Dlatego Audi w odpowiedzi na stale rosnące wymagania klientów i powiększający się rynek pojazdów 4x4 opracowało prawdziwe auto "sport utility". Potężne gabaryty i ustawienia podwozia nie dają jednak złudzeń - to "terenówka" na szosę. Zewnętrzne wymiary karoserii zdradzają, że szefowie Audi liczą na amerykański rynek. W Europie samochody tego typu o długości ponad 5 m nie są zbyt popularne, ale może Audi rozpocznie nowy trend?Pewne jest natomiast, że karoseria ma wiele zalet, m.in. jest niesamowicie przestronna. Zarówno pierwszy, jak i drugi rząd siedzeń oferują ponadprzeciętną ilość miejsca. Imponuje szerokość wnętrza i ilość miejsca na nogi. Bagażnik jest na tyle obszerny, że nawet za opcjonalnym, trzecim rzędem siedzeń pozostaje miejsce na walizki. W testowym, 5-miejscowym aucie pod podłogą starczyło jeszcze miejsca na praktyczne schowki umożliwiające bezstresowy przewóz np. ubłoconych butów. Długość maksymalna kufra to ponad 2,2 m, a objętość odpowiada vanowi średniej wielkości (ponad 2 m3)! Sporą zaletą jest też system szyn i elementów mocujących walizki (dostępny za dopłatą - nieco ponad 1000 zł), dzięki czemu nawet jeśli przewozimy jedną, nie obija się ona o ściany. Podstawowe minusy bagażnika to wysoko położona krawędź załadunku i mała wysokość (od podłogi do rolety). Jego otwieranie i zamykanie przebiega automatycznie, lecz niskie osoby mogą mieć problem, żeby dosięgnąć do przycisku zamykającego na uniesionej pokrywie.Nowoczesny napęd, ale na asfaltAudi pozostaje wierne stałemu napędowi wszystkich kół poprzez centralny mechanizm różnicowy typu Torsen. W Q7 zastosowano najnowszą generację tego urządzenia wspartą elektroniką. Dzięki temu uzyskano m.in. nierównomierne rozłożenie napędu pomiędzy przednią i tylną oś (60:40 proc.). Konstruktorzy nie zdecydowali się na reduktor. Taka koncepcja podkreśla charakter samochodu. Jest on przeznaczony do bardzo luksusowego pokonywania dalekich odległości, nie boi się też oczywiście zjazdów na drogi o gorszej jakości. O off-roadzie oczywiście lepiej zapomnieć. Jedyny ukłon w stronę miłośników bezdroży to opcjonalne zawieszenie pneumatyczne (dlaczego kupić je można tylko z reflektorami ksenonowymi?). Umożliwia regulację prześwitu w zakresie od 150 mm (bardzo szybka jazda autostradowa) do 240 mm (pozwalającego pokonać nawet sporą dziurę). Do jazdy poza drogami nie skłaniają też niskoprofilowe opony - najmniejszy rozmiar to 18 cali. Za to na asfalcie problemy z trakcją (bez wzgl'du na pogod') właściwie nie istnieją. Bardzo dobry układ hamulcowy.W testowanym aucie pracował silnik wysokoprężny. Pod względem kosztów wypada on bardzo porządnie - przy spokojnej (ale niekoniecznie wolnej) jeździe pozamiejskiej wystarczy mniej niż 10 l/100 km, co przy automatycznej skrzyni i masie własnej 2,3 tony jest wynikiem satysfakcjonującym. Tiptronic działa bardzo przyjemnie, choć czasami nieco się "ociąga" ze zmianą biegów. Receptą na to jest tryb Sport. Oferowana moc nie zapewnia co prawda nadzwyczajnej dynamiki, ale autem podróżuje się sprawnie i przyjemnie.Dużo dodatków, ale wiele za dopłatą Trzeba przyznać, że Audi nie odstrasza cenami. 240 tys. zł to jak za auto o gabarytach dostawczaka bardzo przyzwoita kwota - wewnętrzny konkurent Volkswagen Touareg TDI V6 jest dużo droższy! Pewnym wytłumaczeniem poziomu cen Audi okazuje się lista wyposażenia. Znajdziemy na niej oczywiście wszystko, co niezbędne, ale już cała reszta wymaga wyłożenia dodatkowych (niemałych) pieniędzy. Na liście opcji znajdziemy m.in. skórzaną tapicerkę, elektrycznie regulowane fotele, zaawansowany system aktywnie wspomagający parkowanie czy tempomat automatycznie utrzymujacy odległość na autostradzie.
Audi Q7 3.0 TDI - Autostradowa terenówka
Allroad był tylko namiastką SUV-a. Normalne kombi (A6 Avant) z nieco podniesionym zawieszeniem nie zdobyło oczekiwanego uznania.