Najładniejsza w swojej klasie
Model 159 ma doskonałe proporcje. Wspaniale się zaczyna oraz kończy i - co najważniejsze - wyróżnia na tle samochodów klasy średniej produkowanych seryjnie. Dużą dawkę oryginalności odnajdziemy też we wnętrzu, utrzymanym w sportowym stylu. Zegary umieszczono w głębokich tunelach, a na konsoli środkowej znajdują się rasowo wyglądające kontrolki poziomu paliwa, temperatury oleju oraz cieczy chłodzącej. Wszystko czytelne, a do tego porządnie wykonane (dobre materiały wykończeniowe, spasowanie i montaż). Bez wątpienia to najlepiej zbudowana Alfa Romeo ostatnich lat. Za to nie porywa przestronność wnętrza. Z przodu siedzi się wygodnie, ale z tyłu jest już znacznie ciaśniej. Brakuje tu miejsca na kolana. Dyskomfort odczuwa się, szczególnie gdy na przednich fotelach zasiądą wysokie osoby. Same fotele - owszem - są duże i wygodne, jednak nie zapewniają dobrego podparcia na zakrętach. Blado wypada również mało poręczna i niezbyt udana stylistycznie kierownica.
Topowa wersja, ale bez temperamentu
Te niedostatki w dużym stopniu rekompensuje napęd. Widlasty sześciocylindrowiec Alfy o mocy 260 KM został umieszczony poprzecznie z przodu. Jeszcze kilka lat temu był to przykład geniuszu inżynierskiego. Obecnie już nie zaskakuje, ale i tak należy do czołówki jednostek w klasie (2 x DOHC, wtrysk bezpośredni, podwójny regulator faz ssania i wydechu, zoptymalizowane kolektory). Motor świetnie czuje się w górnym zakresie obrotów. Ma klasę i wspaniały, basowy pomruk (szczególnie przy 2500 obr./min), który przy dużym obciążeniu staje się nieco ochrypły. Niestety, w zestawieniu z napędem 4x4 i masą własną przekraczającą 1700 kg spala 13-16 l/100 km, a jego animusz wyraźnie opada. Samochód nie udaje dzikiej, wyścigowej maszyny. Jeździ wbrew temu, jak wygląda, za to pewnie i przyjemnie. To oczywiście zasługa rozbudowanego, niezależnego zawieszenia oraz stałego napędu na obie osie. Zastosowano tu najnowsze wcielenie mechanizmu typu Torsen (oznaczony literą C). Jest to rozwiązanie bardzo efektywne, a rozdział siły napędowej przebiega płynnie, bez żadnych szarpnięć.
Pewnie, szybko oraz bezpiecznie
Alfę trudno wytrącić z "równowagi" podczas pokonywania zakrętu z dużą szybkością, również wtedy gdy system VDC (czyli ESP) zostanie wyłączony. A jeśli nawet przeholujemy z prędkością i samochód zacznie już wyjeżdżać przodem lub tyłem, zgodnie z regułami prowadzenia "czteronapędówki" wystarczy po prostu dodać gazu i skorygować tor jazdy. Zapewniamy: wszystko działa w jak najlepszym porządku! Nie ma też poważnych zastrzeżeń do pracy 6-biegowej przekładni (dobre zestopniowanie, krótki skok lewarka) oraz układu kierowniczego, choć przy wyższych prędkościach siła wspomagania mogłaby być nieco mniejsza.
Za samochód trzeba zapłacić prawie 184 tys. zł - to dużo jak na pojazd klasy średniej, ale konkurenci, czyli Audi A4 oraz BMW 3 w podobnej specyfikacji, kosztują znacznie więcej. Na pochwałę zasługuje bezpieczeństwo pasażerów. W teście zderzeniowym Euro NCAP Alfa 159 uzyskała maksymalną notę pięciu gwiazdek.
Podsumowanie
W konkursie piękności Alfa 159 V6 Q4 nie dałaby szans konkurencji. Ma też solidnie wykonane wnętrze, rasowy silnik oraz stały napęd 4x4. Wszystko pięknie, a jednak czegoś tu brakuje. Czego? Rozbójniczych zapędów, wściekłości i agresywności, za które fani kochają włoską markę. Widać je, ale ich nie czuć.