim typem?

Zapraszamy do komentowania!