Już sam wygląd auta wprawia w zachwyt. Kabriolet mierzy prawie 5 m długości, ale nie widać po nim nawet cienia ociężałości. Samochód wręcz kipi elegancją i sportową dynamiką. Nie ma znaczenia, czy jedziemy z otwartym, czy z zamkniętym dachem – każdy detal, począwszy od nerek grilla, poprzez reflektory, listwy progowe, chromowane końcówki dwóch rur wydechowych, LED-owe lampy tylne czy 19-calowe felgi, działa na wszystkich jak magnes i przyciąga spojrzenia.
Podobne reakcje wywołuje wnętrze. Jedyne wady to ograniczona ilość miejsca na tylnych siedzeniach i niewielka pojemność bagażnika (tylko 350 l), lecz w końcu nie jest to przecież samochód rodzinny.
BMW wyposażyło serię 6 w mnóstwo technicznych nowinek zapewniających maksimum komfortu i ułatwiających prowadzenie. Poza aktywnymi: zawieszeniem, układem kierowniczym i tempomatem oraz systemem Night Vision czy wyświetlaczem head-up znajdziemy kilkadziesiąt innych systemów, które zadowolą melomanów, koneserów luksusu i… gadżeciarzy.
Dodam tylko, że w testowanym modelu wartość wyposażenia dodatkowego przekroczyła 144 tys. zł, co wywindowało i tak już wysoką cenę kabrioletu z 453 tys. do ponad 597 tys. zł. To wszystko jest jednak tak naprawdę tylko przyjemnym dodatkiem do tego, co daje prowadzenie tego fantastycznego auta.
Ośmiocylindrowy, 407-konny „potwór” pod maską brzmi rasowo, choć zaskakująco spokojnie. Za to 600 Nm dostępne już przy 1750 obr./min sprawia, że nawet delikatne dotknięcie pedału gazu zamienia stateczny kabriolet w bestię. Uśmiech pojawia się na twarzy i staje coraz szerszy, w miarę jak 8-biegowy „automat” błyskawicznie i niemal niezauważalnie zmienia przełożenia, a wskazówka prędkościomierza pnie się do góry.
Biegi można oczywiście zmieniać ręcznie, ale szkoda zawracać sobie tym głowę. BMW posłusznie wykonuje każde polecenie kierowcy. Aktywny układ kierowniczy jest precyzyjny, a skrętne tylne koła (opcja) sprawiają, że pokonywanie zakrętów stanowi dodatkowe źródło satysfakcji.
Spalanie, owszem, duże (na zatłoczonych ulicach Warszawy 20 l/100 km), ale w przypadku aut tego typu to przecież zupełnie nieistotne.
PODSUMOWANIE - Najnowsza „6-ka” została stworzona do sprawiania przyjemności i wypełnia to zadanie w 100 procentach. Auto jest ładniejsze od poprzednika, mocniejsze, szybsze i może tylko budzić pożądanie. Stanowi doskonały przykład tego, w jaki sposób należy łączyć nowoczesną technikę ze sportowym charakterem, dynamiką i wdziękiem.
BMW w segmencie luksusowych kabrioletów z pewnością ustawiło pod tym względem wysoko poprzeczkę. Model 650i kosztuje ogromne pieniądze, ale gdy spojrzymy na konkurentów, to jego cena nie wydaje się już tak przerażająca.
Galeria zdjęć
Nowe BMW serii 6 to dzieło sztuki użytkowej.
Maszyna stworzona do nieustannego sprawiania przyjemności właścicielowi
Kierowca może przyciskiem wybrać tryb pracy zawieszenia: od komfortowego po niemal wyczynowy. Fotele wygodne, a siedzenie kierowcy w ramach opcji można wyposażyć w funkcję masażu.
BMW 650i to perfekcja w każdym calu
System Night Vision z układem rozpoznawania pieszych to dodatkowe „oczy kierowcy” podczas jazdy nocą lub w złych warunkach atmosferycznych
BMW 650i to perfekcja w każdym calu
BMW 650i to perfekcja w każdym calu
BMW 650i to perfekcja w każdym calu
BMW 650i to perfekcja w każdym calu
BMW 650i to perfekcja w każdym calu
BMW 650i to perfekcja w każdym calu
BMW 650i to perfekcja w każdym calu
BMW 650i to perfekcja w każdym calu
BMW 650i to perfekcja w każdym calu
BMW 650i to perfekcja w każdym calu
BMW 650i to perfekcja w każdym calu
BMW 650i to perfekcja w każdym calu
BMW 650i to perfekcja w każdym calu
BMW 650i to perfekcja w każdym calu
BMW 650i to perfekcja w każdym calu
BMW 650i to perfekcja w każdym calu
BMW 650i to perfekcja w każdym calu
BMW 650i to perfekcja w każdym calu
BMW 650i to perfekcja w każdym calu
BMW 650i to perfekcja w każdym calu
BMW 650i to perfekcja w każdym calu
BMW 650i to perfekcja w każdym calu
BMW 650i to perfekcja w każdym calu
BMW 650i to perfekcja w każdym calu
BMW 650i to perfekcja w każdym calu