Auto Świat Testy Testy nowych samochodów Chevrolet Captiva - Gdzie są te konie?

Chevrolet Captiva - Gdzie są te konie?

Autor Robert Rybicki
Robert Rybicki

Cena tej 230-konnej "terenówki" zapewne będzie jeszcze długo spędzała sen z powiek konkurencji. Za 150 tys. zł trudno jest nawet kupić luksusową rodzinną limuzynę z tak mocnym motorem, a co dopiero mówić o SUV-ie! Chevrolet udowadnia, że to jest możliwe, proponując opartą na technologii Opla, Captivę.

Chevrolet Captiva - Gdzie są te konie?
Zobacz galerię (5)
Auto Świat
Chevrolet Captiva - Gdzie są te konie?

Testowana wersja to najbardziej luksusowe i najmocniejsze wydanie tego auta pokazujące, co tak naprawdę potrafi ten nadal egzotyczny w Polsce producent.

A potrafi niemało. Auto ma przestronną kabinę, a gdy nie rozłożymy dodatkowych siedzeń umieszczonych pod podłogą bagażnika, zabierze na wakacje rodzinę z dużym bagażem (465/1565 l). Na dodatkowych fotelikach spokojnie zmieszczą się dzieciaki, które ucieszą się też z chłodzonego schowka przed przednim pasażerem i wielu różnych, pomysłowych skrytek.

A jak jeździ najmocniejsza Captiva? Dziwnie.

Prowadząc ją, naprawdę trudno uwierzyć, że pod maską jest aż 230 KM. Motor wymaga wysokich obrotów, aby bardziej dynamicznie rozpędzać auto. Nie ma z tym co prawda problemu, bo "automat" działa wystarczająco płynnie, a ton silnika nie zniechęca do odwiedzania górnych partii obrotomierza, jednak wymaga to zdecydowanego wciskania gazu. Przy delikatniejszej jeździe motor wydaje się znacznie słabszy niż wynikałoby to z jego solidnej pojemności. Efektem takich wysokoobrotowych szaleństw będzie wysokie spalanie. Na pocieszenie: do baku nie trzeba tankować wysokooktanowej benzyny, wystarczy bezołowiowa 95. Captiva w miarę stabilnie trzyma się drogi, jednak układ kierowniczy działa niedostatecznie komunikatywnie, by kierowca czuł się pewnie podczas dynamicznej jazdy.

Autor Robert Rybicki
Robert Rybicki
materiał promocyjny

Sprawdź nr VIN za darmo

Zanim kupisz auto, poznaj jego przeszłość i sprawdź, czy nie jest kradziony lub po wypadku

Numer VIN powinien mieć 17 znaków