Oto kolejny debiutant wrześniowego salonu frankfurckiego – Bentley Continental GTC. Na pewno znajdzie się na liście najbardziej pożądanych kabrioletów świata.W porównaniu z pierwszą generacją modelu zmiany stylistyczne nie są duże. Delikatnie zmodyfikowano przód nadwozia – nowe są z kratownice grilla i wloty powietrza – oraz tył, który zyskał bardziej muskularny wygląd.
Samochód będzie się poruszać na 20-calowych alufelgach, natomiast w opcji oferowane są koła 21-calowe.
We wnętrzu zmieniono deskę rozdzielczą, w wyposażeniu pojawił się też nowy system informacyjno-rozrywkowy z kolorowym ekranem dotykowym, dyskiem o poj. 30 GB oraz cyfrowym układem obróbki dźwięku Dirac Dimension DSP, firmowanym przez Naim.
Dwunastocylindrowy silnik (W12) GTC osiąga teraz moc 575 KM (poprzednik – 560 KM) i moment 700 Nm, co pozwala przyspieszać do „setki” w 4,8 s i rozpędzać się do 314 km/h. Silnik przekazuje moment na obydwie osie za pośrednictwem nowej, 6-biegowej skrzyni automatycznej ZF, wyposażonej w funkcję sekwencyjnej zmiany przełożeń.
W cyklu mieszanym średnie spalanie Bentleya GTC ma wynosić 16,5 l/100 km, a emisja CO2 – 384 g/km). Można już składać zamówienia na GTC. Wersja bazowa w Europie kosztuje 170 tys. euro (plus lokalne podatki). Pierwsze dostawy w grudniu.
Bentley Continental zrobił striptiz
Bentley Continental zrobił striptiz