- C4 Cactus ma odgrywać rolę jedynego kompaktu w gamie Citroena aż do czasu, gdy pojawi się następca C4 wycofanego z produkcji
- Zmodernizowany Cactus jest pierwszym modelem w europejskiej gamie Citroena, który otrzymał nowe zawieszenie z hydraulicznymi amortyzatorami PHC
- W Polsce tylko przez kilka miesięcy dostępna będzie wersja z 82-konnym silnikiem benzynowym, który docelowo zniknie z oferty
- Ceny C4 Cactusa w Polsce: od 52,9 tys. zł za 1.2 PureTech o mocy 82 KM i 58,9 tys. zł za wersję o mocy 110 KM. Diesel 1.6 BlueHDI 100 od 67 190 zł
Nowe Citroeny C4 Cactus bardzo wyróżniały się na drogach dookoła Marsylii. I wcale nie chodzi o wzornictwo, ale o coś zupełnie innego – o zachowanie kierujących. Kierowcy z premedytacją starali się po drodze zaliczać wszystkie dziury i nierówności. Wszystko po to, by sprawdzić, ile naprawdę jest komfortu a ile tylko pustych obietnic dotyczących nowej generacji zawieszenia, jakim Citroen niedawno zaczął się chwalić.
Citroen C4 Cactus - PHC czyli progresywne ograniczniki
Jedno nie ulega wątpliwości: C4 Cactus jako pierwszy w europejskiej gamie Citroena został wyposażony w nowe zawieszenie z hydraulicznymi amortyzatorami PHC (wcześniej poznali je Chińczycy w C5 AirCross). Pod tajemniczym skrótem kryje się oznaczenie Progressive Hydraulic Comfort, czyli amortyzatory z progresywnymi ogranicznikami hydraulicznymi PHC z dwoma odbojami.
Dlaczego aż dwa odboje? Pierwszy pracuje w fazie rozprężenia a drugi podczas sprężania. Mają proste zadanie: spowolnić ruch zawieszenia, by uniknąć bardzo nieprzyjemnego efektu - gwałtownego zatrzymania skoku całego układu na końcu jego zakresu. Mają zatem chronić podróżujących przed efektem dobijania zawieszenia.
Citroen C4 Cactus - żadna dziura nie straszna?
A jak chronią? Żadna dziura Citroenowi nie straszna? Bez przesady. Samochód na opcjonalnych 17-calowych kołach (opony 205/50 R17) sprawnie wybiera większość nierówności albo przynajmniej dzielnie próbuje. Najtrudniej jest mu z poprzecznymi nierównościami, których szczególnie nie lubi podczas pokonywanych zakrętów. Najłatwiej z dziurami i różnymi deformacjami nawierzchni (wzdłuż kierunku jazdy) – te pokonuje najdelikatniej. Nieźle też radzi sobie z progami zwalniającymi, jak również z podziurawionym poboczem, gdy zjeżdża z asfaltu. Jest przyjemnie i bez dobijania, ale nie na miarę komfortu dawnego zawieszenia hydropneumatycznebo z C5.
W większości przypadków łatwo o uczucie płynięcia i delikatnego kołysania (bez zmian pozostawiono rozstaw osi 2.6 m). Wbrew pozorom nie ma jednak takiej miękkości jak w Xantii czy w C5 z hydropneumatyką (jest zdecydowanie bardziej twardo). O efekcie latającego dywanu (o którym chętnie wspomina sam Citroen) jest najłatwiej na równej jak stół drodze. Samochód wówczas subtelnie kołysze się i bardzo delikatnie buja, co równie dobrze można skwitować określeniem: płynie po drodze, co z pewnością fanom marki bardzo się spodoba.
Citroen C4 Cactus - co się stanie, gdy go dociążymy?
Co ciekawe dla zawieszenia nie ma znaczenia czy samochodem podróżuje drobna filigranowa osoba, czy komplet pasażerów. Jako jedyni wśród licznego grona dziennikarzy z wielu krajów Europy próbujemy z kompletem czterech rosłych i ciężkich facetów pokonać dziurawe drogi w małym francuskim miasteczku. Nikt nie narzekał na komfort jazdy (co najwyżej na ilość miejsca na nogi i na głowę). O dobijaniu zawieszenia nie było mowy. I wciąż subtelnie płynęliśmy.
Ale resorowanie to nie wszystko. Citroen podkreśla, że wpływ na komfort mają także akustyka oraz fotele. Te ostatnie przekonstruowano, stosując gąbkę o różnej gęstości oraz dodatkową warstwę pianki pomiędzy przeszyciami. Tak zmodernizowane siedzenia otrzymały swoją nazwę (Advanced Comfort) i stosowną cenę, bo dostępne są za dopłatą: od 1,6 tys. zł do 3,7 tys. zł w różnych pakietach wykończenia wnętrza.
Citroen C4 Cactus - żelowa wkładka do butów
Siadając, na pewno się w nich nie zapadniemy. I nie możemy niestety liczyć na trzymanie boczne. Trzeba jednak przyznać, że siedzisko i oparcie bardzo miło podpierają całe ciało. Przypomina to wrażenia, gdy np. żelowa wkładka do butów dopasowuje się do kształtu stopy. Nie bez powodu Citroen wspomina o porównaniu z siedzeniem na grubym, pikowanym materacu. Po ponad 120 km jazdy po różnych drogach nic nie boli i nie doskwiera. Ale czy podobnie będzie po znacznie dłuższej podróży?
Trzeba przyznać, że w zmodernizowanym Cactusie jest ciszej niż w poprzedniku. Bardzo dobrze poradzono sobie z wyciszeniem pracy silnika (do jazd mieliśmy tylko benzynowe PureTech 110 i 130). Całkiem nieźle (jak na klasę samochodu) z izolacją od odgłosów toczenia opon czy szumu wiatru. Dalej jednak bez trudu usłyszymy drobinki piasku uderzające o drzwi czy kamyki o wzmocnioną przednią szybę. Podczas autostradowej jazdy do uszu dociera przytłumiony jednostajny szum, który jednak nie przeszkadza w spokojnej konwersacji i nie wymusza podnoszenia głosu.
Citroen C4 Cactus - przede wszystkim benzyna, diesel to margines
Do pierwszych jazd Citroen udostępnił dwie wersje benzynowe (PureTech 110 i 130). W Polsce zapewne najczęściej będą widywane odmiany o mocy 110 KM. Diesel ma marginalny udział w sprzedaży (zaledwie kilka procent), więc nie dziwi, że wśród kilkunastu testowych egzemplarzy nie było nawet jednego BlueHDi. Słabsza jednostka 82 KM pojawi się tylko na chwilę i zniknie z polskiej oferty już w połowie roku.
Wersję 110-konną sprawdziliśmy w zestawieniu z sześciobiegową automatyczną skrzynią EAT6. Nie jest to szczyt techniki, pod względem kultury i szybkości pracy, ale zapewni wystarczająco dużo komfortu osobom, które preferują spokojny tryb jazdy. Próby gwałtownego przyspieszania w trakcie podróży z prędkością dozwoloną poza obszarem zabudowanym (np. gdy potrzebujemy wyprzedzić ciężarówkę) zwykle kończyły się nieco ospałą redukcją do trzeciego biegu (czasem nawet do dwójki) i dość spokojnym zwiększaniem prędkości. Pod tym względem wyraźnie lepiej prezentowała się odmiana PureTech 130 z ręczną, sześciobiegową przekładnią. Samochód lepiej reagował na wciśnięcie pedału gazu i spalał mniej paliwa. Przy dynamicznej jeździe w górzystym terenie mocniejsza odmiana z ręczną skrzynią spaliła prawie o litr paliwa mniej od słabszej z automatem (odpowiednio ok 6.7 l i 5,8 l).
Citroen C4 Cactus - Focus, Megane i Tipo
Pod względem wymiarów Citroen C4 Cactus będzie się plasował w gronie najmniejszych samochodów kompaktowych: mierzy 148 cm wysokości, 417 cm długości oraz 171 cm szerokości. We Francji model ma rywalizować przede wszystkim z Renault Megane oraz Fordem Focusem, do których jest porównywany podczas prezentacji (w Polsce jednym z głównych rywali będzie Fiat Tipo). Citroen chwali się, że Cactus wypada lepiej pod względem komfortu, ekologii oraz ekonomii. Jest jednak wyraźnie mniejszy od Megane czy Focusa.
Mimo modernizacji pewne rzeczy zostały po staremu. Dalej zatem nie ma obrotomierza (jeden z przedstawicieli marki tłumaczył to tym, że nie ma potrzeby stosowania go, gdyż mało kto z tego korzysta), opuszczanych szyb z tyłu (tylko uchylne) oraz rolety zasłaniającej szklany dach panoramiczny. Tłumaczenia o zastosowaniu szkła o lepszej izolacji nas nie przekonały. Nawet podczas lutowej przejażdżki po Francji dało się wyraźnie odczuć, jak słońce nagrzewa kabinę.
Citroen C4 Cactus - taniej nie będzie
Cennik nowego Cactusa jest już znany. Najtańsza wersja z silnikiem o mocy 82 KM kosztuje 52 990 zł. Szybko zniknie z cennika, co oznacza, że za C4 Cactusa trzeba będzie zapłacić w drugiej połowie roku 58 990 zł (PureTech 110). Firma liczy, że w Polsce największą popularnością będzie się cieszył model benzynowy PureTech 110 w środkowej wersji wyposażenia Feel, która kosztuje 61 990 zł. W sumie Francuzi liczą na to, że w tym roku w Polsce uda się sprzedać 1,2 tys. egzemplarzy.
Citroen C4 Cactus - czy warto?
Do niedawna był to jeden z najbardziej oryginalnych modeli. Teraz stracił trochę ze swojej awangardy. Wyposażony w wiele funkcji wspomagających kierowcę (m.in. monitorowanie pasa ruchu i martwego pola, wykrywanie zmęczenia kierowcy, system rozpoznawania znaków ograniczenia prędkości, doświetlanie zakrętów, wspomaganie przy ruszaniu na wzniesieniu), świetne pakiety personalizacji wnętrza i pomysłowe zawieszenie będzie ciekawą propozycją na rynku. Z hydropneumatycznym zawieszeniem nie ma jednak nic wspólnego poza nazwą komfort.
Citroen C4 Cactus - dane techniczne:
Pojemność skokowa i rodzaj silnika | 1199 cm3, R3 turbo benz. |
Moc | 130 KM przy 5500 obr./min |
Moment obrotowy | 230 Nm przy 1750 obr./min |
Skrzynia biegów | ręczna, 6-biegowa |
Napęd | na przód |
Prędkość maksymalna | 207 km/h |
Przyspieszenie 0-100 km/h | 9,1 s |
Średnie zużycie paliwa | 4,8 l/100 km (dane producenta) |
Masa własna | 1045 kg |
Długość/szerokość/wysokość | 417/171,4/148 cm |
Rozstaw osi | 259,5 cm |
Pojemność bagażnika | 348 -1170 l |
Cena testowanej wersji silnikowej | od 65 090 zł |